Tak świętują nadejście roku smoka. "To stara chińska tradycja"
9 lutego Chińczycy pożegnali rok królika, teraz witają nowy cykl w kalendarzu księżycowym. Jak wyglądają obchody chińskiego Nowego Roku? - Można powiedzieć, że cała celebracja tego święta kręci się wokół koloru czerwonego - wyjaśnia w rozmowie z WP Pan Yang, która pochodzi z prowincji Syczuan. Zapytaliśmy ją o tradycje związane z tym najważniejszym czasem w roku.
Nowy rok księżycowy rozpoczyna się w sobotę 10 lutego 2024 r. i potrwa do 28 stycznia 2025 r. Będzie to rok smoka, który ma zapewnić nam dobrobyt i pomyślność.
Przed nami rok drewnianego smoka
Chiński Nowy Rok to święto ruchome. Pozostaje nierozerwalnie związane z kalendarzem księżycowym, a nie słonecznym, jakim jest kalendarz gregoriański. Początek noworocznych obchodów wypada w Chinach zawsze w pierwszy nów księżyca kolejnego roku księżycowego.
Ponadto, w chińskim kalendarzu obowiązuje 12 cykli, z których każdy trwa jeden rok. Są im przyporządkowani patroni, będący jednocześnie alegoriami chińskich znaków zodiaku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Halo Polacy. Tak żyje się w chińskiej metropolii. "Wszystko na wyciągnięcie ręki"
Zgodnie z chińskim horoskopem, co roku władanie przejmuje inne zwierzę zodiakalne. Według legendy, przed opuszczeniem Ziemi Budda zwołał do siebie wszystkie żyjące zwierzęta. Stawiło się ich 12. W takiej kolejności, w jakiej przybywały zwierzęta, Budda nazywał kolejne lata w chińskim kalendarzu. W związku z tym, chińskie znaki zodiaku mają następującą kolejność: szczur, bawół (wół), tygrys, królik (zając), smok, wąż, koń, koza (owca), małpa, kogut, pies i świnia.
Według tradycyjnego porządku, 9 lutego kończy się rok królika, a 10 lutego rozpoczyna się rok smoka. Co to dla nas oznacza? Wschodni horoskop głosi, że jego patronat zapewnia spokój, porządek, harmonię i poczucie bezpieczeństwa. Smok symbolizuje również siłę, energię i odwagę. Jest najsilniejszym chińskim zodiakiem. 2024 r. może zatem być dla nas doskonałą okazją do podjęcia ryzykownych inwestycji.
Jeden kraj, wiele tradycji
Chiński Nowy Rok obchodzi się przez 15 dni. Siedem z nich jest ustawowo wolnych od pracy i ten czas świętujący zazwyczaj przeznaczają na rodzinne spotkania. Odwiedza się wówczas bliskich i dalekich krewnych oraz upamiętnia się zmarłych. Noworoczne tradycje różnią się od siebie, w zależności od regionu.
- Moja rodzina pierwszego dnia świąt zawsze wspólnie wychodzi z domu, żeby uczcić pamięć o zmarłych i się zrelaksować. Moja mama i jej siostra idą na cmentarz do dziadka, żeby zapalić dla niego banknot. To stara chińska tradycja. Chodzi o to, żeby zapewnić zmarłemu powodzenie w zaświatach - mówi WP Pan Yang, która na co dzień mieszka w Warszawie, jednak teraz odwiedziła rodzinę, by razem z nią świętować.
Na północy Chin kultywuje się zaś tradycję związaną ze wzniecaniem ognia i oddawaniem czci zmarłym.
- W naszych stronach w wigilię chińskiego Nowego Roku wyjmujemy tabliczki naszych przodków i ofiarujemy im kadzidła. W dzień rozpoczynający święto dom powinien być posprzątany i udekorowany noworocznymi kupletami (elementy dekoracji chińskiego Nowego Roku, przyp. red). Po piątym dniu Nowego Roku rozpalamy symboliczny ogień z węgla i drewna, który powinien płonąć co najmniej do piętnastego dnia pierwszego miesiąca kalendarza księżycowego - wyjaśnia Juan, kolega Pan, który pochodzi z zupełnie innego regionu Chin.
Zwyczaj rozpalania ognia wywodzi się z tradycji związanej z zaratusztrianizmem i zespolonej z nią wiary w podwójną dwoistość rzeczy. Chodzi zarówno o pierwotną zasadę dobra i zła, jak i tę pomiędzy światami myśli oraz istot żywych.
- Pierwszego i piątego dnia pierwszego miesiąca Nowego Roku wiele osób udaje się do świątyni, aby modlić się do Buddy i śpiewać sutry. Dawniej od dziesiątego dnia kalendarza księżycowego odbywały się jarmarki świątynne i spacery na szczudłach. Dziś są jedynie wyznaczone określone miejsca do spacerów i zwiedzania - dodaje Juan.
15 dni czerwonej energii
Drugiego i trzeciego dnia obchodów bliska rodzina Pan odwiedza swoje ciocie i wujków. Tam wszyscy biorą udział w przyjęciach i cieszą się wystawnymi obiadami. Podczas takich spotkań bliscy przekazują sobie czerwone koperty, w których znajdują się pieniądze. Mają one przynosić szczęście i pomyślność i chronić przed złem.
- Można powiedzieć, że cały chiński Nowy Rok kręci się wokół koloru czerwonego. Konotuje on w chińskiej kulturze dobre znaczenia i ochronną, wspierającą energię. Chińczycy wierzą, że czerwony symbolizuje bezpieczeństwo i pomyślność. Zgodnie z wierzeniami, kolor czerwony ma również moc zapobiegania katastrofom. Dlatego wiele noworocznych dekoracji ma kolor czerwony - mówi Pan.
W tradycyjnej chińskiej kulturze czerwony uważany jest za swego rodzaju zaklęcie chroniące przed demonami. Tego koloru ma się również obawiać potwór Nian, który zgodnie z legendą miał w przeszłości nawiedzać jedną wiosek i pożerać jej mieszkańców. Nian odstrasza również hałas gongów, rac i petard. Dlatego ulicami miast często przechodzą parady.
15 dzień obchodów chińskiego Nowego Roku jest zarazem Świętem Lampionów. Przypada na noc pierwszej pełni Księżyca i jest zwieńczeniem trwającego 15 dni okresu noworocznego. Tego dnia je się też charakterystyczne słodkie kulki ryżu "sticky rice" i gra w różne gry.
Dni pełne obfitości
Obchody chińskiego Nowego Roku to czas wielkiej celebracji. Obfitość widać również na stołach. Chińczycy uwielbiają świętować przy suto zastawionym stole. To, co przygotowują z okazji świąt, zależy natomiast od regionu. W jednych częściach kraju królują pierogi, w innych zaś różne rodzaje mięs.
Czytaj także: Dramatyczne wieści z Austrii. Nie żyje polski narciarz
- Moja mama już kilka tygodni wcześniej kupuje mięso, żeby zrobić kiełbasę. Potem wiesza ją w kuchni albo na tarasie, żeby porządnie wyschła. Nie może też zabraknąć suszonych kawałków mięsa. To jedno z najważniejszych dań na noworocznym stole. Będzie też sporo pikantnych przypraw, z których słynie prowincja Syczuan - wyjaśnia Pan.
Chinka wyjaśnia też, że z perspektywy młodego pokolenia, podczas rodzinnych spotkań przy stole marnuje się sporo jedzenia. Świętujący bowiem uwielbiają mieć wiele dań do wyboru. Może ich być kilkanaście, a nawet i kilkadziesiąt.
- Trapiło mnie to na tyle, że zapytałam o to moją mamę. Wyjaśniła mi wtedy, że kiedy jej rodzice byli młodzi, w Chinach panowała bieda. Wielu ludzi nie mogło pozwolić sobie na spożywanie mięsa każdego dnia. Nie każdego było stać też na lodówkę. Gdy nadchodził czas świąt, ludzie marynowali kawałki mięsa w soli i chowali je w ziemi, żeby przetrwało do Nowego Roku - wyjaśnia Pan Yang. - Dlatego teraz rekompensują sobie dawną biedę tymi wystawnymi przyjęciami. Stąd też przewaga dań mięsnych w moim regionie - wyjaśnia.
Jednak, jak zaznacza, najważniejszym elementem tradycji związanych z tym wyjątkowym chińskim świętem jest obecność najbliższych i zacieśnianie więzi rodzinnych.
Monika Sikorska, dziennikarka Wirtualnej Polski