7 rzeczy, których stewardesa nigdy nie chciałaby zobaczyć
Personel pokładowy nie ma lekkiego życia – w czasie lotu wielu pasażerów zachowuje się, jakby odjęło im rozum, rodzice tracą kontrolę nad dziećmi, a samolot staje się centrum jogi, toaletą albo prywatnym salonem. Czego pod żadnym pozorem stewardesy nie chcą widzieć ani słyszeć w samolocie? Oto kilka skrajnych przykładów.
Portal _ Huffington Post _ przeprowadził badanie wśród 3000 pracowników personelu pokładowego, by poznać ich zdanie na temat najbardziej ekstremalnych zachowań pasażerów. Członkowie personelu pokładowego począwszy od lotów regionalnych a skończywszy na międzykontynentalnych podzielili się swoimi uwagami, a ich wypowiedzi opatrzono inicjałami. Niektóre z sytuacji są przysłowiowym szczytem wszystkiego.
1. Gimnastyka pokładowa
Niektórzy pasażerowie odczuwają silną potrzebę nie tylko rozprostowania nóg, ale także przeciągnięcia się, kilku przysiadów i wymachów ramionami. Dziwnym trafem wielu z nich chce to robić w okolicach miejsc dla stewardes, gdzie zazwyczaj przysiadają na chwilę, by coś zjeść. "Rozumiemy, że potrzebujesz rozprostować kości, ale nie rób tego, gdy właśnie usiadłam na chwilę, a wszystko co widzę to okolice twoich bioder” – pisze J.C.
*2. Mogę się przesiąść? *
Wsiadając do samolotu często da się zauważyć, że w klasie biznesowej są wolne miejsca. Wielu z nas przychodzi do głowy by się przesiąść, bo przecież to „nic wielkiego”. Prawda jest taka, że stewardesa nie może na to pozwolić, zatem nagabywanie jej o to czy robienie afery nic nie da. W klasie biznes mogą usiąść pasażerowie, którzy zakupili odpowiedni bilet. Trzeba się z tym pogodzić.
*3. Ręce przy sobie! *
To, że przejścia między rzędami foteli są dość wąskie, a stewardesy miłe i uśmiechnięte nie znaczy, że można łapać przechodzącą stewardesę za łokieć, klepać ją czy w inny domagać się uwagi. Kontakt fizyczny i ogólna polityka „nie dotykać” nie podlega negocjacji. Szczytem wszystkiego jest szturchanie stewardesy workiem ze śmieciami. "Nie dotykaj mnie, nie stukaj czy klep w ramię czy nogę. Jestem osobą, a nie poduszką” – stwierdza L. A.
*4. Gdzie z tymi nogami... *
Można powiedzieć, że klasyką gatunku są na pokładzie samolotu gołe stopy. Spacery bez butów po samolocie, beztroskie opieranie stóp o swoje siedzenie czy oparcie sąsiada to wręcz nagminne zachowania na pokładach samolotu. „Czy opierasz gołe stopy o ścianę swojego pokoju, w restauracji czy w domu przyjaciela?” retorycznie pyta R.G.
5. Co do toalet…
Co gorsza, wielbiciele gołych stóp nie zakładają butów idąc do toalety. Wilgoć na podłodze to na pewno nie woda. „Kiedy widzę pasażerów i ich dzieci idących na boso albo w samych skarpetkach do toalety robi mi się niedobrze” – pisze M.P. „Mężczyźni niezbyt często potrafią trafić do toalety będąc na ziemi, a co dopiero w samolocie!” Do tego pasażerowie bardzo często zapominają zamknąć drzwi do toalety na zamek.To chyba mało przyjemne, gdy siedząc na toalecie nagle widzimy stewardesę, która chce na nas opróżnić kubek po herbacie…
6. Spakowałeś, to teraz sobie radź
Odwieczny problem ciężkiego bagażu podręcznego wraca jak bumerang w kolejnych zwierzeniach stewardes z całego świata. I po raz kolejny wniosek jest taki sam – jeśli pasażer był w stanie spakować walizkę i dociągnąć ją do samolotu, to niech martwi się o to, by ją samemu włożyć na półkę nad głową. Stewardesa to nie bagażowy i nie ma obowiązku pomóc z bagażami. Leczenie kontuzji spowodowanej walką z bagażem pasażera nie zostanie zrefundowane. „Nie, nie będę ryzykować urazu kręgosłupa by upchnąć twoją walizkę” – pisze L.A. „Upewnij się, zanim odejdziesz na swoje miejsce, że zamknąłeś półkę. Chcesz wkurzyć stewardesę? Zostaw dyndający innym nad głową bagaż, gdy personel pokładowy przygotowuje się do startu samolotu, a twoje niechlujstwo może spowodować jego opóźnienie”.
*7. Higiena osobista nie tak bardzo osobista *
Obok fanów spacerowania na boso, osoby obcinające sobie paznokcie u nóg czy rąk stanowią kolejny obrzydliwy przykład zachowań pasażerów. Przy tym czyszczenie zębów nicią dentystyczną czy wyjmowanie włosów ze szczotki i rzucanie ich w przejście między fotelami nie jest już w stanie zdziwić. Także przewijanie dzieci na siedzeniu obok zamiast w pomieszczeniu do tego przeznaczonym nie wywoła entuzjazmu u stewardesy, nie mówiąc już o współpasażerach.
Personel pokładowy ma nam umilić lot i zapewnić bezpieczeństwo. To, jak się zachowujemy, świadczy o szacunku wobec osób, od których zależy nasze życie. Lepiej im się nie narażać.
at/if