Tupi Saravia i jej "oszukane" niebo. Internauci odkryli kłamstwo instagramerki
Pochodząca z Buenos Aires blogerka podróżnicza, Tupi Saravia, umieszcza swoje zdjęcia na Instagramie. Obserwuje ją ponad 290 tys. osób, ale tylko jedna zauważyła, że uwiecznione na fotografiach chmury mają dokładnie taki sam kształt.
Zdjęcia pochodzą z różnych miejsc na świecie, takich jak Włochy, Tajlandia czy Indonezja, ale widoczne na nich chmury zawsze wyglądają tak samo. Tego nietypowego odkrycia dokonał użytkownik Twittera o pseudonimie "gato", a informację tę rozpowszechnił w sieci Matt Navarra.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Niebo zostało zmodyfikowane przy użyciu specjalnego filtra, a zestawione zdjęcia instagramerki zebrały masę komentarzy, głównie ironicznych: "Nieważne, gdzie pojedziesz, zawsze będą z tobą te same chmury" czy "te chmury to wierni obserwatorzy jej profilu". "Czapki z głów dla tych paru osób, które skupiły się TYLKO na chmurach" – pochwalił odkrywców jeden z użytkowników Twittera.
Sprawę skomentowała sama blogerka: "To nic wielkiego. Używam programu do lepszej kompozycji swoich zdjęć, gdy rzeczywiste niebo jest przysłonięte lub prześwietlone". Dodała także: "Nie mogę uwierzyć, jak daleko zaszły moje chmury".
Niektórzy jednak podeszli do sprawy bardzo poważnie. "Czy to nie jest dziwne zachowanie?" – pyta jeden z internautów – "To kolejny dowód na to, że zatracamy granicę między światem cyfrowym a rzeczywistym".
Lecz przeważające opinie były takie, że dodanie kilku chmur nie jest niczym szkodliwym, a na dodatek jest to praktyka dość powszechna. Warto też zauważyć, że zdjęć na profilu Tupi Saravii jest ponad tysiąc, a te same chmury znajdują tylko na paru zdjęciach.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
O, tutaj na zdjęciu powyżej na przykład niebo nie było zmieniane za pomocą żadnego programu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl