All inclusive - nie zawsze oznacza to samo

Kupując wycieczkę z opcją all inclusive zakładamy, że nie będziemy musieli ponosić dodatkowych kosztów w czasie urlopu. Tymczasem w hotelu możemy trafić na bogatszą lub uboższą wersję oferty "wszystko w cenie". Czym się różni poziom obsługi?

All inclusive - nie zawsze oznacza to samo
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Wojciech Gojke

17.07.2017 | aktual.: 17.07.2017 13:30

Wydawałoby się, że all inclusive wszędzie oznacza to samo, tymczasem biura podróży oraz hotele stosują różne określenia. Nie istnieją żadne sztywne regulacje, które określałyby, co ma się wśród nich znaleźć. Niejednego urlopowicza może zdziwić, że identyczna forma wyżywienia może w jednym hotelu być nazwana "all inclusive plus", a w drugim po prostu "all inclusive".

Wersja "soft" i "light"

W wersji "soft" są najczęściej trzy posiłki dziennie (podawane w określonych godzinach) oraz wyłącznie napoje bezalkoholowe. Za trunki trzeba dodatkowo zapłacić. Nazwa "soft" niekiedy jest stosowana wymiennie z "light" i "snack".

Obraz
© Shutterstock.com

Pakiet "light" to uboższa wersja standardowego "all inclusive" i gość hotelowy ma w cenie, poza śniadaniem, obiadem i kolacją, np. pięć napojów dziennie, często serwowanych tylko podczas posiłków.

"All inclusive 24" oznacza, że z wyżywienia, napojów i wybranych usług można korzystać przez całą dobę. W niektórych hotelach jedzenie można zamówić także do pokoju – bez względu na to, czy będzie to godz. 1:00 w nocy czy 7:00 rano. Opcja "24" może niekiedy występować pod nazwą "ultra" lub "premium".

"All inclusive plus" to pakiet rozszerzony, choć nie tak bogaty, jak np. "premium". Dodatkową korzyścią dla gościa hotelowego może być m.in. korzystanie z zabiegów spa czy bezpłatny dostęp do serwisu plażowego (darmowe ręczniki, leżaki i podawanie napoi przez obsługę).

"Ultra", "total" lub "premium" all inclusive

To najbardziej rozbudowana formuła all inclusive. Z założenia gość powinien mieć zapewniony dostęp do usług, które są dla innych urlopowiczów dodatkowo płatne. Należą do nich m.in. minibar w pokoju, korzystanie (często przez całą dobę) z markowych, importowanych alkoholi, nieograniczona liczba wizyt w restauracji a la carte, room service (podawanie posiłków do pokoju) czy leżaki i ręczniki na plaży. W przypadku dzieci dostępna jest całodzienna opieka i animacje, a dla dorosłych wieczorne zabawy i tańce.

Obraz
© Shutterstock.com

W wielu hotelach najdroższa wersja all inclusive daje też możliwość korzystania z całej infrastruktury hotelowej, w tym siłowni czy strefy spa, sprzętu do uprawiania sportu, a także opieki instruktora. Przykładowo, jeden z hoteli na portugalskiej Maderze w ramach tego pakietu zapewnia rejsy statkami wycieczkowymi, w czasie których można podziwiać delfiny, a przy odrobinie szczęścia również wieloryby.

Każdy hotel sam ustala ofertę i reguły all inclusive. Dlatego przed wyjazdem trzeba upewnić się, na co możemy liczyć wybierając daną propozycję w biurze podróży. Ile kosztuje urlop, podczas którego mamy "wszystko w cenie"? Tydzień wakacji z wylotem z Polski, z zakwaterowaniem w hotelu 4-gwiazdkowym i all inclusive kosztuje już od ok. 1100 zł.

Źródło artykułu:wakacje.pl
hotelporadyall inclusive
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)