Zjedli śniadanie w Disneylandzie. Gdy otrzymali rachunek zaniemówili
Wyobraź sobie poranek w magicznym Disneylandzie. Słońce muskające zamki, radosne okrzyki dzieci i zapach kawy. Brzmi jak sen? Tak było dla pewengo amerykanina, dopóki rachunek za śniadanie na blisko tysiąc dolarów nie zamienił magii w szok.
Wizyta w Disneylandzie to dla wielu rodzin spełnienie marzeń — pełna kolorów przygoda, w której dzieci mogą spotkać ulubione postacie z bajek, a dorośli powrócić na chwilę do beztroskiego dzieciństwa.
Tysiąc dolarów za śniadanie
Jednak pewien tata przekonał się, że nawet magia Disneya ma swoją bardzo konkretną cenę — a konkretnie niemal tysiąc dolarów za… śniadanie. Jego wpis w mediach społecznościowych wywołał prawdziwą burzę, ale też zapoczątkował szerszą dyskusję o cenach w parkach rozrywki.
Królewskie śniadanie z księżniczkami i… zaskoczeniem
Śniadanie z księżniczkami Disneya to jedna z ekskluzywnych atrakcji dostępnych w hotelu Grand Californian, znajdującym się na terenie Disneyland Resort w Anaheim. To wydarzenie, nazwane Disney Princess Breakfast Adventures, to coś więcej niż zwykły posiłek. Goście uczestniczący w tej porannej uczcie mają okazję spotkać się twarzą w twarz z bohaterkami bajek takich jak "Piękna i Bestia" czy "Kopciuszek", posłuchać opowieści, zrobić zdjęcia i zebrać autografy. Nie brakuje też kulinarnych atrakcji — menu obejmuje przystawki w stylu fine dining, jak bułeczki z homarem czy beignets, a dania główne dla dorosłych to m.in. makaron z truflami, żeberka i jajka faszerowane. Dzieci mogą liczyć na bardziej klasyczne smaki: gofry w kształcie Myszki Miki czy makaron z serem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechałam do Disneylandu w Paryżu. Jedno zapamiętam na zawsze
Brzmi bajkowo, prawda? Ale za taką bajkę trzeba słono zapłacić. Ceny zaczynają się od 142 dolarów za osobę i nie obejmują ani podatków, ani napiwków. Gdy wszystko się zsumuje, kwota na rachunku potrafi przyprawić o zawrót głowy. Przekonał się o tym John Tolkien, który opublikował w sieci zdjęcie rachunku opiewającego na… 937,65 dolarów.
Śniadanie, które obiegło internet
John, znany na platformie X jako @jrockandrollt, nie spodziewał się, że jego post zdobędzie aż taką popularność. Zdjęcie rachunku obejrzało ponad 15 mln internautów, a komentarze sypały się lawinowo. W odpowiedziach tłumaczył, że śniadanie zamówiono dla trzech dorosłych i dwójki dzieci, a dodatkowo zamówiono jeden koktajl — Bloody Mary. Na rachunku znalazł się też napiwek w wysokości 150 dolarów.
Ojciec rodziny żartował, że po zobaczeniu kwoty "dzieci nauczyły się kilku nowych słów", a on sam stwierdził: "Jeśli znajdę tę mysz, to ją obrabuję". Mimo szoku, nie żałował jednak wydanych pieniędzy — najważniejsze było dla niego, że dzieci świetnie się bawiły.
– Dla nich to było coś absolutnie wyjątkowego. Czas spędzony z księżniczkami, atmosfera, śpiewy, opowieści – tego nie da się przeliczyć na pieniądze – napisał później w komentarzu.
Jedzenie ocenił na solidne 7 na 10, chwaląc nie tylko kuchnię, ale przede wszystkim niezwykle uważną obsługę i pełne zaangażowania aktorki wcielające się w bajkowe bohaterki.
Źródło: people.com