Używki z "dodatkiem" w Hiszpanii. Stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia

Choć sprzedaż marihuany w celach rekreacyjnych jest w europejskich krajach, poza Holandią, zakazana, nielegalny interes kwitnie. Badania przeprowadzone przez Hiszpanów pokazują, jak bardzo ta używka może być zanieczyszczona.

Używki z "dodatkiem" w Hiszpanii. Stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Wojciech Gojke

03.04.2019 10:12

Madryt jest jednym z najbardziej obleganych przez turystów miast w Europie. A tam, gdzie rzesze podróżnych z różnych zakątków świata, tam też często nielegalne używki. W stolicy Hiszpanii przyjezdni nie mają większego problemu z nabyciem przetworów konopi, czyli marihuany i haszyszu, na głównych ulicach i w pobliżu klubów - zwłaszcza w godzinach wieczornych. Jednak jaka jest jakość oferowanego przez sprzedawców "towaru"? Postanowiono to sprawdzić w laboratorium.

Naukowcy z Uniwersytetu Complutense zdobyli 90 próbek produktów wytwarzanych z konopi indyjskiej z różnych źródeł. Przeprowadzone badania wykazały, że zdecydowana większość "zioła" sprzedawanego na ulicach Madrytu zawiera śladowe ilości bakterii pochodzących z ludzkich odchodów.

- Nasze wyniki pokazały, że większość, czyli 88,3 proc. próbek nie nadaje się do spożycia. Nielegalna uliczna sprzedaż używek stanowi problem zdrowia publicznego - przekazują autorzy badania.

Bakterie E. coli, bo to je znaleziono w próbkach, żyją w jelitach zdrowych ludzi i zwierząt. Są nieszkodliwe lub powodują krótkie biegunki. Jednak niektóre szczepy mogą natomiast powodować silne skurcze brzucha, krwawe biegunki i wymioty.

Okazało się także, że 10 proc. próbek zawierało aspergillus, rodzaj pleśni, który zazwyczaj jest nieszkodliwy, ale może wywołać poważne infekcje, jeśli osoby z osłabionym układem odpornościowym, chorobą przewlekłą płuc lub astmą, wdychają ich zarodniki.

Skąd bakterie E.coli i pleśń w oferowanej przez handlarzy marihuanie? Manuel Pérez Moreno, farmaceuta z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i współautor badania powiedział w rozmowie z "El Pais", że skażenie używki wynika z… formy przemycania jej do Hiszpanii.

Palenie lub przyjmowanie marihuany w różnych postaciach jest dopuszczalne w 14 państwach Starego Kontynentu, jednak tylko w jednym można kupować ją legalnie dla przyjemności – mowa o Holandii. Natomiast w Czechach, Włoszech, Hiszpanii, Słowenii, Polsce, Chorwacji i Macedonii kwiatostany konopi dopuszcza się do celów leczniczych.

W Niemczech, Wielkiej Brytanii, Belgii, Austrii, Portugalii i Finlandii sytuacja jest specyficzna. Lekarze przepisują marihuanę, jednak nie jest ona uznana za legalną. W przypadku złapania kogoś na jej posiadaniu, należy udowodnić, że narkotyk służy celom medycznym.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (145)