Tego Polacy nie znoszą na urlopie. Zaskakująca lista
Od początku roku polscy internauci napisali aż 55 tys. recenzji obiektów hotelowych, głównie tych położonych w Polsce. Co krytykowali najbardziej? Okazuje się, że wcale nie ceny. Lista jest spora, a znaleźli się na niej nawet turyści z europejskiego kraju.
Według danych CBOS w tym roku turystyczne plany wyjazdowe na co najmniej dwa dni zadeklarowała ponad połowa Polaków, z czego 84 proc. zaplanowało urlop na terenie kraju. Udany wypoczynek w dużym stopniu zależy od warunków pobytu.
Firma SentiOne, zajmująca się monitoringiem internetu, poddała analizie 55 tys. recenzji obiektów hotelowych, które Polacy napisali tylko w 2023 r. Aż 28 tys. było pozytywnych, a tylko 7 tys. negatywnych. Pozostałe miały wydźwięk neutralny.
Recenzje są zamieszczane przede wszystkim na portalach typu Booking.com oraz na Google Maps. Ok. 80 proc. dotyczy obiektów położonych w Polsce, a pozostałe zagranicznych - głównie w Grecji i Egipcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Ma męża Albańczyka. "Tu kobiety nie są tak ograniczane"
Najważniejsza jest lokalizacja
Polscy turyści cenią sobie przede wszystkim dobrą lokalizację obiektów noclegowych, chociaż dla każdego oznacza ona co innego. Najlepiej, by hotel był położony jednocześnie w centrum, blisko plaży, dworca, restauracji i innych atrakcji. Goście cenią sobie też urokliwe uliczki i zadbaną, spokojną okolicę - za te walory chwalą np. nadmorskie Darłówko.
W drugiej kolejności najczęściej zwracają uwagę na standard pokoju, przede wszystkim czystość, ciszę, widok z okna oraz wyposażenie, takie jak np. lodówka czy czajnik. Na trzecim miejscu wśród zalet obiektów hotelowych najczęściej wymieniane są atrakcje dla dzieci - takie jak sale zabaw czy basen, chociaż czasem do wzbudzenia zachwytu najmłodszych - i, co za tym idzie, zadowolenia rodziców - wystarczy nawet łóżko piętrowe czy akwarium przy recepcji.
Cena? Wcale nie taka ważna
- Wbrew temu, czego można by się spodziewać, polskim turystom nie przeszkadzają tak bardzo wysokie ceny pobytu - te znalazły się dopiero na czwartej pozycji wśród najczęściej krytykowanych elementów. Pierwsze miejsce zajęły hotelowe śniadania, i tu z krytyką spotyka się w zasadzie wszystko - pory podawania, wybór jedzenia, jego jakość czy - to akurat zdecydowanie słusznie - obecność mrówek na talerzach. Bardzo często dostaje się taniej wędlinie i parówkom - mówi Martyna Knitter z SentiOne.
Drugim aspektem najczęściej krytykowanym przez polskich turystów jest obsługa - niemiła, ale też niekompetentna, powolna i nieodpowiadająca na maile i telefony.
Na trzecim miejscu znalazły się… hotelowe baseny. Goście narzekają przede wszystkim na zimną wodę, brud i brak remontów, godziny dostępności czy dodawanie do wody zbyt wielu chemikaliów.
Bardzo często krytykowanym elementem pobytu w danym miejscu są również inni ludzie. Niechętnie patrzy się na obecność niemieckich turystów. Niektórzy piszą wprost, że ich nie znoszą. Polacy narzekają także na bawiące się i biegające dzieci, a także na odbywające się w hotelach imprezy.
Negatywne recenzje są wystawiane nie tylko przez niezadowolonych gości, ale również pracowników poszczególnych obiektów. Krytykują oni nadmiar obowiązków niepokrywających się z ustaleniami z umowy, niskie i wypłacane z opóźnieniem pensje oraz… innych pracowników.
O podobną analizę pokusił się serwis Nocowanie.pl, ale o opinie na temat turystów zapytał gospodarzy miejsc noclegowych.
Z badania wynika, że wraz z rosnącymi cenami noclegów Polacy oczekują coraz więcej. 41 proc. badanych uważa, że oczekiwania gości były "nieadekwatne w stosunku do zakresu oferowanej usługi".
Ta analiza także wykazała, że Polacy przywiązują ogromną wagę do jakości jedzenia. Gospodarze zauważyli, że z miesiąca na miesiąc rosną też oczekiwania dotyczące wyżywienia. "Polacy oczekują pieczywa bezglutenowego, wegańskich wędlin, certyfikowanych produktów ekologicznych, niektórzy nawet dań przygotowywanych jak w sanatorium z uwzględnieniem różnych potrzeb zdrowotnych" - czytamy w podsumowaniu ankiet.
Gospodarze podkreślają, że zdarzają się prośby dziwne lub niemożliwe do spełnienia. "Gość w jednym z ośrodków poprosił, by w jego daniach nie było śladu kminku. Inny gospodarz wskazuje, że gościł turystów, którzy na wyżywieniu chcieli oszczędzić, więc przyjechali do niego z własnymi ziemniakami" - czytamy.