Wyspy Cooka zmienią nazwę. Obecna nie podoba się mieszkańcom
Mikroskopijne państwo w południowej części Pacyfiku zmieni w ciągu 2 lat nazwę. Jego obywatele chcą zerwać z kolonialnymi skojarzeniami i wrócić do tradycji przodków. Mają już konkretne propozycje.
Obecnie wyspy noszą nazwę "Cook", po brytyjskim podróżniku Jamesie Cook'u, który przybył tu w 1773 r. jako drugi w historii Europejczyk. Choć sam nie nazwał odkrytych wysp swoim imieniem, zrobili to rosyjscy kartografowie na początku XIX w. Od samego początku nie podobało się to mieszkańcom.
Po wielu konsultacjach powstała specjalna komisja, którą poparł osobiście premier Mark Brown. Ustaliła ona m.in., że nazwa powinna pochodzić z lokalnego języka maori. Zgłoszono w sumie 64 propozycje. Wśród nich znalazły się Rangiaroa, co znaczy "Miłość z Nieba" oraz Raroatua, czyli "Bóg nad nami". Nawiązuje to do historycznych przesłanek Polinezji.
- To czas, w którym chcemy być dumni z naszej nazwy, wybranej przez nas, dla nas i w naszym własnym języku - wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami przewodniczący komisji, Danny Mataroa.
Według szefa komisji, proces wyboru i zmiany nazwy Wysp Cooka może potrwać ok. 2 lat. Zakłada się, że w kwestii ostatecznego wyboru w referendum wypowiedzą się także sami mieszkańcy.
Agencja Reutera ocenia, że pomysł zmiany nazwy przez Wyspy Cooka jest kolejnym przykładem nasilania się ruchów niepodległościowych na Pacyfiku, gdzie większość państw w przeszłości doświadczyła kolonizacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl