USA. Na prywatnej posesji znaleziono kości z czasów epoki lodowcowej
Para z Ameryki postanowiła wybudować basen obok swojego nowego w domu w Las Vegas – znanym z kasyn mieście w stanie Nevada. Jednak ekipa budowlana musiała przerwać prace, ponieważ w trakcie kopania dziury w ziemi natrafiła na kości sprzed tysięcy lat.
Służby sprawdziły, czy to kości człowieka
Matt Perkins i jego partner byli mocno zaskoczeni, gdy w trakcie budowy basenu przed ich domem otrzymali informację od pracowników, że metr pod ziemią znajdują się kości. Postanowili zgłosić to policji, która sprowadziła na miejsce odpowiednich specjalistów. Ustalili, że kości nie należały do człowieka, a najprawdopodobniej do konia lub innego tej wielkości ssaka, który żył od 6 do 14 tys. lat temu.
Dyrektor badawczy Nevada Science Center Joshua Bonde wyjaśnił w rozmowie z mediami, że obszar, na którym zostały znalezione szczątki zwierzęcia, był zasilany przez naturalne źródła i służył jako wodopój dla dzikich zwierząt na jałowej pustyni Mohave ok. 14 tys. lat temu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kości wykopano w pobliżu Tule Springs Fossil Beds National Monument, gdzie wcześniej odkryto skamieniałości m.in. mamutów. "Jeśli ludzie w tej okolicy kopią na swoim podwórku, nie powinno być zaskoczeniem, gdy na coś trafią" - przyznał naukowiec.
Znalezisko na posesji należy do właściciela
Co ciekawe, na terenie Stanów Zjednoczonych obowiązuje prawo, które mówi jasno, że skamieniałości odkryte na terenie prywatnej posesji należą do właściciela. Tak więc para Amerykanów może zachować znalezione kości lub je sprzedać.
Źródło: "NBC News"