Dawna "strefa śmierci" w Niemczech. Całkowicie zmieniła swoje oblicze
"Strefa śmierci", czyli wewnątrzniemiecki pas graniczny, do 1989 r. dzielił Niemcy na dwie części. Przez dekady był pilnie strzeżony, jednak przez ostatnie 30 lat stał się siedliskiem rzadkich gatunków roślin i zwierząt. Rząd dąży do tego, aby wpisać to miejsce na listę UNESCO.
Decyzja padła podczas konferencji landowych ministrów środowiska w Hamburgu. Ogłoszono wówczas chęć wpisania dawnej granicy wewnętrznej Niemiec na listę UNECO. Na byłym pasie granicznym powstał jeden z najbardziej znaczących na świecie biotopów. Łączy on w wyjątkowy sposób najmłodszą historię europejską z naturą oraz kulturą.
Zielona strefa została już w zeszłym roku uznana przez władze Turyngii za narodowy monument natury. Inicjatywę chcą również poprzeć inne kraje związkowe Niemiec. Z kasy rządowej popłynie na ten cel 50 mln euro, jednak RFN musi najpierw ocenić, czy teren będzie mógł zostać uznany za mieszane światowe dziedzictwo złożone z natury i kultury. "Zielona strefa" liczy łącznie 1400 km, a w Turyngii przebiega jej najdłuższy fragment, liczący ponad 736 km.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl