,,Cicha woda” Kamiennej...
Do Bałtowa dotarłam późnym, czerwcowym popołudniem – łagodne pagórki upstrzone białymi wapieniami, soczysta zieleń łąk i lasów oraz uroczy staw, zanurzone w ciepłych promieniach zachodzącego słońca, mimo zmęczenia bez trudu wzbudziły mój uśmiech.
Spokojna tafla wody kusiła, by podejść nieco bliżej – białe, kłębiaste obłoki, drzewa, nadbrzeżne rośliny, kolorowe kaczki. Cała wioska przegląda się w tym uroczym zwierciadle! Widok niesamowity - stałam jak zaklęta, a trudy podróży w mig stały się li tylko wspomnieniem. Żal było odchodzić.. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że ,,uroczy stawik” nie opuszcza mnie przez kilkaset metrów, po czym ni stąd ni zowąd.. ,,ożywa” i z wolna, bo z wolna, ale towarzyszy mi aż do celu mojej wędrówki, czyli Jurajskiego Parku Dinozaurów. Na miejscu moje wątpliwości ostatecznie rozwiał prawdziwy znawca (ba! entuzjasta) Bałtowskiej ziemi, pan Marek Rej: - _ Ten uroczy leniwiec to rzeka Kamienna, największy (156 km) lewostronny dopływ Wisły. Rozlana szeroko w rejonie Ćmielowa, Rudy Kościelnej i Borii, przeciska się między wysokimi na 30–50 m wzgórzami, wykonując w Bałtowie klasyczną pętle. Przełom Kamiennej jest rzadkiego uroku: - Niezwykły krajobraz jest dziełem żmudnej, bo trwającej aż 35 mln lat, pracy, jaką
Kamienna wykonała na swej drodze. Bardzo pomocne w przebijaniu się przez wapienną opokę okazały się zapewne podziemne źródła i wywierzyska, z których do dziś słynie nasza okolica. _ Fakt, tutejsze wywierzyska to ciekawa sprawa – stojąc na brzegu, można zaobserwować, jak podziemna, krasowa woda niewielkimi otworkami wypływa z samego dna rzeki. Sprytna regulacja Kamiennej frapuje zaś samych hydrologów: – _ Na wysokości Bałtowa samoregulacja rzeki zadziwia – gdy stan wód gruntowych jest zbyt niski, zasilają ją wspomniane już wywierzyska oraz okoliczne rzeki, zaś w momencie zagrożenia powodzią te same rzeki i ponory samoczynnie przyjmują jej nadmiar. _
Hmm.. Ciche wody Kamiennej potrafią zaskoczyć. Wody, ale i... brzegi, bowiem (szczególnie na wsi) idealnie uporządkowane, zadbane okolice rzeki to w naszym kraju widok wciąż nader osobliwy...
Od niedawna na rzece organizowane są spływy bezpiecznymi, dwunastoosobowymi tratwami, w czasie których turyści mogą podziwiać unikalną roślinność (trzystuletnie dęby) rezerwatu Ulów. Co ważne, do realizacji całego projektu – porządkowania terenu, budowy przystani, tratw oraz przewozu turystów, w 95% zatrudniono bezrobotnych bałtowian. – Czterokilometrowa trasa przebiega naturalnymi meandrami i trwa ponad godzinę. Nie sposób się nudzić – _ w tym roku za ,,przewodnika” służył pewien odważny bóbr, który jakby tylko czekał, aż pojawią się nasze tratwy i znów będzie w centrum zainteresowania _– śmieje się pan Marek.
Miłośników skalnych wykopalisk zainteresuje zaś fakt, iż po obu brzegach Kamiennej występują liczne gniazda jurajskich skamieniałości – ramienionogi, małże, koralowce, ślimaki, kolce jeżowców, drobne kuleczki kalcytowe i in. Przy odrobinie szczęścia każdy może opuścić Bałtów z osobiście znalezionym skarbem.
_ Tekst: Marta Nobis-Panek _
_ Źródło: Biuro Prasowe Projektu „Gospodarka Społeczna na Bursztynowym Szlaku” _
tel. 012 630 91 46
biuroprasowe@equal.cracow.pl