Chciała zrobić oryginalne zdjęcie. Finał okazał się tragiczny
37-letnia Amanda Gallagher uwielbiała robić nietuzinkowe zdjęcia. Im większe wyzwanie, tym bardziej atrakcyjne wydawało się jej ujęcie. Choć to, co się stało na lotnisku w Kansas, można było przewidzieć, podróżniczka najwyraźniej nie spodziewała się zagrożenia.
Do tragicznego zdarzenia doszło na lotnisku Cook Airfield w Derby, w stanie Kansas 26 października około godziny 15. Amanda Gallagher, pasjonatka fotografii i skoków spadochronowych robiła zdjęcia na płycie lotniska. Podczas szukania odpowiedniego ujęcia cofnęła się i uderzyła w śmigło działającego samolotu.
Obrażenia, których doznała były bardzo duże. Przybyłe na miejsce służby medyczne stwierdziły, że Amanda nie daje oznak życia. Została natychmiast przewieziona do szpitala, jednak mimo wysiłków lekarzy nie udało się jej uratować. Zmarła w szpitalu.
Zginęła, robiąc to, co kochała
Jak podaje Air Capital Drop Zone, "fotografka Amanda Gallagher w sobotnie popołudnie znajdowała się na pokładzie samolotu, aby robić zdjęcia skoczkom spadochronowym, a następnie wróciła na ziemię po tym, jak skoczkowie wykonali skok".
Samolot wylądował a na jego pokład weszła kolejna grupa skoczków, poinformowała firma Air Capital Drop Zone. Według Biura Szeryfa Hrabstwa Sedgwick i Federalnej Administracji Lotnictwa Cessna 182 została uziemiona, ale nadal działała.
"Z nieznanych przyczyn fotografka przesunęła się przed skrzydło, co stanowiło naruszenie podstawowych procedur bezpieczeństwa" – poinformowała w oświadczeniu Air Capital Drop Zone. - "Z aparatem w górze, aby robić zdjęcia, zrobiła kilka kroków do tyłu, zbliżając się do wirującego śmigła".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atrakcja bije rekordy. Droga dojazdowa zastawiona autami
Przyjaciele Amandy zorganizowali zbiórkę na platformie GoFundMe, aby pomóc rodzinie w pokryciu kosztów pogrzebu.
Organizująca akcję Abbey Charboneau napisała: "Amanda Gallagher była życzliwa, odważna, kreatywna i piękna zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Była kochającą córką, siostrą, ciocią i przyjaciółką. Będzie nam jej bardzo brakowało. Zmarła 26 października w bardzo smutnym wypadku, robiąc to, co kochała – skacząc ze spadochronem i robiąc zdjęcia!". Zaapelowała również o wsparcie dla rodziny w tym trudnym czasie.
Kondolencje dla rodziny i bliskich
Lotnisko Cook Airfield wyraziło kondolencje na swoich profilach w mediach społecznościowych: "Nasze serca kierujemy do rodziny i przyjaciół młodej kobiety, która zmarła po tragicznym wypadku z udziałem śmigła samolotu na Cook Airfield. Nie byłem obecny podczas zdarzenia, więc nie będę spekulować, co mogło lub powinno potoczyć się inaczej".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Przedstawiciele lotniska dodali: "Prosimy o modlitwę i wsparcie dla jej rodziny, przyjaciół oraz społeczności Air Capital Drop Zone".
Okoliczności wypadku są obecnie badane przez odpowiednie służby. Starają się one ustalić m.in. czy zachowane zostały wszelkie procedury bezpieczeństwa.
Źródło: Express, ABC News