Zaskakujące zachowanie Polaków. "Tłumów nie będzie"
Przed nami jeden z najpopularniejszych długich weekendów w roku. W sierpniu turyści z chęcią korzystają z dodatkowego wolnego i wyjeżdżają na bliższe czy dalsze wycieczki. W tym roku jednak zaskoczenie - zainteresowanie jest mniejsze niż zwykle. - Poza najpopularniejszymi miejscowościami tłumów raczej nie będzie - mówi Tomasz Zaniewski, wiceprezes serwisu Nocowanie.pl.
Po chwilowym ataku jesiennej aury, prognozy pogody są łaskawsze dla turystów, którzy rozważają wyjazd na długi sierpniowy weekend. Wróci słońce i wakacyjne temperatury.
W długi weekend nie będzie kolejek
Nic więc dziwnego, że na liście miejscowości z największą liczbą zapytań wysłanych do obiektów znajdują się przede wszystkim te nadmorskie.
Większego zainteresowania turystów spodziewać się mogą też Karpacz, Szczawnica i Kazimierz Dolny. Poza najpopularniejszymi miejscowościami tłumów raczej nie będzie. Niski poziom rezerwacji w kraju utrzymuje się – wynika z analizy serwisu Nocowanie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Ma męża Albańczyka. "Tu kobiety nie są tak ograniczane"
Układ kalendarza na sierpień sprzyja tym, którzy nie mogą pozwolić sobie na dłuższą przerwę w pracy albo lubią przedłużone weekendy. Jeden dzień urlopu, w poniedziałek, zapewnia czterodniowy wypoczynek.
- Krótkie wyjazdy na przedłużone weekendy to najwyraźniejszy trend tego sezonu – mówi Tomasz Zaniewski, wiceprezes serwisu Nocowanie.pl. – Tym samym potwierdzają się wyniki naszej ankiety przeprowadzonej na początku wakacji wśród użytkowników serwisu, kiedy to co piąta rodzina deklarowała, że ograniczy się do krótkiego, bo tylko czterodniowego urlopu, a wyjazd na weekend planowało kolejne 14 proc. respondentów – podkreśla i dodaje, że średnia długość rezerwacji dokonanych w lipcu i w sierpniu to 3,6 doby hotelowej.
Także ogólna liczba rezerwacji na długi weekend z pewnością nie usatysfakcjonuje rodzimej branży. Spadki względem zeszłego roku utrzymują się na poziomie około 40 proc. Dla planujących wyjazd to sygnał, że nie będą musieli tracić czasu w wielogodzinnych kolejkach do nadmorskich atrakcji.
Dokąd wyjedziemy na długi weekend?
Największym zainteresowaniem cieszą się miejscowości nad morzem z Krynicą Morską, Międzyzdrojami, Łebą i Niechorzem na czele.
Z miejscowości górskich najwyżej na tej liście wcale nie plasuje się Zakopane, tylko Szczawnica i Karpacz. Sporym zainteresowaniem cieszą się też Jastrzębia Góra, Kołobrzeg, Sopot i niewielki Kazimierz Dolny.
Średnia cena za osobę za noc dla całego kraju według rezerwacji dokonanych na długi weekend sierpniowy wynosi nieco ponad 101 złotych i jest niższa niż dotychczasowa średnia dla sezonu (114 złotych), co oznacza, że turyści wybierają spośród tańszych ofert.
Planujący citybreak w Gdańsku czy Kołobrzegu zostawią hotelarzom średnio 130-138 złotych za osobę za noc. Mniej wydamy w Warszawie (średnio 101 złotych) czy Krakowie (71 złotych).
– Mowa tu o średnich cenach. Warto porównywać wiele propozycji przed wyjazdem, nawet jeśli chcemy podjąć szybką decyzję na ostatnią chwilę przed upalnym weekendem. W Krynicy Morskiej za pośrednictwem naszego serwisu znajdziemy oferty czterodniowego pobytu w niezłym standardzie dla dwóch osób w cenie do 400 złotych – podpowiada Zaniewski.
Polacy wybierają noclegi z dostępem do kuchni
Jak wynika z danych Nocowanie.pl, podobnie jak w latach ubiegłych największą popularnością cieszą się apartamenty, domy gościnne i pensjonaty.
- Trzeba podkreślić, że są to te stosunkowo tańsze kategorie obiektów, które oferują udogodnienie w postaci aneksu kuchennego lub dostępu do w pełni wyposażonej kuchni - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl. - A ostatnie miesiące pokazały, że coraz więcej Polaków decyduje się na samodzielne przygotowanie posiłków w obiektach noclegowych, zamiast korzystania z wyżywienia w restauracji.
Ekspert zaznacza, że nie każdy obiekt respektuje takie postępowanie - szczególnie smażenie ryb w pensjonatach nad morzem. Z pewnością jest to opcja, który pozwala zaoszczędzić, zwłaszcza w przypadku rodzin z dziećmi.
- Warto zaznaczyć, że inflacja dotyka tak naprawdę każdej dziedziny turystyki. Z naszych obserwacji wynika, że coraz większa grupa turystów unika atrakcji turystycznych, za które trzeba zapłacić dużo więcej niż w ubiegłych latach - dodaje Wiak. - Częściej wybierają wyjątkowe i klimatyczne atrakcje przyrodnicze, malownicze i pełne historii wioski, czy po prostu organizują wycieczki rowerowe po najbliższej okolicy, które pozwolą nieco lepiej poznać dany region, czy miejscowość.