Wakacje 2020. Turyści martwią się, co z urlopem nad Bałtykiem i w polskich górach
Minister zdrowia oraz eksperci coraz częściej informują, że co najmniej do końca tego roku będziemy borykać się z epidemią koronawirusa. Czy to oznacza, że możemy zapomnieć o plażowaniu nad polskim morzem i wędrówkach po górskich szlakach w Tatrach czy Bieszczadach?
16.04.2020 | aktual.: 17.04.2020 06:07
Turyści, właściciele pensjonatów, restauratorzy czy osoby prowadzące punkty sezonowe w miejscowościach urlopowych z napięciem czekają na decyzje dotyczące letnich wakacji. Zazwyczaj już na przełomie zimy i wiosny Polacy rozglądali się za kwaterami nad Bałtykiem, w górach i na Mazurach. Jednak w dalszym ciągu nie wiadomo, kiedy będzie można z czystym sumieniem dokonanywać rezerwacji.
Zobacz także
"Epidemia nie wygaśnie z powodu lata"
"O takich wakacjach, jakie mieliśmy do tej pory, możemy zapomnieć" - powiedział prof. Łukasz Szumowski w rozmowie w "RMF FM". Minister zdrowia zaznaczył, że nie ma żadnych danych naukowych, które by wskazywały, że "epidemia wygaśnie z powodu lata".
"Na świecie, gdzie mamy temperatury znacznie wyższe, dużo słońca, wirus jest obecny, epidemia jest obecna. W związku z tym nie podejrzewam, żeby nagle czerwiec, lipiec miały zlikwidować epidemię. Będziemy się z nią borykać przez rok" - dodał szef resortu.
Możemy zapomnieć o urlopie z powodu koronawirusa?
Minister Szumowski nie ukrywał, że dzieci i młodzież powinny być przygotowane, że kolonie i obozy w tym roku się nie odbędą. Istnieje również wysokie prawdopodobieństwo, że rząd nie będzie rekomendować rodzinnych wyjazdów. Wszystko wskazuje na to, że podobnie będzie przedstawiać się sytuacja w przypadku podróży zagranicznych - wiele krajów może nie chcieć w nadchodzących miesiącach wpuszczać do siebie obcokrajowców.
Część osób dokonuje już rezerwacji noclegów. Niestety osoby te muszą mieć świadomość, że istnieje ryzyko, iż będą zmuszone zrezygnować z wyjazdu. Sytuacja związana z epidemią koronawirusa jest dynamiczna i nie wiadomo, jakie obostrzenia wprowadzi rząd w ciągu najbliższych miesięcy. Ponadto trzeba brać pod uwagę, że część właścicieli pensjonatów czy hoteli, obawiając się o swoje zdrowie, nie będzie przyjmować gości.
Gospodarze ewidentnie nie windują w tym roku cen. Są też tacy właściciele punktów noclegowych, którzy kuszą promocjami i niskimi cenami. Na portalach rezerwacyjnych można znaleźć pensjonaty, apartamenty czy domki letniskowe o 20-30 proc. tańsze niż w poprzednim sezonie letnim.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl