Białe Wybrzeże, na którym nie brakuje kolorów. Tym zachwyca Costa Blanca
Kilometry plaż, piękne zabytki i krajobrazy oraz 300 słonecznych dni w roku — tak w skrócie można opisać hiszpański region Costa Blanca (pol. Białe Wybrzeże). Z Polski dolecimy tam szybko i tanio, a dzięki sprzyjającej pogodzie to dobry kierunek niemal przez cały rok.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Costa Blanca jest jednym z najbardziej atrakcyjnych fragmentów hiszpańskiego wybrzeża. To tam znajdują się m.in. popularne Alicante i Benidorm oraz urocze Calpe, Altea czy Villajoyosa. Region ten ma wiele do zaoferowania nie tylko miłośnikom plażowania, ale również tym, którzy lubią aktywny wypoczynek i zwiedzanie ciekawych zabytków. Z Polski dolecimy tam w mniej niż cztery godziny, a na miejscu czekają temperatury zdecydowanie wyższe niż w naszym kraju.
Nic dziwnego, że walory tego miejsca doceniło wielu naszych rodaków, w tym gwiazdy takie jak Beata Kozidrak posiadająca willę na jednym z luksusowych osiedli pomiędzy Alteą a Calpe, Agata Młynarska nie raz pokazująca, jak spędza czas w swoim hiszpańskim domu w pobliżu Alicante czy Marek Kondrat, który zdradził ostatnio, że niestety rzadko tam bywa, bo jego nieruchomość leży daleko od cywilizacji.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Costa Blanca jest bogata w atrakcje, a wszystkie ciężko byłoby wymienić. Są jednak miejsca, których nie warto pomijać podczas pobytu w tym regionie. Oto pięć — moim zdaniem — punktów obowiązkowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Stolica regionu, czyli Alicante
Punktem obowiązkowym podczas pobytu na Costa Blanca jest oczywiście Alicante, które bywa określane jego nieoficjalną stolicą. Co ciekawe, w języku arabskim nazwa miasta oznacza "źródło słońca", więc nic dziwnego, że na taką pogodę można tam liczyć przez około 300 dni w roku. Alicante przyciąga nie tylko przyjazną i niezobowiązującą atmosferą, ale i ciekawymi atrakcjami, wśród których trzeba wymienić dzielnicę Barrio de Santa Cruz pełną pięknych starych zabudowań, zamek Santa Bárbara (skąd rozciąga się piękna panorama miasta i portu), Muzeum Archeologiczne (MARQ) czy Muzeum Sztuk Pięknych Gravina.
Poza tym to miasto idealne do spacerów. Oczywiście najbardziej znanym i obleganym miejscem jest Explanada de España, czyli 500-metrowa promenada otoczona palmami. Warto wspomnieć, że do jej stworzenia zużyto podobno aż sześć milionów kawałków marmuru. Uwagę zwraca też ulica San Francisco — nazywana też Calle de Las Setas, czyli Grzybowa Ulica — która udekorowana jest figurami w kształcie grzybów i ślimaków.
Benidorm — albo go pokochasz, albo znienawidzisz
Będąc na Costa Blanca warto zobaczyć Benidorm, czyli jeden z najpopularniejszych hiszpańskich kurortów, który każdego roku przyciąga miliony turystów. Zdaniem jednych zachwyca krajobrazem niczym Dubaj czy Manhattan, inni uważają, że oprócz przepełnionych plaż i głośnych nocnych imprez nie ma wiele do zaoferowania. Jednak prawda — jak zawsze — leży gdzieś pośrodku.
Ponad trzykilometrowa Playa de Poniente, Playa de Levante i Playa de Mal Pas to najchętniej odwiedzane plaże w Benidormie, które faktycznie w pełni sezonu są pełne turystów. Jednak wystarczy wybrać zatoczkę Cala Almadrava czy Cala Tio Ximo, aby mieć gwarancję spokoju oraz oczywiście pięknych widoków. Poza tym miasto ma sporo do zaoferowania miłośnikom aktywnego wypoczynku. Mowa o licznych szlakach pieszych i rowerowych, które mają zróżnicowany poziom trudności i gwarantują sąsiedztwo przyrody — a dokładniej Parque Natural de la Sierra Helada — oraz boskie widoki.
