Islandia - jak linie lotnicze uprzyjemniają pasażerom czas w trakcie długich postojów?

Oczekując wiele godzin na lotnisku na kolejny lot, najczęściej włóczymy się bez celu po sklepach, czytamy książki, słuchamy muzyki czy postanawiamy ten czas przespać na mało wygodnych krzesełkach. Tracimy tym samym okazję na poznanie tego, co znajduje się w okolicy - czyli zazwyczaj położonego w pobliżu miasta. Islandzkie linie lotnicze w celu promocji swojego kraju, umożliwiają pasażerom spędzenie bardziej kreatywnie tego czasu.

Islandia - jak linie lotnicze uprzyjemniają pasażerom czas w trakcie długich postojów?
Źródło zdjęć: © oriontrail / Shutterstock.com

22.06.2016 | aktual.: 27.10.2016 08:44

Oczekując wiele godzin na lotnisku na kolejny lot, najczęściej włóczymy się bez celu po sklepach, czytamy książki, słuchamy muzyki czy postanawiamy ten czas przespać na mało wygodnych krzesełkach. Tracimy tym samym okazję na poznanie tego, co znajduje się w okolicy. Islandzkie linie lotnicze w celu promocji swojego kraju umożliwiają pasażerom spędzenie bardziej kreatywnie czasu postoju.

Islandczycy silnie dążą do tego, by ich największe lotnisko w kraju, położone na półwyspie Reykjanes niedaleko Keflaviku, 50 km na zachód od Reykjaviku, było głównym miejscem postoju dla samolotów podczas lotów transatlantyckich. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu było oczywistym, że maszyny latające między Europą a Ameryką Północną muszą po drodze zatrzymać się, by uzupełnić paliwo. Port lotniczy pod Reykavikiem przeżywał wtedy prawdziwe oblężenie. Jednak wraz z rozwojem technologii, samoloty coraz rzadziej muszą mieć postoje. Dlatego też główna linia lotnicza na wyspie, Icelandair, od kilku miesięcy obniża stopniowo ceny na trasach ze Starego Kontynentu do Stanów Zjednoczonych i Kanady, a także rozbudowuje siatkę połączeń, by być bardziej konkurencyjną i cieszyć się większym zainteresowaniem ze strony pasażerów.

"Przymusowy" postój na lotnisku Keflavik

Loty ustawione są tak, aby podczas rejsu z Paryża do Nowego Jorku, po drodze był przystanek w Reykjaviku. Już na etapie kupna biletu na stronie przewoźnika, podróżni są zachęcani do wydłużenia czasu spędzonego w Keflaviku, aby w międzyczasie mogli skorzystać z szeregu bezpłatnych atrakcji. Opłaty obejmują jedynie wynajęcie sprzętu. Do wyboru są m.in. zajęcia na świeżym powietrzu, jazda konna, wędkowanie, a także krótkie wędrówki, wycieczki kulturowe czy degustacja dań lokalnej kuchni. Okazało się, że wielu pasażerów z entuzjazmem przyjęło tę nietypową formę postoju. Od debiutu pomysłu, czyli od lutego 2016 r. do kwietnia, klienci złożyli prawie 700 zamówień.

Wśród wolontariuszy pracownicy linii lotniczej

Do idei bardzo pozytywnie podeszli również pracownicy narodowej linii lotniczej, którzy w ramach wolontariatu pomagają pasażerom spędzać przyjemnie i kreatywnie czas podczas przerwy między lotami. Tak więc np. przewodnikiem rowerowym jest kapitan Sigrun Bjorg Ingvadottir, która na co dzień lata boeingiem 757s.
– Jako pilot i osoba, która podróżuje, chcę się dzielić z gośćmi moim doświadczeniem. Nawet jeśli przerwa między lotami trwa kilka godzin, staram się zawsze urozmaicać im czas – mówi Ingvadottir, w rozmowie z CNN. - Gdy dowiedziałam się o programie, nie zastanawiałam się ani chwili. My, Islandczycy, jesteśmy dumni z naszego kraju, więc jest miłym doświadczeniem móc podzielić się z pasażerami tym, co nasze - dodaje pilot.

Nie tylko islandzki przewoźnik oferuje podróżnym kreatywne spędzanie czasu

Icelandir nie jest jedyną linią lotniczą, która próbuje w tak nietypowy sposób urozmaicać pasażerom czas. Podobne rozwiązanie stosuje holenderski przewoźnik KLM. Główne lotnisko w kraju, Schiphol, położone jest zaledwie pół godziny drogi od tętniącego życiem Amsterdamu. I choć port lotniczy posiada wiele udogodnień, specjaliści od marketingu szukali rozwiązań, które pozwoliłyby uprzyjemnić czas osobom oczekującym wiele godzin na kolejny lot.

Darmowe drinki

Aby móc skorzystać z lokalnych atrakcji, należy najpierw ściągnąć aplikację, a następnie zarejestrować się. Klienci podają nazwisko i kod rezerwacji. KLM sprawdza, czy pasażer posiada wystarczająco dużo czasu między lotami, aby móc wybrać się na wycieczkę do największego holenderskiego miasta. Podróżny po wyjściu z samolotu otrzymuje instrukcję, jak dostać się do stacji kolejowej. Stamtąd odjedzie za darmo pociągiem i dostanie gratis drinka. Na dworcu w Amsterdamie będzie czekać przewodnik, który oprowadzić chętnych po metropolii.

Icelandair oraz KLM są liderami w Europie, jeśli chodzi o wprowadzanie nowych rozwiązań wśród podróżnych, które nie tylko pozytywnie wpłyną na postrzeganie ich firm, ale też pozwolą poznać okolice. Inne linie lotnicze obserwują ich działania i przymierzają się do stworzenia podobnych metod.

wg/udm

Źródło artykułu:WP Turystyka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)