Długi weekend sierpniowy. Ceny szokują, a miejsc brakuje
Długi weekend sierpniowy zbliża się wielkimi krokami. Mimo wszechobecnej drożyzny szacuje się, że aż połowa Polaków planuje spędzić ten czas poza miejscem zamieszkania. Dodatkowo do dłuższych wyjazdów urlopowych, czy też przedłużenia weekendu chociaż o kilka dni zachęca pogoda, z której u schyłku wakacji każdy chciałby jeszcze zdążyć skorzystać.
Największy polski portal z bazą noclegową - Nocowanie.pl jest miesięcznie odwiedzany przez nawet cztery miliony internautów. Według danych, jakie nam dostarczył znaczna część turystów zdecyduje się na krótkie 2-3 dniowe wyjazdy. Jednakże ciężko mówić o dokładnej liczbie turystów, która wyjedzie na długi weekend sierpniowy, bowiem część Polaków planuje swój letni urlop właśnie na połowę sierpnia.
Najczęściej wybierane kierunki
- Szacuje się, że ok. połowa Polaków wyjedzie na długi weekend sierpniowy. Najczęściej dominować będą kierunki znajdujące się w bliskim sąsiedztwie naszego miejsca zamieszkania - około 50-100 km - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl.
W sezonie letnim Polacy najczęściej wybierają miejscowości nad wybrzeżem Morza Bałtyckiego i tak będzie też w tegoroczny długi weekend sierpniowy, choć tłumów można spodziewać się zarówno na tatrzańskich, jak i bieszczadzkich turystycznych szlakach górskich.
W zestawieniu najchętniej wybieranych miejsc na długi weekend sierpniowy, stworzonym przez Nocowanie.pl, prym wiedzie Władysławowo, a tuż za nim Zakopane, Łeba, Karpacz i Krynica Morska. W ścisłej dziesiątce znajdziemy również takie miasta jak Gdańsk, Mielno, Międzyzdroje, a także Kołobrzeg oraz Szczawnicę.
Ceny szokują, a miejsc brakuje
Kwoty, jakie trzeba w tym roku wydać na zaledwie kilkudniowe wyjazdy, nie napawają optymizmem. Wszechobecna inflacja, a także podwyżki cen energii i żywności przekładają się również na cenniki dostępne w hotelach, pensjonatach czy domkach letniskowych.
- Jeśli chodzi o ceny pobytu, to na pewno zapłacimy dużo więcej niż przed rokiem - szacuje się, że ceny wzrosły o kilkanaście, a miejscami również o kilkadziesiąt procent, w porównaniu do roku 2021 - informuje Karol Wiak. - Podczas weekendu sierpniowego nad morzem, musimy zapłacić nawet 100-120 zł od osoby za dobę. Podobnie wygląda sytuacja w popularnych regionach górskich - dodaje.
Mimo tak szokujących cen, Polacy nie rezygnują z wyjazdów, a w tym momencie znalezienie noclegu w przystępnej cenie i z dobrą lokalizacją nie należy do najłatwiejszych. Na portalu Booking.com po ustawieniu daty na długi weekend sierpniowy lub nawet kilka dni później oraz wybraniu tak popularnych destynacji jak Sopot, Gdańsk, Władysławowo, Zakopane czy Szczawnica okazuje się, że nawet 99 proc. miejsc na pobyt jest już niedostępna w wybranym terminie.
- Polacy ewidentnie korzystają z dnia wolnego, który przypada na 15 sierpnia i przedłużają sobie weekend do aż dziewięciu dni wolnego. Jeśli ktoś liczy na rezerwację w ostatniej chwili, to się przeliczy, bo ofert jest niewiele, a te które są mają kosmicznie wysokie ceny - mówi Ilona Raczyńska z WP Turystyka. - W najpopularniejszych miastach typu, Sopot, Karpacz, Zakopane czy Międzyzdroje, ze świecą szukać noclegu. Owszem, da się znaleźć, ale np. w cenie 10 tys. zł za tydzień dla czteroosobowej rodziny. W takiej sytuacji chyba lepiej skusić się na lasta do Bułgarii - dodaje.
Tańsze są tylko pojedyncze miejsca na polach namiotowych, ale nie jest to forma wypoczynku, która wszystkich zadowala. Mniej można zapłacić za pokoje w niewielkich miejscowościach lub wsiach, które niestety są z dala od wszelkich atrakcji turystycznych.
Mikołajki. "Walczą o turystę, by skorzystał z ich oferty"