Polska zawsze uchodziła za kraj bez stosów, będący ostoją tolerancji dla innowierców. Postrzegano nasz kraj jako bezpieczne miejsce dla każdego, kto w ogarniętej inkwizycją, a potem kontrreformacją Europie szybko mógł zostać oskarżony o herezję lub czary. Jednak nawet w Polsce płonęły stosy, na które skazywano niewinne kobiety, oskarżając je o konszachty z diabłem. Udajcie się dziś z nami w wędrówkę polskim szlakiem czarownic.