Birma. Śmierć turysty z Holandii z powodu miejscowych walk
Hsipaw to popularna miejscowość w Shan State w północnej Birmie. Teraz jednak lepiej ją omijać, bo trwają tam walki rebeliantów. Mężczyzna z Holandii w tym miejscu stracił życie.
Informację o tym zdarzeniu podała do publicznej wiadomości organizacja Ko Myo of Charity Without Borders.
Donosi ona, że mężczyzna w wieku 40 lat stracił życie w wyniku eksplozji miny lądowej, a kobieta z Argentyny została ciężko ranna.
Departament stanu USA sugeruje, żeby unikać podróżowania do Hsipaw i kilku innych obszarów stanu Shan "z powodu niepokojów społecznych i konfliktu zbrojnego". Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróże, które nie są konieczne m.in. do północnej części prowincji Mandalaj (dystrykt Pyin U Lwin i okolice) oraz na obszary graniczące z północno-zachodnią częścią Tajlandii w stanach Szan, Kaja i Kayin (Karen). Odradza wszelkie podróże do północnej części stanu Rakhine. Przed wyjazdem radzimy, żeby zapoznać się z komunikatami dostępnymi na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Birma jest dotknięta walkami na obszarach przygranicznych między siłami rządowymi a partyzantami z różnych mniejszości etnicznych.
Ze statystyk wynika, że na terenie Birmy w 2018 r. odnotowano 430 ofiar śmiertelnych z powodu min lądowych. Jest to czwarty najwyższy wynik na świecie po Afganistanie, Syrii i Jemenie.