Chicago - największe atrakcje

Nie jest tajemnicą, że Chicago to największe poza Polską skupisko Polaków na świecie. Mieli nosa ci, którzy postanowili się tam osiedlić, bo to trzecie największe miasto w Stanach Zjednoczonych ma wiele do zaoferowania. 40 mln turystów rocznie przyjeżdża tu, by zobaczyć rekordowo wielkie wieżowce i sprytnie przemykające pomiędzy nimi metro, wziąć udział w wydarzeniach sportowych i kulturalnych, przejść się nad jeziorem rozległym jak morze czy spróbować pizzy z patelni lub pączka z syropem klonowym i bekonem. To tylko niektóre atrakcje, jakich nie znajdziecie nigdzie indziej. Sprawdziliśmy, co warto zobaczyć w tym mieście.

Ponad kilometrowy pomost z ogromną liczbą atrakcji - Navy Pier - świętuje w tym roku setne urodziny. Od 1916 r. służył głównie jako miejsce dokowania parowców i baza dla marynarki, ale nie trwało to długo. Z czasem molo stało się jednym z najpopularniejszych miejsc na rekreację, rozrywkę i relaks. Zaczęły powstawać tu liczne atrakcje i dziś nikt nie wyobraża sobie Navy Pier bez wysokiego na 60 m koła młyńskiego, muzeum dziecięcego czy teatru szekspirowskiego. Molo wraz z okolicznymi terenami to w sumie 2 hektary, na których rozsiane są parki, sklepy, restauracje, wystawy i sezonowe atrakcje. To miejsce, w którym zawsze się coś dzieje, dlatego nie można go ominąć podczas wizyty w Chicago.

W centrum miasta, nad brzegiem jeziora Michigan znajduje się Millenium Park. Ten ogromny teren rekreacyjny został oddany do użytku w 2004 roku i od razu stał się zieloną wizytówką miasta. W parku znajduje się wiele obiektów sztuki użytkowej. Pritzker Pavilion to amfiteatr, w którym odbywają się liczne wydarzenia muzyczne. W jego pobliżu znajduje się rzeźba Cloud Gate, potocznie nazywana "fasolką". To popularne miejsce spotkań i obowiązkowy punkt do sfotografowania podczas pobytu w Chicago.

W kompleksie Museum Campus Chicago, jak sama nazwa wskazuje, znajduje się kilka muzeów, w tym Shedd Aquarium. To okazały obiekt, w którym zobaczyć można: ryby, ssaki morskie, ptaki, węże, płazy i owady z całego świata. Poza podglądaniem zwierząt zza szyby, można także przespacerować się po specjalnie zaaranżowanym lesie deszczowym, dotknąć rafy koralowej czy zobaczyć pokaz delfinów i lwów morskich.

Podczas wizyty w Chicago warto odwiedzić także Museum of Science and Industry. W tym obiekcie można spędzić cały dzień i wciąż nie zobaczy się wszystkiego. Na miejscu z zapartym tchem zwiedza się replikę kopalni węgla, łodzi podwodnej czy samolotu. Warto wziąć udział w licznych eksperymentach, zobaczyć wielkie budowle z klocków, przekonać się, jak funkcjonuje ludzki organizm czy zjawiska atmosferyczne, a nawet sfotografować się w skafandrze kosmonauty.

Centrum Chicago niemal wypełnione jest wieżowcami. Willis Tower, poprzednio Sears Tower, ma 108 pięter i mierzy 442,3 m. Był najwyższym budynkiem w USA do 2013 r., gdy tytuł ten musiał oddać One World Trade Center w Nowym Jorku. Na 103. piętrze znajduje się taras, z którego rozciąga się widok na miasto i jezioro Michigan. Na tarasie znajdują się w całości oszklone balkony, które pozwalają obserwować nie tylko panoramę, ale także spacerujących kilkaset metrów niżej przechodniów. Gdy niebo jest przejrzyste, z tarasu można zobaczyć nie tylko Chicago i tereny Illinois, ale i sąsiednich stanów: Indiany, Wisconsin i Michigan.

Miłośnicy kultury i rozrywki mogą w Chicago wybierać z repertuaru ponad 200 teatrów. Ale najbardziej znany to z pewnością Chicago Theatre, którego wnętrza zachwycają niezmiennie od 95 lat. Elegancki hol, majestatyczne schody, piękna widownia wraz z malowidłami nad sceną urzekają od pierwszego wejrzenia. Na scenie odbywają się liczne spektakle muzyczne, dramatyczne czy komediowe oraz koncerty światowych gwiazd. Na ścianach garderoby teatru podpisali się m.in.: Frank Sinatra, Dean Martin czy Dolly Parton.

Będąc w Chicago, trzeba spróbować także lokalnych specjałów. Dzień należy zacząć od pożywnego, amerykańskiego śniadania, a w menu nie może zabraknąć jajka, które podawane jest tu na wszystkie możliwe sposoby. Lokalnymi specjałami są też: pizza z patelni, kanapka z wołowiną, chilli hot dog czy pączek z syropem klonowym i bekonem. Brzmi abstrakcyjnie? Tak też smakuje, ale ten przysmak uwielbiany jest i przez lokalsów, i przez turystów, dlatego znika z półek cukierni w kilka godzin. W mieście znajduje się cała masa restauracji serwujących kuchnią z różnych stron świata na bardzo wysokim poziomie i, co ważne, w przystępnych cenach. Miłośnicy fast foodów powinni wybrać się do oddalonego o 29 km od Chicago Des Plaines, w którym znajduje się replika restauracji McDonald’s z lat 50. XX wieku. W menu można zobaczyć, że hamburger kosztował wtedy 15 centów (57 groszy). W tej chwili kosztuje ok. 1 dolara (3,80 zł).