Andrzej Piaseczny na Wyspach Owczych. "Czyś ty oszalał?"
Andrzej Piaseczny wybrał się w kolejną podróż. Tym razem postawił na nietypowy kierunek, czyli Wyspy Owcze. Piosenkarz gości u Sabiny Poulsen, czyli Polki, która od lat mieszka w tym kraju i jest popularną przewodniczką turystyczną.
25.02.2022 | aktual.: 25.02.2022 11:37
Andrzej Piaseczny i Sabina Poulsen przeprowadzili wspólnie transmisję live w mediach społecznościowych. Jak możemy się z niej dowiedzieć, wyjazd był planowany od dawna. - Po tylu latach obietnic, w końcu doleciał tutaj do mnie - tłumaczy Polka.
Zobacz także: Co mamy wspólnego z Farerami? Polka na Wyspach Owczych
Andrzej Piaseczny poleciał na Wyspy Owcze
Co ciekawe, wiele osób odradzało piosenkarzowi przyjazd na Wyspy Owcze zimą, nawet sama przewodniczka. - Wszyscy mówią - łącznie z Sabinką - nie jedź na Wyspy Owcze w lutym! Czyś ty oszalał? - zdradza Piaseczny i dodaje, że jego zdaniem to idealny moment na taką podróż. Jak mówi, chciał zobaczyć tamtejszą naturę od mniej dostępnej strony. Zapowiedział również relację z podróży w mediach społecznościowych.
Wyspy Owcze przyciągają podróżników, ale w sezonie letnim. - Nie mam turystów zimą, bo tutaj zimą się nie przyjeżdża - wyjaśnia Sabina Poulsen. W odpowiedzi Piasek odparł, że on jest bardzo zadowolony i namawia innych na taki nietypowy termin przyjazdu do tego miejsca. - Jestem absolutnie zauroczony - komentuje piosenkarz.
Piasek zdradza plany na kolejne podróże
Piaseczny i Poulsen rozmawiali również m.in. na temat lokalnej kuchni oraz tego, jak będzie wyglądało zwiedzanie Wysp Owczych. Co więcej, piosenkarz zdradził, że w czasach studenckich jeździł do Szwecji i pracował tam na farmie, aby sobie dorobić. - Znam troszkę słów szwedzkich, oczywiście farerski jest kompletnie inny, ale jak Sabinka zaczęła przeklinać trochę, to ja wiedziałem, że ona to robi - zażartował Piaseczny.
W pewnym momencie piosenkarz postanowił zmienić temat i zapytał widzów, czy znają kogoś z Bordeaux. - Znacie kogoś z Bordeaux? Bo chciałbym się wybrać w czerwcu na kilka dni. Nie, nie chodzi mi o to, żeby mnie przyjmować w domu i utrzymywać (śmiech). Tylko, żeby pokazać właściwą winnicę - tłumaczy piosenkarz.
"Piasek ma dobrze w czubie" - zażartowała jedna z osób oglądających wideo. Jednak jak wyjaśnił Piaseczny: na razie nie, ale z przyjemnością. Zdradził również, że zabrał ze sobą z Polski butelkę śliwowicy.
Jedna z kobiet oglądających live zapytała, czy Sabina i Andrzej nie są rodzeństwem, jak dodała, są według niej bardzo podobni. Przewodniczka i piosenkarz stwierdzili, że być może to zasługa tamtejszego silnego wiatru, który zaczerwienił ich twarze. - Jak się wysmagam trochę wiatrem, to zaraz wyglądam jakbym mieszkał na Podhalu. Jakbym mieszkał u Byrcynów na podwórku - żartował Piasek.