USA. Mieszkaniec Miami był o krok od śmierci. Mógł zostać pożarty przez rekina

Mieszkaniec Miami, Jason McIntosh, 15 listopada pojawił się na plaży z dronem. Nagrywając ocean z lotu ptaka, zauważył rekina – głowomłota pospolitego. Jason zaczął śledzić go za pomocą drona. W pewnym momencie zauważył na ekranie, na którym był wyświetlany podgląd z kamery, że kilkumetrowa ryba płynie w kierunku mężczyzny.

"Widziałem już wcześniej rekiny pływające blisko brzegu, ale ciśnienie mi podskoczyło, gdy zobaczyłem, że groźny osobnik płynie do nieświadomej zagrożenia osoby. Nie byłem w stanie jej ostrzec – znajdowała się ok. 25 metrów ode mnie" – mówił Jason McIntosh w rozmowie z portalem Daily Mail.

Na nagraniu widać, że mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że kilka metrów od niego pływa rekin. Był zrelaksowany i chłodził się w wodzie w upalny dzień. "Wielu osobom brakuje wyobraźni. Przecież w tym rejonie często pojawiają się rekiny. To ich terytorium, a ludzie, przekraczając je, muszą być świadomi, że czyha tam na nich niebezpieczeństwo" – skomentował McIntosh.

Mieszkaniec Miami udostępnił filmik na swoim profilu na Instagramie. W ciągu kilku dni post został wyświetlony ok. 30 tys. razy. Jednominutowy klip został obejrzany m.in. przez Micka Fanninga, trzykrotnego mistrza świata w surfingu, który przeżył atak rekina podczas rywalizacji w Zatoce Jeffreya u wybrzeży RPA w 2015 r. "Jasna cholera, niesamowite!" – skomentował filmik sportowiec.

Głowomłoty są potencjalnie niebezpieczne dla człowieka, odpowiedzialne za kilka ataków na ludzi w ostatniej dekadzie. Z uwagi na spadek liczebności poszczególnych populacji, Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uznała głowomłota za gatunek narażony na wyginięcie.

Źródło: Daily Mail