Czarna lista turystów na europejskich wyspach. Zero litości dla alkoholowych wybryków
Hiszpańskie Baleary kilka lat temu ostro wzięły się za walkę z łatką imprezowych wysp. Przestały tolerować zachowania turystów, którzy po alkoholu przekraczali wszelkie granice dobrego smaku. Z roku na rok wprowadza się coraz więcej przepisów, które mają ukrócić tego typu wybryki. Nowym pomysłem jest stworzenie czarnych list.
17.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 18:01
Baleary, szczególnie Ibiza i Majorka, od dłuższego czasu kojarzą się z imprezowym kierunkiem. Suto zakrapiane imprezy, pijani turyści na ulicach i skandaliczne zachowania w miejscach publicznych to codzienność kurortów takich jak Magaluf. Wyspy jednak na poważnie wzięły się za walkę z tym wizerunkiem.
Czarne listy turystów na Balearach
Dyrektor ds. turystyki na wyspach - Jaume Bauza - ostrzegł że władze Balearów rozważają wprowadzenie czarnych list dla turystów, którzy zachowują się niestosownie.
Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, wczasowicze, którzy łamią zasady, będą mogli zostać wydaleni ze swoich hoteli i otrzymają zakaz powrotu na Baleary. Więcej konkretów na razie nie podano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dotyczy to np. osób, które skaczą między hotelowymi balkonami, co w ostatnich latach było popularną rozrywką na wyspach podczas suto zakrapianych imprez.
Czytaj więcej: Piją alkohol, zażywają narkotyki, a potem spadają z balkonów. Hotelarze boją się kolejnego sezonu
Baleary od lat walczą z łatką imprezowych wysp
Już w 2020 r. Ibiza i Majorka wprowadziły konkretne ograniczenia, które obejmują m.in. limit sześciu drinków w ofercie all inclusive w wybranych rejonach.
Jednocześnie w godz. od 21:30 do 8:00 zakazano sprzedaży alkoholu w sklepach. Z oferty wycofano również wszelkiego rodzaju promocje na sprzedaż napojów wyskokowych. Zakazano oficjalnie także pub crawlingu, czyli odwiedzania kilku klubów w ciągu jednej nocy.
Najsurowsze kary finansowe grożą natomiast podmiotom, oferującym tzw. wyskokowe rejsy. Za reklamę zakrapianej imprezy na jachcie grozi kara finansowa w wysokości nawet 60 tys. euro (280 tys. zł.).
Dodatkowo na Majorce za wyjście na ulicę w bikini grozi kara 500 euro (2,3 tys. zł). Za "balconing" - czyli skakanie z balkonu hotelowego do basenu - czeka mandat w wysokości nawet 1,5 tys. euro (7 tys. zł)
W 2022 r. hiszpańskie wyspy zdecydowały się na kolejny krok. Tym razem pod lupę wzięto nielegalne imprezy. Od minionego sezonu za udział w takich są nakładane na turystów grzywny w wysokości od 300 do 30 tys. euro (1,4 tys. do 140 tys. zł).
Z kolei osobom czy firmom organizującym takie balangi grozi aż 300 tys. euro (1,4 mln zł). Takiej kary mogą się także spodziewać dostawcy jedzenia, napojów czy np. namiotów, które miałyby być wykorzystane podczas nielegalnej imprezy.