Tragedia w Disneylandzie. To już kolejny taki wypadek
W Anaheim w Kalifornii w USA doszło do nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego zginęła jedna osoba. Kobieta spadła z parkingu położonego na terenie centrum rozrywkowego Disneyland Resort. Jak do tego doszło?
Do tragicznego wypadku w parku rozrywki Disneyland Resort doszło w sobotę 18 lutego. Wówczas w okolice wielopoziomowego parkingu "Mickey and Friends" na terenie kompleksu Disneyland wezwano policję oraz straż pożarną. Świadkowie przekazali, że z siódmego piętra konstrukcji ktoś wyskoczył lub spadł.
Kobieta spadła z dachu parkingu w Disneylandzie
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli na ziemi dorosłą kobietę, której udzielili pomocy do czasu przybycia służb medycznych. Jak przekazał w rozmowie z portalem "LA Times" sierż. Jon McClintok, rzecznik policji w Anaheim, poszkodowana została przewieziona do szpitala, gdzie krótko potem zmarła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Tak zmieniły się Chiny. "30 lat temu to był biedny kraj"
Śledczy badają aktualnie, co było przyczyną tragicznego wypadku oraz czy zmarła kobieta odwiedzała wcześniej park rozrywki. Nie wiadomo także, co było przyczyną śmierci. Nieszczęśliwy wypadek? Morderstwo? A może kobieta sama targnęła się na swoje życie?
Parking "Mickey and Friends" to pechowe miejsce Disneylandu
To już drugie tego typu wydarzenie w czasie ostatnich kilku miesięcy. Niestety, może być tak, że samobójcy upodobali sobie to miejsce na mapie popularnego parku rozrywki. W grudniu 2022 r. w okolicy tego samego parkingu zginął mężczyzna, który również spadł z konstrukcji.
Czytaj także: Ferie w górach. Są awantury i absurdalne żądania
W chwili otwarcia parkingu "Mickey and Friends" w 2000 r., był on największą tego typu konstrukcją w USA. Od czasu, gdy udostępniono go turystom, życie straciły tam co najmniej trzy inne osoby, odwiedzające ten park rozrywki.
Źródło: "CNN", "LA Times", "Polsat News"