Zrobił niezwykłe zdjęcie. Tatry widać z Krakowa
Zdjęcie Tatr widzianych z Krakowa to zawsze widok, który zachwyca i zaskakuje internautów. Ty razem sam fotograf przyznaje, że udało mu się uchwycić wyjątkowo dobre ujęcie. - Uznaję je za zdecydowany top 3 w tego typu tematyce - mówi w rozmowie z WP Jan Ulicki, fotograf z Krakowa.
23.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 13:22
"Dzisiejsza petarda! Kolejna genialna widoczność na Tatry z Krakowa i chyba moje najlepsze ujęcie ever w tej tematyce" - napisał w niedzielę na Facebooku Jan Ulicki, fotograf z Krakowa, którego zdjęcia podbijają media społecznościowe. Po raz kolejny udało mu się uchwycić widok, który niektórym wydaje się niemożliwy - Tatry z Krakowa. "Cudownie", "wow", "bajka", "pozamiatane" - internauci dosłownie pieją z zachwytu, a lawina lajków rośnie z minuty na minutę.
Tatry widziane z Krakowa
- Tatry z Krakowa widoczne są co najmniej kilkanaście, a nawet i kilkadziesiąt razy w roku. Super przejrzystość zdarza się jednak dosłownie kilkukrotnie - mówi w rozmowie z WP autor zdjęcia. - A połączenie tych rzeczy z kolorami na niebie to już w ogóle mega rzadkie zjawisko. Dlatego dzisiejsze zdjęcie uznaję za zdecydowany top 3 w tego typu tematyce.
Jak przyznaje Ulicki, na takie ujęcia poluje specjalnie. W ubiegłym tygodniu udało mu się uchwycić Tatry z Krakowa kilka razy. - Szukam nowych miejsc, obserwuję kamerki, prognozy pogody i stale pytam znajomych mieszkających gdzieś wysoko w blokach: "czy widać Tatry?" - opowiada. - Gdy dowiedziałem się, że dzisiaj jest naprawdę super, co znalazło potwierdzenie na obrazie z kamery na zakolu Wisły, pognałem ile tylko koni mechanicznych w aucie i mój upór został sowicie nagrodzony.
Zdjęcie Tatr z Krakowa - jak to możliwe?
Zdjęcia Ulickiego z widokiem na Tatry nieraz już podbijały sieć. Poza przejrzystością na niebie i dobrą miejscówką do zrobienia zdjęcia, ważny, a w zasadzie najważniejszy, jest także sprzęt, którego używa. - Potężny teleobiektyw, który spłaszczając perspektywę, pozwala nam na znaczne przybliżenia, działając na zasadzie lornetki - mówi fotograf.
Nie bez powodu niektórzy internauci dopytują o dokładny model aparatu i obiektywu. - Nikon D750 + Nikkor 80-400 - zdradził wczoraj Jan Ulicki.
Autor zdjęć przyznaje, że nie bez znaczenia jest tu zjawisko mirażu inwersyjnego. - To złudzenie optyczne, nazywane też fatamorganą. Powstaje w wyniku gromadzenia się zimnego powietrza w dole, a ciepłego u góry. Powoduje to załamanie się promieni świetlnych i powiększenie obiektów znajdujących się na linii horyzontu - tłumaczy Ulicki.
Kalendarz 2021 ze zdjęciami Jana Ulickiego
Miłośnicy fotografii autorstwa Jana Ulickiego mogą w tym roku kupić kalendarz z jego zdjęciami. Jeden nosi tytuł "Magia Krakowa", a znajdują się w nim unikatowego fotografie z ziemi i powietrza. Drugi to Tegoroczna edycja to "Zamki i pałace historycznej Małopolski".