Policjanci i złodzieje w Luwrze
Paryski Luwr patroluje od dziś około 20 policjantów. To jeden z efektów wczorajszego strajku pracowników protestujących przeciwko coraz większej aktywności kieszonkowców.
Paryski Luwr patroluje od dziś około 20 policjantów. To jeden z efektów wczorajszego strajku pracowników protestujących przeciwko coraz większej aktywności kieszonkowców.
Największe muzeum świata jest po zamknięciu na jeden dzień znów otwarte dla zwiedzających. Jedyna zmiana to widoczna gołym okiem obecność ludzi w granatowych mundurach z napisem "Police" na plecach.
Czytaj także: Najczęściej odwiedzane atrakcje Paryża
Wczoraj pracownicy muzeum zdecydowali się na spektakularną akcję protestacyjną. Chodzi o coraz większą liczbę bezkarnie grasujących po muzeum kieszonkowców. Zorganizowani w małe bandy, okradają turystów i pracowników. Najczęściej są to młodociani, którzy wchodzą do Luwru za darmo, a poza tym jako niepełnoletni są zgodnie z prawem wypuszczani na wolność po przesłuchaniu na posterunku policji. Kiedy zwiedzający podziwiają kunszt mistrzów, których dzieła wiszą na ścianach Luwru, kieszonkowcy bez trudu okradają ich z portfeli i telefonów komórkowych. Są przy tym coraz bardziej agresywni. Według mediów, pochodzą głównie z Europy Środkowej.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/dabr