W poszukiwaniu kwiatu paproci. "Musiała ruszyć nocą sama do lasu, najlepiej nago i na bosaka"

Prasłowianie świętowali Noc Kupały w czasie letniego przesilenia 21 czerwca. Przejmujący dawne zwyczaje chrześcijanie zastąpili Sobótkę Nocą Świętojańską i przesunęli obchody o dwie doby - na wigilię św. Jana, czyli noc z 23 na 24 czerwca. Poganie czerpali z mocy wody, ognia i roślin, by zabezpieczyć domostwa i uprawiać magię miłosną. Chrześcijanie skupili się na ochronie przed czarownicami i złymi mocami. Wiele pozostało jednak bez zmian.

Niektórym roślinom przypisuje się moc magiczną. Na zdjęciu Mayra Wojciechowicz
Niektórym roślinom przypisuje się moc magiczną. Na zdjęciu Mayra Wojciechowicz
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne Mayry Wojciechowicz
Magda Bukowska

23.06.2023 | aktual.: 23.06.2023 23:00

Noc Świętojańska pozostała świętem przyrody, a nadzieja na znalezienie kwiatu paproci przetrwała wieki. Dlaczego właściwie jej szukamy? Po co pleciemy wianki? I czy aby ujrzeć twarz przyszłego wybranka trzeba koniecznie biegać nago po lesie? Rozmawiamy o tym z Mayrą Wojciechowicz, autorką Mandalamii, która nie tylko tworzy wspaniałe kwiatowe mandale, ale też pasjonuje się tematem "roślinnych wierzeń".

Magda Bukowska: Kiedy myślimy o Nocy Świętojańskiej, Nocy Kupały czy Sobótce - wszystko jedno, której nazwy używamy i którą datę uważamy za właściwą do celebracji - zawsze jako pierwsza roślina przychodzi na myśl paproć. Dlaczego właśnie ona?

Mayra Wojciechowicz: Na pytanie, dlaczego nasi przodkowie akurat paproci przypisali tak wiele magicznych właściwości trudno chyba dziś znaleźć odpowiedź. Znając jednak znaczenie, jakie przypisywano tej roślinie, możemy łatwo zrozumieć, dlaczego była jedną z najważniejszych, bo przecież nie była jedyną, jakiej używali zarówno do czynienia magii miłosnej, jak i ochrony domostw czy gospodarstw. Przede wszystkim wierzono, że przynosi szczęście.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wkładano ją więc pod belki domów, by zapewnić gospodarstwu pomyślność, a jego mieszkańcom wszelkie powodzenie - także w grach losowych. Paproć była również wykorzystywana w miłosnych wróżbach i czarach. Wierzono w moc całego ziela, ale największe znaczenie przypisywano oczywiście mitycznemu kwiatowi paproci, który miał zakwitać wyłącznie w czasie najkrótszej nocy w roku, a mogły go znaleźć tylko osoby o czystym sercu, oczywiście po spełnieniu szeregu wymagających warunków.

Plecenie wianków to jedna z najstarszych tradycji słowiańskich
Plecenie wianków to jedna z najstarszych tradycji słowiańskich© Archiwum prywatne Mayry Wojciechowicz

Droga po skarb nie mogła być prosta…

Oj, nie. Opisy poszukiwań kwiatu paproci, ale też tego, czy należy go zerwać gołą dłonią czy okrytą albo nawet zębami, różnią się w zależności od regionu i czasu jakiego dotyczą. Generalnie cała zabawa sprowadzała się do tego, że osoba prawego serca (w przypadku kobiet oczywiście dziewica) i niezwykle odważna, musiała ruszyć nocą sama do lasu, najlepiej nago i na bosaka, dla ochrony przed czarami i czartami opasana bylicą, znaleźć ten botaniczny Święty Graal, zerwać go w jakiejś wyjątkowo trudnej pozycji, np. na klęczkach z rękami za plecami lub nad głową.

W niektórych opisach zwracano też uwagę, że przy zrywaniu koniecznie należało się zaciąć w rękę, bo dopiero po zetknięciu z ludzką krwią uwalniała się pełna moc rośliny. Jakby tego wszystkiego było mało, odważna dziewica musiała też stawić czoło diabłom, które oczywiście chętnie w paprociach się ukrywały, by zwodzić młode damy na pokuszenie. Ochronę przed nimi dawała m.in. wspomniana już przeze mnie bylica.

Potrzebna też jednak była ogromna siła woli, bo żeby kwiat zachował moce, trzeba z nim było wrócić do domu bez oglądania się za siebie, a wiadomo, że cała czarcia brać robiła co mogła, by to zadanie uniemożliwić. A jeśli biedna niewiasta się odwróciła - wiadomo, biada!

Co takiego dawał kwiat paproci, że ktokolwiek decydował się na takie poświęcenie?

Jego moc miała być naprawdę ogromna. Poza szczęściem w miłości, kwiat paproci miał dawać niewidzialność, zdolność rozumienia języka roślin i zwierząt, moc przepowiadania i czynienia czarów - głównie miłosnych, odnajdywania skarbów i leczenia.

Magia ziół i lasów nabiera ponoć szczególnej mocy w Noc Świętojańską
Magia ziół i lasów nabiera ponoć szczególnej mocy w Noc Świętojańską© Archiwum prywatne Mayry Wojciechowicz | Magda Trebert

No faktycznie, rozumiem, że pokusa była duża. Ale przecież wiemy, że paprocie nie kwitną. Skąd więc w ogóle pomysł na szukanie kwiatu paproci?

