Budzich krytykuje wyprawę Wardęgi po Islandii. "Był kompletnie nieprzygotowany"
Sylwester Wardęga zorganizował wyprawę na Islandię. Jak sam przyznaje – była ona niebezpieczna. Maciej Budzich wytyka reżyserowi, że zabrał ze sobą dużą grupę osób mimo braku dużego doświadczenia oraz naraził życie uczestników wyjazdu.
Maciej Budzich, twórca popularnego bloga mediafun.pl, po obejrzeniu najnowszego filmu z wyprawy Sylwestra Wardęgi, opublikował w mediach społecznościowych obszerny wpis. Pada wiele cierpkich słów dotyczących przygotowania reżysera do wyjazdu i jego roli jako organizatora.
"Obejrzałem ten film z lekkim niepokojem, a przede wszystkim z niesmakiem, bo nagle widzę Sylwestra Wardęgę, organizującego 'niebezpieczną wyprawę z widzami' na tej samej trasie, którą robił pod moją opieką dwa tygodnie wcześniej, a na której pojawił się kompletnie nieprzygotowany" – napisał Budzich.
"Każdy, kto ze mną jedzie otrzymuje blisko 20 stronicowy poradnik o tym, jak się przygotować, co zabrać, jak trenować i jakie warunki panują na tym szlaku - czego po Islandii można się tak naprawdę spodziewać. Wszystko po to, aby wyprawa przebiegła maksymalnie bezpiecznie i komfortowo, nawet jeśli traktować ją jako średnio wymagający trekking - idziemy jednak w góry, idziemy między lodowce, idziemy w głąb kapryśnej Islandii, na szlak gdzie mijamy symboliczne nagrobki ludzi, których zaskoczyła zmienna islandzka pogoda" – skomentował organizator wycieczek po Islandii.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
To, że w sieci pojawił się film z wyprawy Wardęgi, poinformowały Macieja osoby, które wcześniej z nim podróżowały po kraju lodu i ognia. Tytuł materiału przyciąga uwagę: "Zorganizowałem niebezpieczną wyprawę z widzami (żyją)".
Padają też oskarżenia dotyczące kradzieży pomysłu wycieczki. "Dwa tygodnie po zakończeniu naszej wspólnej wyprawy (…) Sylwester Wardęga realizuje dokładnie ten sam plan, co do którego nie zrobił żadnego researchu – po prostu pod*** gotowca, ba, to nawet zabawne, ale używa dokładnie tych samych zdań, zwrotów, którymi posługuję się na szlaku" – napisał twórca bloga "mediafun.pl".
ZORGANIZOWAŁEM NIEBEZPIECZNĄ WYPRAWĘ Z WIDZAMI (żyją)
Sylwester Wardęga nie przyjmuje słów krytyki
Reżyser nie zgadza się z zarzutami, które stawia mu Maciej Budzich. "Dokładnie wiedziałeś, że będę to organizował, nie miałeś nić przeciwko. Rozmawialiśmy dzień przed moją wyprawą (…). Dlaczego nie powiedziałeś 'nie organizuj', gdy pytałem, czy nie masz nic przeciwko, bo Ci konkurencje robię? (…) Przecież ja Ci nie ukradnę ludzi, mamy inną grupę docelową. Miesiąc temu to było dla Ciebie ok... a teraz jest problem?" – pisze pod postem Budzicha Wardęga. Dodaje też że "posiada nagrania, które skrupulatnie rozprawią się z tym, co napisał bloger".
Tytuł nowego filmu youtubera uświadamia widzów, że nikt nie zginął, a oglądając wideo, można wywnioskować, że wszyscy świetnie się bawili. Jednak nie ulega wątpliwości, że tego typu wyprawy są niebezpieczne i są osoby, które podczas nich straciły życie. Czy reżyser będzie organizować kolejny wyjazd na Islandię? Według zapowiedzi tak – podróż ma się odbyć w 2021 r.