Trasa dla narciarzy. Ustrzyki Górne – Wołosate
Jest to stosunkowo prosta i krótka wycieczka na najwyższy szczyt polskich Bieszczadów – gwarantuje wspaniałe widoki na otoczenie Ustrzyk Górnych i górnej części doliny Sanu. Długie, ale niezbyt strome podejście i umiarkowanie trudny zjazd. Trasa dla narciarzy tourowych.
Ustrzyki Górne (4 h 15 min) – Dolina Terebowca 20 min (4 h) – Szeroki Wierch 3 h (2 h 30 min) – Tarnica 3 h 30 min (2 h) – Wołosate 4 h 30 min (długość: 13 km, suma podejść: 740 m - z powrotem: 650 m)
Wycieczkę rozpoczynamy w centrum Ustrzyk Górnych, składającym się z kilku sklepów i parkingu – od głównej szosy odchodzi tu droga w górę doliny Terebowca. Podążamy nią za znakami czerwonego szlaku na wschód – przed nami rozciąga się połonina Szerokiego Wierchu. Po lewej stronie mijamy schronisko Bieszczadzkiego Parku Narodowego, Biały Hotelik, za którym (na wzniesieniu) znajduje się siedziba Dyrekcji BdPN i domki pracowników Parku.
Przekraczamy potok Terebowiec i przez stylową bramę Parku wchodzimy do lasu. Po kilkudziesięciu metrach szlak skręca w prawo – zaczynamy łagodnie podchodzić na szeroki grzbiecik, po osiągnięciu którego szlak ponownie zawraca w lewo (już od tego miejsca przydadzą się foki). Stopniowo wchodzimy coraz wyżej i – po przejściu 1 km – osiągamy drewnianą wiatę. Dalej droga staje się nieco bardziej stroma – ładną buczyną wychodzimy na skraj lasu – przed nami rozciągają się zaśnieżone połoniny.
Po nieco łagodniejszym fragmencie, teraz grzbiet mocno się spiętrza – odcinek ten nazywany bywa „ścianą płaczu”. Najlepiej ominąć go szerokim łukiem z prawej strony (w tym miejscu należy uważać przy podążaniu w przeciwnym kierunku – zjazd na wprost stromym zboczem polecany tylko wytrawnym narciarzom. Należy też sprawdzić czy nie utworzyły się niewielkie, ale nieprzyjemne nawisy). Po męczącym podejściu zdobywamy najbardziej wysunięty na zachód szczyt połoniny Szerokiego Wierchu liczący 1213 m n.p.m. Rozciąga się stąd – w kierunku zachodnim – imponujący widok na Połoninę Caryńską, zza której ukazuje się Połonina Wetlińska. Posuwamy się dalej na wschód wyraźnym grzbietem – przed nami rośnie charakterystyczna, trapezowa sylwetka Tarnicy. Grzbiet jest szeroki i w miarę łagodny, a wędrówka bardzo przyjemna.
Po osiągnięciu najwyższego szczytu Szerokiego Wierchu (1315 m n.p.m.), zjeżdżamy stromo na u-kształtną przełęcz z węzłem szlaków – to centralne miejsce w gnieździe Tarnicy. Stąd jednostajnie pod górę, trawersując początkowo północne stoki Tarnicy, żółty szlak wyprowadza nas na szczyt z charakterystycznym krzyżem. Spod niego naszym oczom ukazuje się imponująca panorama – wzrok przyciągają przede wszystkim zaśnieżone trójkąty Halicza, Rozsypańca i Kińczyka Bukowskiego, oddzielone od nas głęboką doliną Wołosatki, za którymi piętrzą się szczyty Bieszczadów Wschodnich, położonych w całości na Ukrainie.
Spod krzyża wracamy na przełęcz tą samą drogą – ewentualnie można podążyć grzbietem prosto na północ i rozpocząć zjazd stromym, zachodnim stokiem Tarnicy (stok miejscami pokryty jest rumowiskiem skalnym – kamienie mogą wystawać spod śniegu i trzeba zachować szczególną ostrożność). Z przełęczy pod Tarnicą zjeżdżamy w kierunku zachodnim do granicy lasu, kierując się na niewyraźny grzbiecik – tu odnajdujemy znaki niebieskiego szlaku i przez kilka mniejszych polanek (po lewej ładnie prezentuje się Tarnica), zjeżdżamy stromo coraz niżej przez las. Po dojechaniu do świerkowego młodnika, minąwszy wcześniej wiatę, zauważamy, że grzbiet nieco się spłaszcza, po czym ponownie zaczyna stromo opadać. W tym miejscu można poszukać starej drogi, oznakowanej żółtymi kropkami na drzewach – jest to najdogodniejszy zjazd omijający stromizny pod Hudów Wierszkiem (965 m n.p.m.). Może być on wyjeżdżony skuterami przez goprowców. Jeżeli tej drogi nie znajdziemy, kontynuujemy wędrówkę niebieskim szlakiem i po spadzistym, trudnym
zjeździe osiągamy skraj lasu. Stąd już łagodniej zjeżdżamy zaśnieżonymi łąkami w stronę widocznych zabudowań Wołosatego, gdzie kończymy wycieczkę.
_ Źródło: Bezdroża _