Awanturował się na lotnisku w Gdańsku. Miał prawie 1,8 promila
Straż Graniczna poinformowała o kolejnej interwencji, która miała miejsce na lotnisku i przypomniała turystom, aby podróżowali "z głową". Jak się okazało, agresywny pasażer, który awanturował się w gdańskim porcie lotniczym, był kompletnie pijany.
Tegoroczne wakacje dla wielu pasażerów są szczególnie nerwowym czasem. Liczne odwołane loty, opóźnienia i ogromne kolejki do odprawy czy kontroli bezpieczeństwa stały się codziennością. Nic dziwnego, że wielu osobom puszczają nerwy, ale niektórzy zdecydowanie przesadzają.
Tak było w przypadku 31-latka z powiatu kartuskiego. Po wylądowaniu na lotnisku w Gdańsku zachowywał się karygodnie.
Zdenerwował go uszkodzony bagaż. Nie przyjął mandatu
Z relacji Straży Granicznej wynika, że problemy zaczęły się kiedy mężczyzna odebrał z taśmy swój uszkodzony bagaż. Udał się do biura reklamacji bagażowej, ale nie trzymał nerwów na wodzy - był agresywny, ubliżał pracownikom i wykrzykiwał wulgaryzmy. W efekcie na miejsce zdarzenia skierowani zostali funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej w Gdańsku.
Kiedy 31-latka poddano badaniu na zawartość alkoholu, okazało się, że ma prawie 1,8 promila. W efekcie zaproponowano mu mandat w wysokości 500 zł. Jednak, ponieważ pasażer nie potrafił określić czy go przyjmuje, czy nie, to Straż Graniczna skieruje do sądu wniosek o ukaranie.
Źródło: Straż Graniczna