Trwa ładowanie...

Alhambra to perła Andaluzji. Jeśli dobrze nie zaplanujesz wycieczki, nici ze zwiedzania

Alhambra to absolutne piękno zaklęte w koronkowych ornamentach Pałaców Nasrydów, w szemrzących fontannach, płytkach azulejos i drewnianych zdobieniach sufitów. Warto solidnie zaplanować jej odwiedzenie, bo rzadko który zabytek obwarowany jest tyloma obostrzeniami. Podpowiadamy, jak to zrobić.

Z punktu widokowego Mirador San Nicolas roztacza się wspaniała panorama na AlhambręZ punktu widokowego Mirador San Nicolas roztacza się wspaniała panorama na AlhambręŹródło: Joanna Klimowicz
d3m24le
d3m24le

Do hiszpańskiej Grenady warto pojechać nie tylko dla Alhambry, ale trzeba przyznać, że to ona jest najsilniejszym magnesem. Na marginesie wspomnę tylko o nocnym życiu flamenco oraz darmowych tapasach, kiedy zamawiasz napoje... Ale już przywołuję się do porządku i wracam do meritum, czyli zwiedzania najsłynniejszego kompleksu pałacowo-ogrodowego na Półwyspie Iberyjskim, widocznego śladu mauretańskiej potęgi.

Jest on tak oblegany przez turystów przez cały rok, nie tylko w sezonie letnim. Lepiej więc zarezerwować bilet nawet dwa-trzy tygodnie wcześniej na oficjalnej stronie internetowej alhambra-patronato.es. A na pewno warto to zrobić, jeśli chcemy wejść do Pałaców Nasrydów. Liczba odwiedzin jest tam ograniczona i wybierając się tam spontanicznie, z marszu, możemy obejść się smakiem.

Punktualność i legitymowanie się na wezwanie

Druga arcyważna rzecz - bilet do kompleksu pałacowego Nasrydów musimy zarezerwować na określoną godzinę i poważnie się do niej przywiązać. Tam nie obowiązują poślizgi i tzw. studenckie kwadranse - grupa wchodzi razem dokładnie o czasie. Spóźniamy się, to bilet przepada. Stawiając się więc przy wejściu (obok Pałacu Karola V) pamiętać trzeba o punktualności. I zaplanować, ile czasu zabierze nam dotarcie tam od któregoś z wejść.

A zanim to nastąpi, przejdziemy jeszcze parę formalności. Przede wszystkim, jeśli zarezerwowaliśmy bilety online (imienne, niezbywalne!), musimy zamienić voucher na bilet drukowany w specjalnym punkcie przy głównej kasie biletowej. Trzeba koniecznie mieć przy sobie dowód tożsamości ze zdjęciem (lub paszport) i dokument ten będziemy okazywać nie tylko raz, ale za każdym razem - wraz z biletem - kiedy poproszą nas o to pracownicy kompleksu.

d3m24le

Wszystko dlatego, że część atrakcji zobaczyć można bezpłatnie, a do reszty obowiązują różne ceny biletów. Stąd stanowiska bileterskie i służb porządkowych poustawiane dość często. Najpopularniejszy bilet ogólny - Alhambra General kosztuje 14 euro i uprawnia także do wejścia do Pałaców Nasrydów (same ogrody, Generalife i Alcazaba - to 7 euro, a przykładowo nocna wizyta w Pałacach Nasrydów - 8 euro).

Alhambra widziana z oddali Adobe Stock
Alhambra widziana z oddaliŹródło: Adobe Stock

To jeszcze nie koniec zasad. Do Pałaców Nasrydów nie wolno wchodzić z wózkami dziecięcymi czy plecakami o rozmiarach większych niż 40 na 40 cm (zostaną zdeponowane w szatni). A mniejsze plecaki trzeba przewiesić na brzuch, żeby mimowolnie nie potrącić bezcennych zdobień na ścianach (wykonanych z nietrwałych materiałów jak np. gips). Robiąc zdjęcia nie można włączać flesza ani korzystać z kijków do selfie czy statywów.

Twierdze, wieże i ogrody

Nazwa Alhambra oznacza czerwoną, choć dziś jest raczej bladoróżowa czy brzoskwiniowa, i to tylko w promieniach zachodzącego słońca. Twierdza mauretańskich kalifów została wybudowana na wzgórzu La Sabika w latach 1232-1273 i rozbudowywana do XIV wieku, rozkwit osiągając za panowania Jusufa I i Muhammada V. Był to już właściwie schyłek dynastii Nasrydów i w 1492 roku ostatni z władców - Boabdil - poddał miasto katolickim królom. Do tego momentu Alhambra pozostawała niezdobyta. A po nim - jej blask tak zachwycił władców, że nie dokonywali wielkich przeróbek. Fakt, pomiędzy Pałace Nasrydów a Alcazabę wcisnęli renesansowy Pałac Karola V. Też piękny.

To miejsce można zwiedzać i zachwycać się nim nieustannie Joanna Klimowicz
To miejsce można zwiedzać i zachwycać się nim nieustannieŹródło: Joanna Klimowicz

Najstarszą częścią kompleksu jest twierdza Alcazaba, otoczona obronnymi wieżami i murem, obok której można też zwiedzić ruiny wojskowych koszar. Najwyższą z wież jest 27-metrowa Torre de la Vela (Wieża Strażnicza lub Czuwania), z której roztacza się spektakularny widok na całą Alhambrę. Po łazędze po murach i wieżach odpocząć można w ogrodzie de los Adarves. Zwłaszcza, że przed nami jeszcze El Partal z Wieżą Dam i ogrodami del Paraiso.

d3m24le

A to nie koniec ogrodów. Nieco na uboczu wybudowano letnią rezydencję z ogrodami - Generalife. W pałacu uwagę zwraca patio z basenem, obsadzone kwiatami. W ogóle wody i geometrii jest w Alhambrze mnóstwo. By nasycić się nią w pełni, nie wystarczą trzy godziny, jak radzą przewodniki. My dokupowaliśmy bilet do ogrodów Generalife i Alcazaby kolejnego dnia, by przy lepszej pogodzie napaść oczy.

Pałacowe życie

Bez wątpienia gwoździem programu są trzy oddzielne Pałace Nasrydów - oficjalny Mexuar, Comares z Salą Ambasadorów oraz prywatny Palacio se los Leones dla emira i jego haremu - które zwiedza się po kolei. W tym ostatnim najbardziej znanym i najpiękniejszym elementem jest Patio de los Leones - dziedziniec z fontanną pośrodku, opartą na dwunastu rzeźbionych lwach. Z każdej strony okolony jest on rzędami kolumn.

d3m24le

W poszczególnych pomieszczeniach w pałacach nie ma niestety tablic informacyjnych, przez co przegapić możemy wiele smaczków, jak choćby słabo widoczne wersety z Koranu na ścianach. Warto więc pomyśleć o wypożyczeniu przewodnika audio, kupieniu książki albo skorzystaniu z oferty zwiedzania z przewodnikiem (także polskojęzycznym). My z T. postanowiliśmy sprytnie zaoszczędzić, ściągając na telefon aplikację. Efekt tego był taki, że za każdym razem kiedy słyszeliśmy jak automat czyta po angielsku imiona władców: Muhammada V jako Muhammada Wi, a Ismaila I jako Ismaila Aj - co brzmiało niczym raperskie ksywki - kładliśmy się ze śmiechu.

Źródło: Joanna Klimowicz
Niesamowita architektura

Na koniec zdradzę jeszcze pewien pomysł na podziwianie Alhambry z dystansu - z położonej vis a vis na wzgórzu dzielnicy Albaicin. Z punktu widokowego Mirador San Nicolas roztacza się wspaniała panorama, ale i tłum chcących ją podziwiać turystów jest imponujący. Wystarczy pomyszkować wokół, by znaleźć urokliwe, puste placyki, takie jak Victorii, by móc w spokoju rozpłynąć się w zachwycie.

d3m24le
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polka u podnóży Nanga Parbat. "W pewnym momencie nie wytrzymałam ze stresu"

d3m24le
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3m24le