5 powodów, żeby zadzwonić z wakacji
Na pewno znasz zjawisko wakacyjnej euforii. Całemu światu chcesz powiedzieć, że bawisz się tak wspaniale, że nie ma na to określenia, że szczęściem upajasz się do nieprzytomności, że ci wszyscy, którzy nie pojechali powinni zazdrościć, bo przecież jest czego, bo przecież jesteś daleko, bo przecież wreszcie masz wakacje!
Na pewno znasz zjawisko wakacyjnej euforii. Całemu światu chcesz powiedzieć, że bawisz się tak wspaniale, że nie ma na to określenia, że szczęściem upajasz się do nieprzytomności, że ci wszyscy, którzy nie pojechali powinni zazdrościć, bo przecież jest czego, bo przecież jesteś daleko, bo przecież wreszcie masz wakacje!
Nie od dziś wiadomo, że szczęście smakuje lepiej, gdy można się nim pochwalić, więc zadzwoń z wakacji do znajomych - a jeśli chcesz, żeby zazdrościli bardziej, oto co możesz zrobić jeszcze:
1. POCHWAL SIĘ PLAŻĄ
Nie każdy z nas mieszka nad morzem. Ci, których los w niesprawiedliwości swojej obdarował takim dobrodziejstwem, na wakacje uciekają zazwyczaj w góry lub nad jeziora. Jednak większość Polski marzy o plaży. A jeszcze bardziej marzą ci, którzy nigdzie wyjechać nie mogą. Egzaminy poprawkowe, praca - powody są różne, a skutek ten sam - upalne lato spędzone w betonowej dżungli. I do tych znajomych właśnie należy zadzwonić, gdy beztrosko będziemy smażyć się na europejskich plażach. Niech wiedzą, że jesteśmy zdrowi, wypoczęci, zadowoleni, opaleni i uśmiechnięci. I rozmawiajmy długo, a na koniec jeszcze dodajmy, że w zasadzie możemy tak w nieskończoność, bo z Plusa do Plusa w te wakacje z Europy płacimy tylko 29 groszy. Voila.
2. DOLCE FAR NIENTE
Każdy, kto choć raz w tym roku miał okres wzmożonej aktywności, uwijał się w pracy czy na uczelni (prawdziwi bohaterowie nawet pomiędzy pracą a uczelnią) wie, czym pachnie przemęczenie i czego się wtedy pragnie. Dlatego, jeśli chcemy sprawić, że znajomym, którzy w dalszym ciągu tkwią po uszy w szponach obowiązków łza zakręci się w oku, zadzwońmy do nich i powiedzmy, jak uczył pewien młodszy krakowski aktor: „Siedzimyyy, nic się nie dziejeee...”. I że dzwonimy, bo w zasadzie wreszcie mamy dużo czasu, żeby nadrobić zaległości towarzyskie, nie dzieje się nic, robimy nic i jest nam z tym najlepiej na świecie.
3. JAKA POGODA?
Jeśli jesteśmy w jednym z europejskich kurortów, polskim zwyczajem narzekamy na wszystko - ale na pogodę zwyczajnie nie wypada. Za to w Polsce może być różnie. Niebo może płakać, solidaryzując się ze wszystkimi, którzy zostali w kraju. Temperatura może gwałtownie podskoczyć, lub obniżyć się o 20 stopni. Prawdopodobieństwo pogodowego kryzysu w Polsce, powiedzmy sobie szczerze, jest kilka razy wyższe niż w przypadku Grecji (w przeciwieństwie do innych kryzysów). Jeśli chcemy zrobić na złość tym, którzy pozostali w kraju i narażeni są na nieprzewidywalność pogody, pierwsze, co powinniśmy zrobić na wakacjach to zadzwonić i powiedzieć, że pogoda jest wymarzona. Nie za gorąco, nie za zimno, słońce muska naszą skórę na plaży tak, że na pewno nie będziemy poparzeni, chmur jest tyle, ile trzeba i generalnie jest idealnie. Zazdrość gwarantowana.
4. STARY, GDZIE JA JESTEM?
Jeśli planujemy w te wakacje jechać, gdzie nas oczy poniosą, możemy zrobić to bez obaw, a nawet bez map. Jako dobry system nawigacyjny mogą posłużyć nam dobrzy znajomi w Polsce, spędzający swoje wakacje przed komputerami, z dostępem do szerokopasmowego łącza, grafiki miejsc, w których właśnie jesteśmy i map satelitarnych w przeglądarkach swoich laptopów. Wystarczy, że zadzwonimy i z rozbrajającą szczerością przyznamy się, że jesteśmy gdzieś w okolicach Avignionu i nie wiemy, na jakie miasto łapać stopa, żeby dotrzeć na Costa Brava i czy mogliby sprawdzić? Ot - takie to proste. Bez nawigacji, bez problemu, bez drogich urządzeń. Jedynie z tanim pakietem roamingowym, dzięki któremu z Plusa do Plusa możemy dzwonić w całej Unii Europejskiej za jedyne 29 groszy za minutę połączenia lub sms.
5. BO MOGĘ
Potentaci finansowi do tej pory dzwonili zza granicy tak często jak chcieli - bo po pierwsze, wrzucali to sobie w koszty, a po drugie - kto bogatemu zabroni? A teraz proszę Państwa mamy postęp, który właścicielom telefonów w Plusie (Plus Mix i Plus na Kartę) pozwala dzwonić i esemesować ze wszystkich krajów Unii Europejskiej w ramach sieci za jedyne 29 groszy. Niektórzy jeszcze nie muszą o tym wiedzieć. Do nich możecie zadzwonić z waszych cudownych, wyczekanych, europejskich wakacji, i opowiadając o plaży, pogodzie lub o tym, że nic nie robicie, mimochodem, niedbale wspomnieć, że dzwonicie, bo w zasadzie was stać. No bo kto Wam teraz zabroni?