Czarny pył w Gdyni. Mieszkańcy poirytowani, prezydent miasta składa skargę
I choć Gdańsk może odetchnąć, bo ekspertyza nie wykazała skażenia ekologicznego - to Gdynia ma poważny problem.
O problemie pyłu węglowego w centrum miasta alarmują przede wszystkim mieszkańcy ul. Waszyngtona, Pułaskiego i pl. Kaszubskiego. To rejony położone najbliżej gdyńskiego portu i terminalu, w którym przeładowywany jest węgiel.
– Pył uniemożliwia korzystanie z tarasów i balkonów, wdziera się do mieszkań, sklepów i restauracji. Poza tym, przecież tym oddychamy i na pewno nie jest to obojętne dla naszego zdrowia. Myślę, że wskazane byłoby wytoczenie pozwu zbiorowego – napisał na Facebooku Andrzej Filipowicz, mieszkaniec Gdyni.
Mieszkańcy są poddenerwowani, ale nie chcą być bezczynni. Wokół jego postu na Facebooku rozgorzała dyskusja. Wielu mieszkańców mu przyklaskuje.
– Mój letni ogródek jest nie do użytku. Parasole i meble są zrujnowane – napisał inny mieszkaniec.
– Mieszkam tu 55 lat i czegoś takiego jeszcze nie było – powiedziała Radiu Gdańsk inna mieszkanka.
Działania zmierzające do ograniczenia emisji pyłu podjęło również miasto. I choć, jak podkreśla Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowa prezydenta miasta Gdyni, władze samorządowe nie mają wpływu na ilość i rodzaj przeładunków dokonywanych na terenie portu, ani uprawnień, by egzekwować stosowanie się operatorów terminali do przepisów ochrony środowiska – to podejmuje kroki, aby mieszkańcom ulżyć w tej sytuacji.
Miasto czuwa
– Prezydent Gdyni pisemnie zażądał od Zarządu Morskiego Portu w Gdynia S.A. oraz Morskiego Terminalu Masowego Gdynia Sp. z o.o. przestrzegania obowiązującego prawa i zaprzestania negatywnego oddziaływania na zdrowie i majątek mieszkańców Gdyni. Złożył również skargę do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku. Nasze interwencje spowodowały już kontrolę inspektora w Gdańsku i wiemy, że te działania będą kontynuowane. Podobnie jak w poprzednich miesiącach, nadal będziemy regularnie sprawdzać czy port wywiązuje się ze swoich obowiązków, a w razie potrzeby alarmować uprawnione organy i żądać interwencji – poinformowała rzecznik prasowa.
Grzegorczyk dodaje, że sytuacja nadmiernego zapylenia w rejonie ulic Waszyngtona, Chrzanowskiego i Placu Kaszubskiego dowodzi, że nieprzestrzegane są działania zmniejszające emisję pyłu, a to znaczy, że place magazynowe nie są zamiatane mokro, hałdy nie są zraszane wodą a plandeki ograniczające pylenie nie są stosowane. Zresztą takie też były zalecenia pokontrolne Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Kolejna kontrola w terminalu masowym
Przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska odwiedzili Morski Terminal Masowy 4 lipca. Była to już kolejna wizyta inspektorów. Jak poinformowała redakcję trojmiasto.pl Beata Cieślik, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, była to wizyta związana z kontrolą realizacji zaleceń przedstawionych podczas majowej wizyty. Sprawdzone też zostały odczyty ilości pyłu ze stacji pomiarowej przy ul. Wendy. Gdy powstanie raport z tej kontroli, podjęte zostaną decyzje o ewentualnych konsekwencjach dla portu i MTMG.
Specjalny zespół opracuje rekomendacje
Oświadczenie w tej sprawie wydał Zarząd Morski Portu Gdynia S.A., w którym podkreślił, że „temat emisji pyłu węglowego powstającego w wyniku prowadzonych w Porcie Gdynia przeładunków jest bardzo wrażliwy społecznie” i zarząd „jest w stałym kontakcie ze służbami miejskimi, Urzędu Morskiego i inspektoratami ochrony środowiska w zakresie monitorowania działań związanych z przeładunkami wykonywanymi w Porcie Gdynia”.
Czytamy w nim również, że w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia S.A. kilka miesięcy temu powołano zespół, który ma opracować rekomendacje mające na celu usprawnienie technologii związanych z przeładunkiem i składowaniem ładunków – w tym sypkich – takich jak węgiel. Wnioski te mają być przekazane do Morskiego Terminala Masowego Gdynia do końca lipca.
Pracujemy nad rozwiązaniami
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie przedstawiciela Morskiego Terminalu Masowego w Gdyni, w którym odbywają się przeładunki węgla.
– Permanentnie staramy się ograniczać niekorzystny wpływ na środowisko. Niemniej jednak warunki atmosferyczne, a szczególnie susza i silny powiew wiatru oraz zwiększone ilości węgli, które sprowadzane są do Polski drogą morską spowodowały, że działania zabezpieczające, które prowadzimy od wielu już lat, okazały się w tym wypadku częściowo nieskuteczne – mówi Witold Mierzejewski z MTMG. – Przepraszamy za zaistniałą sytuację. Pracujemy nad dodatkowymi rozwiązaniami, które wspomogą aktualnie prowadzone działania zapobiegawcze – dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl