WAŻNE
TERAZ

Strzelanina w Jerozolimie. Są zabici i ranni

Rowerami po Bajkale

Bajkał zimą zdobyty! W marcu 2013 roku dwójka śmiałków pokonała prawie 1000 km rowerami po zamarzniętym najgłębszym jeziorze świata. Walczyli z zabójczymi mrozami, powalającymi wiatrami, głębokim śniegiem i własnymi słabościami.

Obraz
Źródło zdjęć: © RowerowaRosja.pl

Bajkał zimą zdobyty! W marcu 2013 roku dwójka śmiałków pokonała prawie 1000 km rowerami po zamarzniętym najgłębszym jeziorze świata. Walczyli z zabójczymi mrozami, powalającymi wiatrami, głębokim śniegiem i własnymi słabościami.

Jakub Rybicki i Paweł Wicher *wyruszyli 2 marca z *Niżnieangarska – najbardziej na północ wysuniętego punktu jeziora - by po 3 tygodniach stanąć na jego południowym krańcu – w Kułtuku. W sumie przejechali ok. 950 km, z czego kilkadziesiąt kilometrów po prostu przepchali. Temperatury, z jakimi przyszło się im zmierzyć wahały się od – 35 stopni w nocy do ok. – 15 w dzień. W najcieplejsze dni strzałka termometru wspinała się powyżej zera, ale tylko na słońcu.

Skąd pomysł na tak szaloną wyprawę?

- Wyprawa nie była szalona, a bardzo sensowna – odpowiada Kuba. Już od kilku lat chodziło mi to po głowie, aż wreszcie pojawiła się możliwość i partner zdecydowany podjąć to wyzwanie. Bajkału nie da się przejechać w lecie, z tego prostego względu, że nie ma tam dróg. Zdecydowaliśmy się na marzec, bo mrozy są wtedy już lżejsze (tak mówili…), a lód wciąż ma grubość ok. 1 metra - mogą po nim bez obaw jeździć ciężarówki. Wybór środka transportu tez był prosty – od kilku lat podróżujemy rowerami, a upodobaliśmy sobie szczególnie. Powołaliśmy nawet do życia projekt „Rowerowa Rosja, a podróż po Bajkale jest jego logiczną kontynuacją.

Zobacz także: * *

- W 2009 roku pojechaliśmy do Aten – dodaje Paweł. Zrobiliśmy 3000 km przez kraje południowych Bałkanów. Temperatury dochodziły do 50 stopni i wtedy postanowiliśmy, że na kolejną wycieczkę jedziemy gdzieś, gdzie jest zimno. W ten sposób trafiliśmy najpierw za koło podbiegunowe, do Murmańska. No ale te syberyjskie mrozy to już jednak przesada. Teraz postaramy się znaleźć jakieś miejsce z „normalną” pogodą.

Zima na Syberii ma i inne zalety – śpią niedźwiedzie i kleszcze – największe zagrożenia dla człowieka. Jest mniej turystów, a powietrze bardziej przejrzyste. – dorzucają podróżnicy. Na Bajkale jest więcej słonecznych dni niż na Krymie, a widoki są przecudne. Jezioro jest otoczone ze wszystkich stron górami, z najwyższą, górą Czerskiego o wysokości 2588 m. n.p.m.. Chcieliśmy też popatrzeć na najczystszy lód na planecie. Niestety, miejscowi powiedzieli, że trafiliśmy na najcięższą zimę od 50 lat – strasznie dużo śniegu, silne wiatry, nietypowe dla marca mrozy i więcej pochmurnych dni. Najgorzej było oczywiście na północy. 35 km pokonywaliśmy prawie 3 dni, rozbijając namiot bezpośrednio na jeziorze. Pierwszej nocy było dość strasznie, lód cały czas trzeszczy, trzęsie się i pęka, a my ledwo daliśmy radę ugotować kolację – przy temperaturach poniżej – 30 wszystko odmawia posłuszeństwa, na czele z palcami.

Rowery również źle znosiły warunki atmosferyczne. Mi na przykład pękł widelec od kierownicy – mówi Kuba. Mój rower jest już stary, ma 16 lat, ale trzymam go w jak najlepszym stanie. Tego się jednak nie spodziewałem . Trzeba było wrócić 70 km do Siewierobajkalska i zespawać widelec na nowo. Poza tym pękła mi jeszcze stopka, a na sam koniec rama koła.

