Trwa ładowanie...

Antalya - turystyczny hit Polaków. Czy słusznie?

Antalya, według Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, jest najchętniej wybieranym kierunkiem wśród Polaków. Turcja, jeden z najciekawszych państw świata, to dla wielu gwarancja pięknej pogody, wspaniałe piaszczyste plaże i fascynujące pejzaże.

Antalya - turystyczny hit Polaków. Czy słusznie?Źródło: Wikipedia.org by Hasan.unal CC license http://creativecommons.org/licenses/by/2.0/
dijeojs
dijeojs

Antalya, według Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, jest najchętniej wybieranym kierunkiem wśród Polaków. Turcja, jeden z najciekawszych państw świata, to dla wielu gwarancja pięknej pogody, wspaniałe piaszczyste plaże i fascynujące pejzaże.

Znajdziemy tu wszystko, o czym podróżnik mógłby zamarzyć: krajobrazy nigdzie indziej niespotykane, zabytki świadczące o nieporównywalnym bogactwie historycznym, plaże i zatoki skąpane w słońcu, ale przede wszystkim ludzi, którzy potrafili zachować tradycję przodków - gościnność oczarowującą przybyszów. Turcja jest niezwykłą mieszanką kulturową i krajobrazową, która potrafi zauroczyć niejednego.

Czy Antalya, ośrodek w którym zdecydowana większość podróżnych rozpoczyna swoją przygodę z Turcją, zagwarantuje nam to samo? Czy decydując się na wczasy tutaj będziemy mogli poznać ten fascynujący kraj i poczuć jego prawdziwą atmosferę?

Niestety raczej nie ma co się łudzić, że wyjazd do największego kurortu Tureckiej Riwiery da nam choć namiastkę tego kraju. Antalya, otoczona z trzech stron wysokimi górami, jest największym miastem na wybrzeżu Morza Śródziemnego i jednocześnie najpopularniejszym wśród zachodnich turystów kurortem. Znajdziemy tu dosłownie wszystko, czego nie chcielibyśmy - rozległe plaże, przy których powstają coraz to nowe hotele, tandetne pamiątki czy pijanych w sztok turystów.

dijeojs

Na pierwszy rzut oka, nie jest tak źle, jednak po jakimś czasie komercyjność tego miejsca zaczyna poważnie męczyć. Antalya to prawdziwy miks tego, co w Turcji najpiękniejsze z plastikowym kiczem dla mas.

Większość turystów swoje pierwsze kroki stawia na głównej ulicy miasta, na której jest pełno barów, kawiarni i sklepów, sprzedających tandetne podróbki ubrań, torebek czy okularów największych projektantów. Nie znajdziemy tu tradycyjnych tureckich wyrobów - z każdego stoiska krzyczą świecące, ogrome metki Dolce&Gabbana, Prada czy Gucci. Wszystko po to, by zaspokoić żądze i gusta turystów, głównie Rosjan, którzy są najliczniejszą grupą odwiedzającą Riwierę Turecką.

Na nic zdadzą się ucieczki do małych klimatycznych knajpek, w których można napić się najlepiej podanej herbaty na świecie i zapalić sziszę. Dlaczego? Po prostu ich tu nie ma. Wszystkie zostały zastąpione komercyjnymi dyskotekami ze świecącymi neonami w klimacie disco czy techno.

Do tych wątpliwych przybytków rozrywki na wszelkie sposoby zachęcają naganiacze – głównie przez darmowe drinki na wejściu. A w środku czekają nas nie lada atrakcje – półnagie kelnerki czy tancerki brzucha i klimat rodem z dokumentu HBO "Czekając na sobotę".

dijeojs

Tradycja i folklor nie mają tu żadnej racji bytu i co gorsza nawet nie próbują konkurować z masowym odbiorcą. Najlepszym dowodem na to jest miejscowa kuchnia, której na próżno tu szukać. Na tradycyjny turecki kebab, który w Turcji powinien smakować lepiej niż gdziekolwiek indziej na świecie, lepiej wybrać się do Berlina - będzie bliżej, taniej i na pewno smacznej.

Niestety na plażach też nie jest lepiej - gigantyczne hotelowe molochy, wyrastające jak grzyby po deszczu, liczą tylko na przyjęcie i obsłużenie jak największej liczby gości. A im więcej turystów, tym mniej miejsca na plażach i trudno o jakikolwiek wypoczynek. Niestety to miejsce nie dla ciebie, jeśli marzysz o błogim lenistwie na leżaku, czytaniu książek i słodkim nic nierobieniu. Główne kąpieliska są wiecznie zatłoczone, panuje na nich zgiełk, harmider i wieczna walka o leżaki.

Boom turystyczny zamiast polepszyć sytuację na *Riwierze Tureckiej *niestety stanowczo ją pogorszył. Większość z tureckich przedsiębiorców jest nastawiona głównie na zysk i robią wszystko, by jak w najszybszym tempie wycisnąć z turystów jak najwięcej pieniędzy.

dijeojs

Hotele budowane są w tempie ekstremalnym, a o zagospodarowaniu przestrzennym nie ma nawet co wspominać. Handlarze zagadują, głównie po rosyjsku, każdego przechodnia, w nadziei, że uda im się wcisnąć kolejną podróbkę znanej marki i tym samym zarobić kilka groszy więcej.

Wszystko zdaje się tu być udawane i sztuczne - nawet uśmiechy. Jeśli zatem chcesz poznać Turcję od kuchni, omijaj Antalyę szerokim łukiem.

pw/if

dijeojs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dijeojs

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj