Czerwcowy weekend 2024. Tam wypoczniesz najtaniej

Boże Ciało w 2024 r. wypada wyjątkowo wcześnie, bo w czwartek 30 maja. Wystarczy jeden dzień urlopu, żeby cieszyć się czterema dniami wypoczynku. Z kolei cztery dni urlopu gwarantują aż dziewięć dni wolnych od pracy. To już ostatni dzwonek na zaplanowanie wyjazdu, jeśli nie chcemy przepłacić.

– Nasze wspólne badania z agencją GfK potwierdzają, że najwięcej podróżujących Polaków (65 proc.) rezerwuje city breaki od miesiąca do ponad trzech miesięcy przed podróżą. Wykupienie biletów lotniczych z takim wyprzedzeniem pozwala sporo zaoszczędzić, a z badań wiemy, że dla ponad połowy ankietowanych Polaków (52 proc.) okazyjna cena lotów to najważniejsza kwestia przy organizacji kilkudniowego wyjazdu – wyjaśnia Deniz Rymkiewicz, ekspert platformy podróży eSky.pl.

Jeśli wyjazd chcemy zorganizować sami, tanie linie wychodzą naprzeciw z długą listą atrakcyjnych kierunków. Które wypadają najtaniej?

W tej chwili najtańsze opcje podróży samolotem na długi weekend w czerwcu – bilety do 400 zł za osobę tam i z powrotem – obejmują takie kierunki jak Wenecja, Rzym i Piza, a także Paryż i chorwacki Dubrownik.

Czytaj także: Perła Adriatyku ma dość. Burmistrz grzmi: "Opuszczą nas"

Wyjazd do włoskich miast możemy zarezerwować już za 244 zł od osoby w przypadku Wenecji, 381 zł do Rzymu i 390 zł dla jednego pasażera za podróż do Pizy.

Za loty do Paryża jedna osoba zapłaci 352 zł, z kolei do Dubrownika polecimy za 389 zł od osoby w dwie strony.

Jeśli dysponujemy nieco większym budżetem na czerwcowe wojaże, to w grę wchodzą loty z Katowic do Aten za 404 zł. Z kolei podróżników spragnionych hiszpańskiego słońca mogą zainteresować loty do Walencji. Ze stolicy Dolnego Śląska nad Morze Śródziemne dolecimy za 451 zł od osoby w dwie strony.

Jeśli preferujemy wyjazdy zaplanowane od A do Z, na czerwcówkę możemy się także wybrać z biurem podróży. Możemy polecieć zarówno na cztery dni, jak i cały tydzień - obie opcje są dostępne.

- Wyjazdy na weekend czerwcowy związany z Bożym Ciałem cieszą się coraz większą popularnością. Choć święto to jest ruchome, w tym roku przypada na przełom maja i czerwca, to jest to już moment, kiedy dostępne są wyloty do znaczącej większości wakacyjnych kierunków - mówi Marzena German z Wakacje.pl.

Czytaj także: Dzikie Wybrzeże. Średniowieczne budowle, wąskie uliczki i widoki jak z bajki

Dodaje, że wybór jest szeroki, dlatego nieco łatwiej o atrakcyjną ofertę. Najkorzystniej w przypadku wyjazdów tygodniowych wypadają wycieczki do Turcji, na Cypr oraz do Bułgarii, ale cenowe okazje można znaleźć też w przypadku Tunezji.

Najtańsze oferty znajdziemy już od 1000-1100 zł (Bułgaria, hotel trzygwiazdkowy ze śniadaniami). Na wakacje all inclusive na tydzień trzeba przeznaczyć minimum 1500 zł (hotele trzy- i czterogwiazdkowe w Turcji i Bułgarii).

Jeśli nie chcemy brać czterech dni urlopu i wolimy krótszy wyjazd, najtańsza w opcji all inclusive jest też Bułgaria - wycieczki rozpoczynają się od 1600 zł.

Bez all inclusive najtaniej wybierzemy się na Chalkidiki. Tam za tygodniowy pobyt bez wyżywienia z przelotem z Polski zapłacimy od 1200 zł (w terminie 30 maja - 2 czerwca).

W latach 90. XX w. ten grecki półwysep należał do najpopularniejszych kierunków w biurach podróży. Wczasy były tanie, ale warunki przeciętne, a podróż autokarem bardzo długa. Z czasem wycieczki samolotowe zyskały na popularności i Polacy przerzucili się na greckie wyspy. Pokochali Kretę, Rodos czy Zakynthos, a o Chalkidiki zapomniano.

Dzięki temu półwysep Chalkidiki stał się prawdziwym wakacyjnym rajem. Rzadko zobaczymy tu hotelowe molochy – raczej kameralne obiekty z rodzinną atmosferą. Jest tu taniej i mniej turystycznie niż na wyspach, na dodatek półwysep może się pochwalić przepięknymi plażami, z których znakomita większość ma przyznany certyfikat Błękitnej Flagi.