- Za to u mnie wszystko w porządku - mówi Paweł, którego jednoślad ma dopiero 4 lata. Bardziej doskwierały mi własne kolana i inne części ciała :) Z tego względu dwa razy pozwoliliśmy sobie na dwudniowy odpoczynek. W pozostałe dni przejeżdżaliśmy średnio ok. 40-50 km. Najmniej brodząc w śniegu na północy – po 15 km, najwięcej – w okolicach Olchonu – 80 km.

Najgorszy był chyba ostatni dzień, gdy przejechaliśmy 80 km po lodzie, docierając po 15 godzinach jazdy do południowych brzegów jeziora. Była 1 w nocy. Nawet nie za bardzo pamiętam jakie to było uczucie, było nam straszliwie zimno i ledwo doczłapaliśmy się do stacji benzynowej, żeby wypić gorącą herbatę – ciągnie Paweł.

Zobacz także: **

Podróżnicy z Poznania nie są pierwszymi rowerzystami, którzy pokonali Bajkał – co roku jest on przemierzany na różnych środkach transportu, we wszystkie strony.

- Nie robiliśmy tego pod kątem sportowym – wyjaśnia Kuba – chcieliśmy po prostu przeżyć fajną przygodę w wyjątkowym miejscu, sprawdzić siebie i pojeść Omule (pyszne endemiczne ryby Bajkału). I to się nam bez wątpienia udało.

Więcej informacji na temat wyprawy i Rowerowej Rosji na stronie *www.rowerowarosja.pl *

Info o podróżnikach:

Jakub Rybicki *– fotograf, dziennikarz i podróżnik. Kolekcjoner dziwnych czapek. Do *Kazachstanu jeździł samochodem, w Mongolii na koniach, a na Kaukaz autostopem. Alpinista, współautor pierwszej od ponad 30 lat próby wejścia na najwyższy szczyt Afganistanu. Najczęściej jednak podróżuje rowerem, tam gdzie ciepło i tam gdzie zimno, nie mogąc znaleźć złotego środka. Więcej na *www.jakubrybicki.pl *

Paweł Wicher *- Szybki jak błyskawica, nieuchwytny niczym Struś Pędziwiatr (cecha przydatna w konfrontacji z rosyjską policją). Urodzony w Czeboksarach, za siedmioma rzekami, górami, w połowie drogi między *Moskwą a Uralem. Miłośnik militariów, fachowiec od pianek poliuretanowych i polimoczników. Kolekcjoner kobiecych westchnień i gum Turbo. To wszystko w 60 kg żywej wagi. Człowiek Legenda. Pewnego dnia wsiadł na swoje dwa koła i pojechał do Aten. Był to jego pierwszy w życiu wyjazd rowerem za miasto.

Wybrane dla Ciebie

Tragedia na plaży w Egipcie. Polak nie żyje, a sprawę bada prokuratura
Tragedia na plaży w Egipcie. Polak nie żyje, a sprawę bada prokuratura
Pociąg dotarł do Polski bez kilku wagonów. Wszystko przez łosia
Pociąg dotarł do Polski bez kilku wagonów. Wszystko przez łosia
Niezwykła figura Matki Boskiej w Polsce jest od 50 lat. Czczona ją od 1602 r.
Niezwykła figura Matki Boskiej w Polsce jest od 50 lat. Czczona ją od 1602 r.
Niesamowity widok w Kluszkowcach. Spali na ścianie jak w Himalajach
Niesamowity widok w Kluszkowcach. Spali na ścianie jak w Himalajach
Koszmar w Sydney. Nie żyje surfer zaatakowany przez rekina
Koszmar w Sydney. Nie żyje surfer zaatakowany przez rekina
Trzy dni nie było z nim kontaktu. Nagle zauważyli namiot
Trzy dni nie było z nim kontaktu. Nagle zauważyli namiot
Ogromny problem w samolotach. Coraz więcej przypadków
Ogromny problem w samolotach. Coraz więcej przypadków
Brytyjczycy o "ukrytych polskich Malediwach". Chwalą za krystalicznie czystą wodę i... tanie piwo
Brytyjczycy o "ukrytych polskich Malediwach". Chwalą za krystalicznie czystą wodę i... tanie piwo
Zgony na Wyspach Kanaryjskich. Oba po wejściu do oceanu
Zgony na Wyspach Kanaryjskich. Oba po wejściu do oceanu
Turyści na celowniku. Rajska wyspa zaostrza kontrole
Turyści na celowniku. Rajska wyspa zaostrza kontrole
Giorgio Armani nie żyje. Oto miejsce poświęcone jego twórczości
Giorgio Armani nie żyje. Oto miejsce poświęcone jego twórczości
Polski "cud natury". Zachwyca naukowców z całego świata
Polski "cud natury". Zachwyca naukowców z całego świata