Dans la noir? - jedzenie w ciemności
Jakie było Twoje największe przeżycie kulinarne? Coś co zapamiętałeś na zawsze... Wyjątkowy smak, wyjątkowe miejsce, wyjątkowe towarzystwo... Próbowałeś kiedyś jeść w ciemnościach?
Jakie było Twoje największe przeżycie kulinarne? Coś co zapamiętałeś na zawsze... Wyjątkowy smak, wyjątkowe miejsce, wyjątkowe towarzystwo... Próbowałeś kiedyś jeść w ciemnościach?
Nigdy się nie zastanawiałam jak to jest żyć nie widząc. Słyszałam wiele o restauracji, w której je się po ciemku. Nigdy nie łącząc tych dwóch rzeczy w całość. Kiedy miałam okazje tego spróbować, wywołało to we mnie tak wiele emocji, których wcześniej nie doświadczyłam. Sama idea - skupienia w pracy ludzi niewidomych już jest godna podziwu.
Zostawiłam wszystkie swoje rzeczy, torebkę, telefon, z którym się nie rozstaję w specjalnej szafce. Już w tym momencie poczułam się dziwnie - dwie godziny bez telefonu?!
Kelner powoli wyjaśnił mi na czym to polega i że nie będę mogła zamówić tego, na co mam ochotę oraz dopiero po wyjściu dowiem się co właściwie zjadłam! Z ręka na jego ramieniu zostałam wprowadzona do części restauracji, w której się jada. Panowała tam całkowita ciemność, czerń, totalna czerń. Pierwszym uczuciem był strach i duszności. Czułam się taka bezsilna, nie mogąc nawet stamtąd wyjść bez niczyjej pomocy. Kelner pomógł mi usiąść przy stoliku, wskazał mi sztućce i serwetki.
Opowiedział o swoich odczuciach, że dla niego jest to miejsce, w którym nie ma dyskryminacji, wszyscy są równi.
Zaserwowano mi deser i kieliszek wina. Kelner wyjaśnił też, że 90% klientów nie jest w stanie odgadnąć co je i co to za smak, ani czy wino jest białe czy czerwone.
Jedzenie było walką, moje wszystkie kubki smakowe próbowały odszukać, co to tak naprawdę jest. Opisywałam po kolei moje wrażenia, że teraz jest kruche, a teraz słodkie, a teraz trochę słone.. Nie miałam pojęcia co to za deser. Udało mi się odgadnąć, że wino było czerwone…
Po skończonym posiłku ten sam rytuał, aby wyjść – zawołałam kelnera, pomógł mi wstać i znaleźć drogę.
Było to dość dziwne doświadczenie, pomagające zrozumieć, że czasami zapominamy o innych zmysłach i przywiązujemy zbyt dużą uwagę do tego, co widzimy.
Restauracje tego typu znajdują się w Poznaniu, Paryżu, Londynie i Barcelonie.