Wandale przesadzają. Za to, co robią, mogą zapłacić wysokie kary
Katalońskie media informują o tym, co dzieje się w Barcelonie. Wandale coraz częściej dewastują zabytkowe mury. Nie odstraszają ich nawet wysokie kary.
W środę 4 września br. kataloński dziennik "La Vanguardia" poinformował, że wandale "ozdobili" napisami zabytkowe mury w Barcelonie, w tym m.in. gotycki kościół Santa Maria del Pi.
Wandale przesadzają
Graffiti pojawiają się również na innych zabytkowych i sakralnych budowlach w hiszpańskim mieście. W przypadku kościoła Santa Maria del Pi problem ten pojawiał się już w przeszłości. W ubiegłym roku media informowały, że władze miejskie przez kilka miesięcy nie potrafiły usunąć szpecących bazylikę napisów.
Jak zaznacza "La Vanguardia", w przeszłości malowanie na starych, zabytkowych murach było źle widziane wśród grafficiarzy. Nawet oni uważali to za coś nieodpowiedniego. Dla młodego pokolenia liczy się jednak przekraczanie granic i utrwalanie tego na wideo i zdjęciach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
W mediach społecznościowych opublikowano zdjęcia graffiti na słynnym, hiszpańskim kościele.
Hiszpania ma dość
Barceloński ratusz posiada obecnie cztery zespoły sprzątające, które specjalizują się w czyszczeniu zabytkowych murów. W przypadku świątyń, takich jak kościół Santa Maria del Pi, sprawa wymaga jednak interwencji konserwatora i zgody lokalnego rządu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W lutym w stolicy Katalonii weszła w życie nowa umowa na sprzątanie miasta. W jej ramach co cztery miesiące czyszczone jest ponad 350 ulic i placów, gdzie jest najwięcej graffiti. Jednocześnie mandaty za niedozwolone malowanie na murach wzrosły od 300 do 500 euro, czyli w przeliczeniu od 1,2 do nawet 2,1 tys. zł. Jak widać, kary niestety wciąż nie odstraszają wandali.
Źródło: PAP/"La Vanguardia"