LudzieZ kancelarii prawniczej w Himalaje. "Wielu stukało się w głowę"

Z kancelarii prawniczej w Himalaje. "Wielu stukało się w głowę"

"Od pana radcy w garniturze i z kierowcą po gościa, który zasuwa z ludźmi w Himalaje czy na Mt Blanc" - tak historię Pawła Kunachowicza opisuje jego partnerka na swoim Instagramie. Paweł rzucił życie w betonowym mieście na rzecz skalistych stoków gór. I nie żałuje - bo czasem lepiej jest wspiąć się na szczyt sześciotysięcznika niż korporacyjnej drabiny.

Z kancelarii prawniczej w Himalaje. "Wielu stukało się w głowę"
Źródło zdjęć: © Forum | Piotr Guzik

26.08.2018 | aktual.: 25.09.2019 07:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Kilka lat temu podjął jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu: rzucił prawo i zajął się tym, co naprawdę kocha. Górami. Nie, nie było to łatwe: od pana radcy w garniturze i z kierowcą po gościa, który zasuwa z ludźmi w Himalaje czy na Mt Blanc" - opowiada o początkach górskiej kariery Pawła jego ukochana. Kunachowicz jest wciąż ewenementem w świecie korporacyjnych gigantów, ale być może szerokie poparcie ludzi dla takich dokonań zacznie to zmieniać.

Coraz więcej osób na co dzień pracujących w korporacjach chce, choć na chwilę, uciec od gwaru miejskiego życia i pracować zdalnie. Jednak dla wędrowców, którzy nie mają pokoju w biurze, zostaje podłoga - a i tej czasem jest za mało i trzeba spać pod wiatą na zewnątrz. Przykładowo w schroniskach można spotkać prawników, architektów, dyrektorów czy managerów na wszystkich szczeblach kariery. Jednak uważają, że na dłuższą metę im się to nie opłaca. Ciężko o poczucie stabilności i pewność, że biurko w firmie będzie na nich cały czas czekało. Dlatego część osób postanawia całkowicie zmienić dotychczasowe życie i zacząć robić to, co naprawdę kocha.

"Wielu stukało się w głowę: degradacja, ryzyko, mniejsza kasa, jedna wielka niewiadoma. A ja? A ja go namawiałam, bo wierzę, że pasja i autentyczność wygrywają. I wygrały. Wygraliśmy! Warto pójść za głosem serca i zawalczyć o większe szczęście zamiast większego samochodu" - podsumowuje decyzję Pawła partnerka.

Jeśli macie swoje historie, którymi chcielibyście się z nami podzielić, piszcie na dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
ludziegórykorporacja
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2)
Zobacz także