Perła Pienin, gdzie można dotknąć przeszłości. Tam cisza jest prawdziwa

Granice w górach lubią przyjmować kształt rzek i ścieżek. W Pieninach i na Spiszu widać to jak na dłoni: wystarczy przejść przez kładkę na Dunajcu, a potem wspiąć się na wzgórze nad Popradem, gdzie wznosi się klasztor kartuzów i kamedułów. Pięknie zachowany opowiadają swoją historię nie tylko poprzez eksponaty. Pozwalają dotknąć sensu, który się za nimi kryje.

Czerwony Klasztor to miejsce, gdzie czuć klimat przeszłościCzerwony Klasztor to miejsce, gdzie czuć klimat przeszłości
Źródło zdjęć: © WP | Agnieszka Kaszuba

Červený Kláštor leży dokładnie naprzeciw Sromowiec Niżnych, po drugiej stronie kładki na Dunajcu. Z Warszawy najprościej dojechać tam samochodem i podróż zajmuje wtedy ok. sześciu godzin.

Reguła, rzemiosło i codzienność

Słowacki klasztor rósł w Pieninach od XIV w. Najpierw kartuzi, później kameduli, a między nimi cały wachlarz wydarzeń, które zmieniały to miejsce: husyckie najazdy, napięcia z panami z Czorsztyna, kasata i lata, kiedy mury przestawały być domem wspólnoty, a stawały się ruinami. Były też pożary – te głośne, zapamiętane w kronikach – oraz dewastacje w czasach niepewnych granic.

Dopiero XX w. przyniósł klasztorowi systematyczną i konsekwentną opiekę: powojenna odbudowa, adaptacja na muzeum, a w XXI w. – pełne docenienie i konsekwentna renowacja, która przywróciła detalom ich funkcję. Dziś to nie jest zabytek "do obejrzenia", ale miejsce, w którym wszystko pracuje.

Jedna z najdziwniejszych atrakcji w Polsce. Ze środka dobiega głośny bulgot

Zwiedzanie można zacząć od pomieszczeń klasztornych z surowymi wnętrzami, chłodnymi krużgankami, celami i dawną apteką. W kaplicy klęcznik uruchamia śpiew. Aby usłyszeć krótki fragment chorału, wystarczy, klęcząc, przyłożyć dłonie do uszu.

  • We wnętrzach klasztoru
  • We wnętrzach klasztoru
  • We wnętrzach klasztoru
[1/3] We wnętrzach klasztoru Źródło zdjęć: WP | Agnieszka Kaszuba

W sali zielarskiej można otwierać szuflady z suszami i porównywać aromaty; dalej stoi moździerz, waga, butelki z etykietami specyfików na bazie dawnych receptur. Na pulpitach skryptorium czekają interaktywne tablice: kilka minut kopiowania litery po literze uczy pokory wobec tekstu lepiej niż najzręczniejsza plansza.

W ogrodzie – geometrycznym, uporządkowanym, ziołowym – widać, że mnisi uprawiali je z wielką starannością. A kiedy wraca się na dziedziniec, Trzy Korony stoją na wyciągnięcie ręki – z krużganków i ogrodu widać je, jak na pięknej pocztówce.

W klasztorze dba się również o zachowanie pamiątek pracy nad słowem. Skryptorium było tu nie tylko kopiarnią, ale wręcz miejscem "przełomów" językowych. W XVIII stuleciu kameduli przygotowali właśnie w Czerwonym Klasztorze pierwszy kompletny przekład Biblii na język zrozumiały dla tutejszych wiernych. Dziś pokazuje się tu faksymilia i narzędzia, wyjaśnia technikę korekty tekstu i łamanie kolumny. Kałamarz przestaje być rekwizytem, staje się narzędziem, bez którego nie ma wspólnej modlitwy w lokalnym języku, nie ma też edukacji, która wychodzi poza mury klasztoru.

  • Klasztorne korytarze
  • Klasztorne sale i korytarze
[1/2] Klasztorne sale i korytarze Źródło zdjęć: WP | Agnieszka Kaszuba

Brat Cyprian. Uczony praktyk, który nie mieścił się w epoce

W gablotach i opisach Czerwonego Klasztoru wraca postać mnicha, który tłumaczy, skąd w tym miejscu tyle pasji do rzemiosła i eksperymentu. Brat Cyprian – z wykształcenia medyk, z temperamentu konstruktor – katalogował rośliny, mieszał maści, leczył, malował i budował. Zielnik to jego dzieło podstawowe, ale do legendy przeszła "maszyna latająca". Pomysł miał proste źródło: latami studiował lot ptaków, mierzył kąty, obserwował skrzydła, z wyobraźni i praktyki ułożył plan wzlotu. Niewykluczone, że studiował także pisma Leonarda Da Vinci. I w końcu sam zbudował maszynę do latania.

Jedna wersja mówi o jej starcie nad przełomem i twardym lądowaniu niedaleko klasztoru. Druga – z wyraźnym polskim akcentem – prowadzi aż w Tatry. Według niej Cyprian rozbił się w okolicach Morskiego Oka, rażony piorunem. Trzecia – o konstrukcji odkrytej przez przeora i rozebranej jeszcze przed próbą lotu i o celi, w której mnich miał dożyć w milczeniu, ponosząc karę za swoją wyobraźnię.

Każdy wariant ma ten sam rdzeń: ciekawość wyprzedzającą czasy, odwagę i konflikt między regułą a wynalazkiem. I jeszcze jedno – Cyprian, obok fantazji o lataniu, naprawdę leczył. Znał zioła, prowadził aptekę, zostawił po sobie wiedzę, z której przez lata korzystali ludzie po obu stronach Dunajca.

Zabudowania klasztoru oraz cała ich okolica są bardzo zadbane
Zabudowania klasztoru oraz cała ich okolica są bardzo zadbane © WP

Restauracja, browar, nocleg, czyli klasztor po godzinach

Dziś w dawnych zabudowaniach klasztornych działa także restauracja, do której łatwo trafić po zwiedzaniu. Karta jest prosta, słowacka w smaku i cenie: zupy, bryndza, pstrąg z rusztu do 10 euro. Obok znajduje się niewielki browar rzemieślniczy, który jest kontynuacją klasztornej tradycji. Mnisi bowiem w tej części Europy warzyli piwo od wieków, bo napój zacierany i gotowany był bezpieczniejszy niż woda, która potrafiła szkodzić, gdyż często była zanieczyszczona. Dzisiejszy kufel wzbogacony jest o aromat miodu, a różnych rodzajów piwa można skosztować w restauracji.

  • Jeden z pokoi noclegowych we wnętrzach klasztoru
  • Kto tego zapragnie, może przenocować na terenie klasztoru
[1/2] We wnętrzach klasztoru Źródło zdjęć: WP | Agnieszka Kaszuba

Kto chce zostać na noc, ma do wyboru nowoczesne pokoje i "mnisze izby" stylizowane na cele. W tych drugich nie ma telewizora ani wifi. Tu cisza jest tu rozumiana dosłownie. Rano słychać dzwon, a przez okno widać ogród, z którego brano składniki do aptecznych naczyń.

Wybrane dla Ciebie
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
75 tys. biletów rozeszło się błyskawicznie. Najbardziej niesamowity jarmark w Europie
75 tys. biletów rozeszło się błyskawicznie. Najbardziej niesamowity jarmark w Europie
Najsilniejszy paszport na świecie. Dwa kraje znacząco spadły w rankingu
Najsilniejszy paszport na świecie. Dwa kraje znacząco spadły w rankingu
Turcja na krawędzi kryzysu. Przed krajem widmo katastrofy
Turcja na krawędzi kryzysu. Przed krajem widmo katastrofy
Erupcja wulkanu w Indonezji. Dym unosił się na wysokości 10 km
Erupcja wulkanu w Indonezji. Dym unosił się na wysokości 10 km
Zmiany w Łodzi. Chodzi o najsłynniejszą ulicę w mieście
Zmiany w Łodzi. Chodzi o najsłynniejszą ulicę w mieście
Cypr walczy z nietypowym problemem. Niebawem na wyspie może być więcej kotów niż ludzi
Cypr walczy z nietypowym problemem. Niebawem na wyspie może być więcej kotów niż ludzi
Wyjątkowa atrakcja na Wyspach Kanaryjskich. Można tam spotkać wielkiego gwiazdora
Wyjątkowa atrakcja na Wyspach Kanaryjskich. Można tam spotkać wielkiego gwiazdora