Afera w Gdańsku. Dawna "dziura wstydu" znów na ustach wszystkich
Długie lata teren w okolicach Parku Zdrojowego w gdańskim Brzeźnie był delikatnie mówiąc mało zachęcający. W 2020 roku postała tam jednak strefa gastronomiczno-wypoczynkowa, a rok później ukończono rewitalizację Domu Zdrojowego. O tym zakątku Gdańska znów zrobiło się głośno.
Brzeźno to nie tylko słynne molo, ale także eklektyczny Dom Zdrojowy, który powstał pod koniec XIX wieku. Przez długie lata turyści się tam nie zapuszczali, ponieważ zaniedbany obiekt i jego okolica absolutnie nie zachęcały do spacerów. Obszar nazywany był nawet przez mieszkańców Gdańska "dziurą wstydu".
Brzeźno - koniec z "dziurą wstydu"
Zmieniło się to dwa lata temu - w 2020 roku na obszarze między Domem Zdrojowym a plażą powstała strefa gastronomiczno-wypoczynkowa, którą rozbudowano rok później. Można tutaj zrelaksować się na jednym z leżaków, ale też spędzić aktywnie czas ze znajomymi czy rodziną. Dla dzieci przygotowano plac zabaw.
Z kolei Dom Zdrojowy po rewitalizacji otworzył się znów dla mieszkańców i turystów w grudniu 2021 roku. Łączny koszt zagospodarowania obiektu wyniósł ok. 27 mln zł. Środki pochodziły z budżetu miasta Gdańska oraz Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Dom Zdrojowy jest nadmorską filią Hevelianum, przeznaczoną na edukację ekologiczną.
W Brzeźnie stanął "namiot kiczu"
Niestety mieszkańcy Gdańska znów mają powody do niezadowolenia. Ledwie Brzeźno choć częściowo odzyskało dawny blask, znów według nich próbuje się je oszpecić. Mowa o konstrukcji, która stanęła między strefą wypoczynkowo-rekreacyjną a Domem Zdrojowym. Nie da się ukryć, że wielki biały namiot z maszynami do gier i automatami na żetony skutecznie zasłania widok na morze.
"Jak to możliwe, że w bezpośrednim sąsiedztwie Domu Zdrojowego powstał namiot kiczu? Założenia strefy relaksu w Brzeźnie, które były prezentowane mieszkańcom, nie przewidywały tego rodzaju wątpliwej rozrywki. To nie jest odpowiedzialne społecznie, aby tego rodzaju obiekt został postawiony bez konsultacji z mieszkańcami. Namiot wygląda brzydko oraz kiczowato i kontrastuje z przepięknym Domem Zdrojowym" - napisała w liście do Trójmiasto.pl mieszkanka Gdańska.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
O sytuacji alarmował już na początku kwietnia Mateusz Błażewicz, radny dzielnicy Brzeźno. "Powstaje kolejna dziwna konstrukcja, skrajnie niezgodna z obowiązującymi przepisami oraz miejscowym planem. Miała być piękna Hala Plażowa, a powstaje ordynarny cyrk" - napisał na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Inwestor nie widzi jednak problemu ani w szpecącym krajobraz namiocie, ani w obecności automatów do gier w pobliżu obiektu służącemu edukacji.
"Takie same automaty funkcjonują w innych trójmiejskich przestrzeniach plażowych: przy molo w Brzeźnie, w Jelitkowie - przy wejściu głównym oraz w każdej strefie gastronomicznej. Nie są i nie były obiektem krytyki. Przeciwnie - korzystają z nich dorośli i dzieci" - argumentuje Małgorzata Kropielnicka, radca prawny, przedstawiciel inwestora, cytowana przez Trójmiasto.pl.
Automaty do gier to nie tylko problem Gdańska. Są widoczne zarówno w kurortach nadmorskich, jak i w górach - w Zakopanem zobaczymy je przy Krupówkach czy pod Gubałówką.
Źródło: Trójmiasto.pl