Jedną z najpopularniejszych teorii jest ta, mówiąca o kwiecie nasięźrzału pospolitego - rośliny z rodziny paproci, która faktycznie kwitnie. To właśnie jego miały szukać nagie dziewice z rozpuszczonymi włosami, a potem wplatać go w wianki, nacierać się nim czy wszywać w róg sukni.

Nie bez powodu roślina ta bywa nazywana kwiatem szczęścia czy szaloną miłością, ale też - ze względu na nietypowy kształt kwiatu - gadzim językiem. Ponoć rośliny tej szukały nie tylko dziewice, ale także wiedźmy, które potrzebowały nasięźrzału do różnych magicznych naparów. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy i one musiały go zbierać nago w lesie, ale z pewnością też nie miały łatwo.

Natknęłam się gdzieś na opis, że do skutecznego naparu, koniecznego do czarowania, czarownica musiała zebrać siedem nasięźrzałów z siedem różnych lasów, siedem macierzanek zerwanych na siedmiu różnych miedzach i siedem roślin mięty z siedmiu różnych ogrodów. Biorąc pod uwagę zakres zbiorów, przestaje mnie dziwić przesąd, że przez kilka kolejnych dni po Sobótce należało unikać zbierania ziół, bo były "zasmrodzone" przez czarownice.

Czyli paproć zbierano nie tylko w Noc Kupały?

Nie tylko, ale wierzono, że wszelkie moce roślin są w tym czasie znacznie większe niż w innym okresie. Nie tylko paproci. W noc przesilenia zbierano też rośliny, którym przypisywano moce ochronne, jak bylicę czy łopian. Na parapetach i w progu domu kładziono też pokrzywę, która miała chronić - co jest już wpływem chrześcijaństwa - przed czarownicami. Wierzono bowiem, że w czasie przesilenia granica między światami staje się cieńsza, co oznacza, że wszelkie diabły, demony czy czarownice rosną w siłę i zagrażają nam bardziej niż kiedykolwiek.

I tak doszliśmy do grupy roślin apotropeicznych, czyli takich, które mają zdolność ochrony przed diabłami, czarownicami i wszelkimi złymi duchami. Należą do niej rośliny, które mają kolce lub parzą, czyli fizycznie mogą zrobić krzywdę złym istotom, ale też wyjątkowo piękne kwiaty, które odciągają ich uwagę. Taki diabeł miał się zapatrzyć, "zawąchać", zachwycić i dzięki temu zapomnieć, że miał nam zrobić jakąś krzywdę. Takie rośliny wplatano do wianków, które wieszano na domach, majono nimi budynki gospodarskie, ale także umieszczano np. na rogach bydła, które miało być chronione.

Wiele roślin posiada właściwości lecznicze
Wiele roślin posiada właściwości lecznicze© Archiwum prywatne Mayry Wojciechowskiej | Magda Trebert

Wianki to kolejny ważny element sobótkowych obrzędów.

Zdecydowanie. Dziś zwykle kojarzymy je albo z ozdobami na głowę, albo ze zwyczajem puszczania ich na wodę, ale plecionki z kwiatów były też wykorzystywane inaczej. Wspomniałam już o wieszaniu ich na drzwiach domów lub pod stropem. Można przygotować je także dziś - będą nie tylko piękną ozdobą, ale też dobrą wróżbą dla domu.

Innym rodzajem wianków były te, którymi kobiety opasywały się w talii. Wspomniałam już o bylicy, która miała chronić przed złymi mocami podczas poszukiwań kwiatu paproci, ale dodatkowo panie zapraszały w ten sposób do swojego ciała wszelką płodność i obfitość. Oczywiście wianki służyły też do miłosnych wróżb. Rzucano je nie tylko na wodę, ale też na drzewa - jeśli zawisły, to dobrze. Albo przygotowywano dwa - dla siebie i wybranka, i sprawdzano czy rzucone się odnajdą.

Wrzucano je też do wody, aby ujrzeć twarz ukochanego. Innym sposobem, by poznać wybranka, było stawianie misy z wodą pod krzakiem róży. Róża w noc świętojańską zwiększała wieszczą moc wody, dzięki czemu rano, kiedy zajrzało się do misy, w odbiciu pojawiała się twarz przyszłego ukochanego.

Widzę, że Noc Świętojańska to nie tylko paproć. Jakie inne rośliny warto zebrać w tym okresie?

Właściwie każdej roślinie przypisywano jakieś specjalne moce. Jeśli chodzi o zdolności ochronne to chyba najczęściej wymieniana jest bylica, o której już mówiłyśmy, ale też pokrzywa, łopian czy różne rośliny kolczaste lub parzące, które kolą oczy czarownic. Ale większość naszych dzisiejszych zabaw czy wróżb sobótkowych koncentruje się wokół tematów miłosnych. Poza paprocią, różą czy bylicą, należą też do nich rumianek, ruta czy nazywany zielem świętojańskim dziurawiec.

Przygotowując wianki czy bukiety, pamiętajmy jednak, że część roślin, np. paproci jest pod ochroną. Nasięźrzał pospolity objęty jest ścisłą ochroną, więc nawet jeśli kusi nas wyprawa na poszukiwanie kwiatu paproci, cieszmy się z faktu, że go znaleźliśmy, ale nie zrywajmy kwiatów.

Źródło artykułu:WP Turystyka
poza miastemsobótkatradycja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)