Pełna kolorów Villajoyosa
Kolejne miejsce warte uwagi to Villajoyosa. Słynie przede wszystkim z niezwykle kolorowych domów, które nadają miasteczku beztroskiego klimatu, ale nie są one jedyną atrakcją. Ciekawe zabytki to m.in. kościół-forteca Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz Torre de San Jose. Wrażenie robi również XIX-wieczny most nad rzeką Amadorio.
Choć Villajoyosa zachwyca przez cały rok, to z jednego powodu warto odwiedzić ją w lipcu. Wtedy odbywa się tam festiwal Moros y Cristianos, który cieszy się ogromną popularnością nie tylko wśród samych Hiszpanów. Podczas ośmiu dni całe miasto wraca do przeszłości, odtwarzając widowiskowo bitwę, która miała miejsce w 1538 roku.
Altea, czyli białe miasteczko
Po kolorach czas na nieco bieli, a właśnie takie fasady ma większość budynków w tym miasteczku. Urocza Aleta położona jest na wzgórzu, więc trzeba przygotować się na sporo chodzenia po schodach. Jednak widoki, które gwarantuje, są tego warte. Przede wszystkim polecam wdrapać się na plac, przy którym stoi kościół Virgen del Consuelo z dwiema charakterystycznymi kopułami. Z placu przed tym kościołem zobaczyć można cały region. Dookoła pełno jest — bardziej i mniej gwarnych — krętych uliczek wypełnionych nie tylko sklepami i restauracjami, ale i pracowniami artystów.
Z kolei dolna część miasta to przede wszystkim sześciokilometrowa plaża, port i słynna handlowa ulica króla Jaime I. Do Altei warto przyjechać m.in. pod koniec września, kiedy odbywa się widowiskowe święto Maurów i Chrześcijan.
Bajkowa zatoczka i plaża Cala la Granadella
Choć plaża ta jest kamienista, to turkusowa woda wynagradza niewygody wypoczynku na twardym podłożu. Zejście do morza jest łagodne, ale trzeba uważać, bo szybko robi się głęboko. Warto podkreślić, że Cala la Granadella — od lat wyróżniana Niebieską Flagą m.in. za czystość — idealnie nadaje się do nurkowania, choćby z rurką.
To urocze miejsce zachwyca, nawet kiedy na niebie widać chmury. Co więcej, otoczenie w postaci wysokich skał chroni przed wiatrem, więc zwykle go tam za bardzo nie poczujemy. W sezonie na plaży bywa tłoczno, jeśli odwiedzamy ten region latem, to lepiej pojawić się przy Cala la Granadella wcześnie rano.
Informacje praktyczne
Chcąc spędzić urlop na Costa Blanca najlepiej przylecieć do Alicante, gdzie dotrzemy w niecałe cztery godziny tanimi liniami — m.in. Wizz Air — bezpośrednio z Polski (z Warszawy, Krakowa czy Gdańska). Ceny biletów (w jedną stronę) zaczynają się od ok. 190 zł. Z lotniska do centrum dostaniemy się autobusem. W dalszą podróż możemy ruszyć korzystając z TRAM Metropolitano de Alicante, którego linie kursują wzdłuż wybrzeża i zatrzymują się m.in. w Benidormie, Cap Negret czy Denii.
Ile kosztuje urlop na Costa Blanca? Oferty w biurach podróży zaczynają się od 1,3 tys. zł za tydzień bez wyżywienia lub 1,6 tys. zł ze śniadaniami w cenie. Z kolei za all inclusive zapłacimy co najmniej 2 tys. zł. Oczywiście w sezonie wakacyjnym jest zdecydowanie drożej — ceny wzrastają odpowiednio do 2,3 tys. zł, 2,5 tys. zł i 3,3 tys. zł.
Hanna Szczypiór, dziennikarka Wirtualnej Polski
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.