Zakaz wydawania wiz turystycznych dla Rosjan. Polska popiera sankcje

Do Brukseli wpłynął oficjalny wniosek o zakaz wydawania turystycznych wiz Schengen dla obywateli Rosji. Złożyło go kilka krajów Unii Europejskiej. Polska, która od kilku miesięcy nie wydaje wiz turystycznych Rosjanom, popiera pomysł ogólnoeuropejskiego zakazu.

Tłumy na Placu Czerwonym w Moskwie
Tłumy na Placu Czerwonym w Moskwie
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | SOPA Images
Magda Bukowska

18.08.2022 | aktual.: 18.08.2022 12:40

"Polska nie będzie wydawała wiz obywatelom Federacji Rosyjskiej. Tym samym dołącza do Finlandii, Estonii, Łotwy i Danii w słusznej sprawie wprowadzenia ogólnoeuropejskiego zakazu wydawania wiz turystycznych dla obywateli państwa terrorystycznego" - napisał na Twitterze Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. "Gratulacje, Rosjo. Nadchodzi zakaz wiz"- dodał.

Podróżowanie do Europy to nie prawo, a przywilej

Pomysł, by uniemożliwić Rosjanom możliwość podróżowania po Europie, popiera coraz więcej krajów. Czechy zdecydowały się wprowadzić zakaz już dzień po inwazji Rosji na Ukrainę. Łotwa wydaje wizy tylko tym Rosjanom, którzy udają się na pogrzeb bliskiej osoby. Rząd Estonii podjął decyzję o ograniczeniu wjazdu do kraju dla obywateli Federacji Rosyjskiej posiadających estońskie wizy Schengen. Decyzja weszła w życie 18 sierpnia. "Trzeba przestać wydawać Rosjanom wizy turystyczne. Odwiedzanie Europy to przywilej, a nie prawo człowieka" – napisała na Twitterze premier Estonii Kaja Kallas.

W Finlandii, która stanowi "bramę wyjazdową do Europy" dla Rosjan, trwa debata dotycząca ograniczenia wydawania wiz. Z badań wynika, że większość Finów opowiada się za całkowitym zakazem wydawania wiz turystycznych dla Rosjan.

- Finlandia na razie ograniczyła czas rozpatrywania wniosków wizowych, co tworzy zator i pośrednio utrudnia Rosjanom wyjazd z kraju - mówi Jolanta Banach z Nowej Lewicy. - Władze Finlandii popierają jednak projekt ogólnoeuropejskiego zakazu wydawania wiz turystycznych Rosjanom, podpisując się tym samym pod opinią, która coraz głośniej wybrzmiewa w świecie demokratycznym, że posiadanie wizy turystycznej, czyli podróżowanie dla przyjemności i spędzenia wakacji w pięknym miejscu, nie jest prawem człowieka, a przywilejem, na który osoby wspierające nieludzkie działania reżimu Putina, po prostu nie zasługują - dodaje Jolanta Banach.

Po co zakaz wizowy?

Może się wydawać, że wobec sankcji politycznych i gospodarczych, odcięcie Rosjan od możliwości podróżowania po Europie to tylko gest bez znaczenia. Zdaniem Jacka Sokołowskiego, politologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ten gest ma jednak wymierną wartość i wprowadzenie zakazu jest ruchem potrzebnym i pożądanym. - To kolejny element szeroko rozumianej presji na Rosję. Każdy ruch, który pokazuje, że społeczność międzynarodowa, która wyznaje wspólny system wartości oparty o demokrację i ład prawny, piętnuje i odrzuca Rosję, jest ważny i pokazuje Rosjanom, że wojna im się po prostu nie opłaca - wyjaśnia Jacek Sokołowski.

Zdaniem politologa, Rosjanie już odczuwają skutki wsparcia militarnego udzielonego Ukrainie i sankcji gospodarczych, które dotknęły ich kraj. - Działania demokratycznego świata wspierające Ukrainę są niewystarczające, by odparła ona atak, ale na tyle wyraźne, że Rosja nie może osiągnąć celów militarnych. Dzięki sankcjom także gospodarczo Rosja stacza się w przepaść. Te dwa filary osłabiania Rosji są kluczowe. Ale duże znaczenie ma też trzeci - społeczny. Poprzez takie działania jak zakaz wydawania wiz turystycznych okazujemy, że nie akceptujemy państw, które zamiast ładu prawnego wyznają zasadę brutalnego prawa silniejszego. Nie chcemy ich. Traktujemy jak pariasa. I nie chodzi tylko o przedstawicieli władz, ale też o obywateli kraju, którzy tę władzę legitymizują. Bo większość społeczeństwa popiera Putina i jego działania, dlatego powinni ponosić wraz z nim konsekwencje swoich wyborów - wyjaśnia politolog.

Sokołowski podkreśla, że choć same wizy mają raczej charakter symboliczny, są ważnym elementem polityki sankcji. - Musimy pamiętać, że Rosjanie nie mają silnych więzi wspólnotowych. To społeczeństwo indywidualistyczne, gdzie każdy chce ugrać coś dla siebie kosztem innych. Przez ten pryzmat postrzegają też relacje międzynarodowe. Wszelkie działania, które dotykają ich bezpośrednio, mogą więc stać się "kamyczkiem" osłabiającym poparcie dla Putina - dodaje politolog z krakowskiego UJ.

To wojna, nie wakacje

Zakaz wprowadzenia wiz turystycznych popiera też Jolanta Banach. Była posłanka z listy SLD zwraca uwagę, że z przywileju korzystania z wakacji z Europie korzysta w dużej mierze klasa średnia. - To urzędnicy, biznesmeni, a więc w znacznym stopniu ludzie zaangażowani w legitymizowanie reżimu Putina. Wszelkie sankcje, takie jak niemożność podróżowania, są dobrym sposobem na to, by odczuli skutki wyboru jakiego dokonują.

Posłanka zwraca jednak uwagę, że w Rosji są też osoby, które sprzeciwiają się reżimowi, mają krytyczny stosunek do Putina i jego decyzji. - W dzisiejszych czasach łatwo to zweryfikować i takim osobom powinniśmy pozwolić wyjeżdżać z kraju, a nawet to ułatwiać, np. poprzez stypendia dla młodych ludzi, którzy chcą się uczyć na zachodzie. To właśnie oni w przyszłości mogą stać się przyczynkiem zmian ustrojowym w Rosji, gdzie społeczeństwo obywatelskie na razie nie istnieje - dodaje Jolanta Banach.

Źródło artykułu:WP Turystyka
rosjanierosyjscy turyściwizy
Wybrane dla Ciebie