Zapomnij o Zakopanem czy Kołobrzegu. Tam ominiesz tłumy w długi weekend

Długie weekendy wywołują w Polakach prawdziwą podróżniczą gorączkę. Uwielbiamy korzystać szczególnie z czerwcówki, bo wtedy pogoda jest raczej pewna, a układ dni bardzo korzystny. Wystarczy jeden dzień urlopu, żeby cieszyć się czterema dniami wolnego.

Polskie kurorty nad morzem i w górach pękają wówczas w szwach. Nie inaczej będzie w najbliższych dniach, co widać po obłożeniu w najpopularniejszych miastach.

- Nasze dane pokazują, że najchętniej wybieramy sprawdzone kierunki – głównie nadmorskie i górskie miejscowości. Numerem jeden są ex aequo Zakopane i Kraków, które przyciągają nawet po 6,12 proc. wszystkich rezerwujących. Tuż za nimi plasuje się Kołobrzeg z wynikiem blisko 6 proc. - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl.

Na Booking.com wymienione miasta także mają spore obłożenie. W Zakopanem zostało tylko 20 proc. miejsc noclegowych, w Krakowie 8 proc., a w Kołobrzegu 11 proc. Jeśli chcemy odpocząć od tłumów, te miejsca nie będą więc najlepszym wyborem.

- Długi weekend to rzeczywiście jeden z najbardziej obleganych momentów w sezonie – zwłaszcza w popularnych kurortach nad morzem czy w górach można spodziewać się tłumów i wysokiego obłożenia noclegów - przyznaje Karol Wiak. - Dlatego warto rozważyć mniej oczywiste kierunki – mniejsze miejscowości, agroturystyki czy regiony z dala od głównych szlaków turystycznych. Dzięki temu można nie tylko uniknąć tłoku, ale też odkryć prawdziwe perełki na mapie Polski - zachęca.

Czytaj także: Długi weekend czerwcowy 2025. Gdzie będą największe tłumy?

Dla turystów wybierających się w Tatry pierwszym wyborem na bazę noclegową jest oczywiście Zakopane. Jeśli jednak chcemy odetchnąć od tłumów i marzymy o ciszy, świetną alternatywą są okoliczne miejscowości, takie jak Czarna Góra czy Rzepiska. Położone są kilkanaście km od Zakopanego i Niedzicy.

Stanowią dobrą bazę wypadową zarówno w Tatry, jak i w Pieniny, ale także na Słowację - do przejścia w Jurgowie jest mniej niż 10 km. Bliżej niż z Zakopanego jest stąd do zamku w Niedzicy, na spływ Dunajcem, ale też na Łysą Polanę, gdzie kawałek dalej startuje szlak nad Morskie Oko (z Zakopanego ponad 20 km, z Czarnej Góry 15 km).

- Okolice Czarnej Góry, Rzepisk i Murzasichla to naprawdę trafiony wybór zamiast Zakopanego – są blisko Tatr, mają lokalny klimat, a jednocześnie pozwalają uniknąć korków i kolejek. Warto też rozważyć Chochołów, Jurgów czy Bukowinę Tatrzańską – wciąż górsko i malowniczo, ale spokojniej - potwierdza Karol Wiak. - Z kolei, zamiast Karpacza warto wybrać Kotlinę Kłodzką – Międzygórze, Polanica-Zdrój czy Radków to miejsca z klimatem, idealne na górskie spacery, z atrakcjami dla dzieci i dorosłych, ale bez typowo turystycznego tłoku - radzi.

Nad morzem największych tłumów można spodziewać się w Trójmieście, ale też Kołobrzegu czy Świnoujściu. Turyści chętnie wybierają większe kurorty, które na wypadek gorszej pogody zapewnią pełen wachlarz atrakcji. Gdzie będzie spokojniej?

- Jeśli chodzi o wybrzeże, Mierzeja Wiślana to bardzo dobry pomysł. Krynica Morska, Kąty Rybackie albo Sztutowo są kameralne i mają swój urok, szczególnie poza sezonem. Na Pomorzu Zachodnim warto wziąć pod uwagę na Pustkowo, Mrzeżyno, Dąbki czy Grzybowo – mniejsze miejscowości, które zyskują na popularności właśnie przez to, że oferują wypoczynek w ciszy i blisko natury - wylicza Karol Wiak.

Mniejsze miejscowości wygrywają także często ceną. W Czarnej Górze pokój dwuosobowy na cały długi weekend zarezerwujemy od 390 zł. W Zakopanem ceny rozpoczynają się obecnie od 500 zł, a obłożenie wynosi ok. 80 proc.

W Sopocie na nocleg trzeba wydać min. 1000 zł (3 noce dla dwóch osób), a na Mierzei Wiślanej rozpoczynają się od 675 zł.

W Karpaczu nocleg dla dwóch osób podczas długiego weekendu to koszt min. 700 zł i są to pojedyncze oferty, bo obłożenie wynosi już ponad 90 proc. W Kotlinie Kłodzkiej pokój dwuosobowy znajdziemy już za 500 zł na 3 noce.