Australia. Atak rekina na słynnej plaży
55-letni mężczyzna uprawiający bodyboarding na popularnej australijskiej plaży został zaatakowany przez rekina i niestety zmarł. To już ósma w tym roku ofiara śmiertelna rekinów w Australii. Niewiele brakuje, by przekroczyć rekord z 1929 r.
Do zdarzenia doszło w Australii Zachodniej. Jak poinformowała policja, mężczyzna znajdował się około 30-40 m od brzegu popularnej wśród turystów plaży Cable, kiedy został zaatakowany. Z wody wyciągnęła go przebywająca na plaży para. 55-latek otrzymał na miejscu pierwszą pomoc, ale miał poważne obrażenia ręki i nogi i niestety nie udało się go uratować.
Funkcjonariusze policji przyznali w rozmowie z mediami, że że przez prawie pół godziny strzelali do rekina, który po ataku przebywał blisko brzegu. Według świadków mógł być to żarłacz tygrysi, który do plaży przyciągają ławice małych ryb.
Cable beach - co to za miejsce?
Cable beach to popularna australijska plaża w zachodniej Australii. Położona jest 6 km na północny zachód od Broome. Ciągnie się przez 22 km. Woda jest tutaj ciepła i przejrzysta, a piasek na plaży niezwykle jasny.
Australia - ofiary śmiertelne rekinów
Jak podała agencja AP, liczba ofiar śmiertelnych ataków rekinów w Australii w 2020 r. wzrosła tym samym do ośmiu i jest najwyższa w tym kraju od 1929 r., kiedy zginęło dziewięć osób.