Wyjątkowe miejsce 20 km od polskiej granicy. Jak z filmów science fiction
Co roku dawną hutę oraz kopalnię Dolne Witkowice (Dolni Vitkovice) w sercu czeskiej Ostrawy odwiedza ponad milion turystów. W Republice Czeskiej tylko kilka atrakcji Pragi ma taką frekwencję. Odwiedzający mogą wejść do wygasłego pieca, wjechać na futurystyczną wieżę Bolt, z której widać wspaniałą panoramę, wysłuchać koncertu w gigantycznym zbiorniku na gaz... Wszystko to tuż za naszą południową granicą.
W 1998 roku wszyscy pracownicy huty Dolni Vitkowice oraz mieszkańcy okolicznych terenów myśleli, że kres fabryki - która zajmowała się wydobyciem węgla i wytapianiem surówki metalu przez blisko 180 lat - to koniec ich świata. Na lokalną społeczność padł blady strach. Z czego będą żyć ludzie? Gdzie pracować? Jak spędzać czas? Bo huta i kopalnia to nie tylko zakłady przemysłowe. To również całe miasteczko dla pracowników - ze szkołami, sklepami, usługami… Aby pokazać skalę zjawiska, trzeba podkreślić, że huta z kopalnią w latach świetności zatrudniały około 20 tys. osób.
Koniec świata
Koniec XX w. był dla osady tragiczny. Wszystko się skończyło, bezrobocie poszybowało w górę, a w Dolnych Witkowicach zapanował smutek i marazm. Stan ten trwał przez 10 lat, aż w końcu w 2007 roku grupa zapaleńców doprowadziła do założenia stowarzyszenia, które za cel postawiło sobie ożywienie na nowo dawnych terenów przemysłowych. Inspiracją było miasto Duisburg w Niemczech, które na terenie dawnej huty urządziło park rozrywki, tereny rekreacyjne oraz centrum dla nurków. Czesi poszli w tym samym kierunku, chociaż pewne rozwiązania wdrożyli z jeszcze większym rozmachem niż Niemcy i urządzili w dawnym kompleksie przemysłu ciężkiego centrum edukacyjno-rekreacyjno-artystyczne.
Wieża Bolt
Najbardziej charakterystycznym i zarazem najwyższym punktem nie tylko huty, ale również całej Ostrawy, stała się wieża o nazwie Bolt Tower. Na wielkim piecu numer jeden nadbudowana została nowoczesna konstrukcja ze szkła i stali, tworząca z dawnego zbiornika hutniczego niezwykłą atrakcję. Można wjechać i wejść na wysokość 78 metrów. Widok, jaki się stamtąd roztacza, obejmuje zarówno całą Ostrawę, jak i odległą panoramę Beskidów. Na szczycie wieży można napić się kawy i zjeść ciastko oraz (o ile nie mamy lęku wysokości ani przestrzeni) zrelaksować się na ażurowym tarasie widokowym.
Aula w wielkim zbiorniku
Drugim wyjątkowym miejscem w starej hucie jest aula Gong. Urządzona została w dawnym zbiorniku na gazy poprodukcyjne. To niezwykłe miejsce wystawiennicze, ale przede wszystkim koncertowe. Akustyka tego okrągłego i bardzo wysokiego pomieszczenia jest niepowtarzalna, więc przyciąga muzyków spragnionych oryginalnych brzmień oraz nietypowych eksperymentów dźwiękowych.
W innych halach produkcyjnych zorganizowane zostało centrum nauki i techniki, gdzie ciekawe ekspozycje znajdą nie tylko dzieci. Do tego teatr naukowy, kino 3D oraz wiele innych mniejszych projektów, którym warto się przyjrzeć z bliska.
W środku wielkiego pieca
Obiektem, który najbardziej rozbudza wyobraźnię podczas zwiedzania tego nietuzinkowego miejsca, jest serce huty, czyli wnętrze zbiornika, w którym wytapiano surówkę. Dzisiaj ponure, mroczne i tajemnicze, pozwala zobaczyć z bliska potężną konstrukcję, w której buzowały płynne metale w temperaturze ponad 1,5 tys. st. C.
- Dzisiaj to atrakcja odwiedzana przez turystów, teren rozrywki i relaksu, ale jeszcze dwadzieścia parę lat temu było to miejsce bardzo ciężkiej pracy tysięcy osób - opowiada nam Jaroslav Sopuch, dawniej pracownik huty, dzisiaj przewodnik po tych niezwykłych terenach. - Hutnicy pracujący przy tzw. zrzucie surówki (czyli wypuszczaniu z pieca płynnego stopu żelaza) mogli wykonywać tę pracę tylko przez kilka lat, ponieważ skutki dla ich zdrowia były wręcz katastrofalne. Zarabiali bardzo dobrze, ale była to bardzo niewdzięczna praca w piekielnie wysokich temperaturach wśród toksycznych wyziewów. Część niedogodności miał im rekompensować darmowy przydział sześciu litrów lokalnego piwa dziennie - mówi.
Plener zdjęciowy
Obecnie kompleks Dolne Witkowice to krajobrazy jak z najlepszych filmów science fiction: ogromne zbiorniki, wijące się wszędzie rury o dziwacznych kształtach, labirynty stalowych konstrukcji, wyrastające z ziemi żelazne wieże. Wszystko rozbudza wyobraźnię i prowokuje do robienia zdjęć oraz nagrywania filmów. Stąd pewnie na terenie dawnej huty można spotkać wielu młodych ludzi z aparatami, których przywiodła tu nie tyle fascynacja przemysłem ciężkim, co raczej poszukiwanie nietuzinkowych plenerów.
Festiwal kolorów
Poza atrakcjami, które można zobaczyć przez cały rok, Dolne Witkowice mają swoje pięć minut co roku w pierwszej połowie lipca, kiedy na terenie kompleksu odbywa się ogromny festiwal Colours of Ostrava. Jest to wielogatunkowy festiwal muzyczny gromadzący tysiące nie tylko młodych ludzi, podczas którego występowały takie gwiazdy jak Björk, The Florence and The Machine, The Cure, Kasabian, Robert Plant, Iggy&The Stooges, Zaz, Twenty One Pilots, Alanis Morissette, Cranberries, Sinéad O'Connor i wielu innych.
W głąb ziemi
Ale wróćmy do przemysłowych klimatów czeskiej Ostrawy. Warto w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednym miejscu pokazującym jej dziedzictwo.
Kilka kilometrów od starej huty znajduje się Park Landek, a w nim Muzeum Górnictwa zorganizowane na terenie najstarszego ostrawskiego szybu - Kopalni Anselm. Goście mogą zjechać do podziemi kopalni, gdzie do ich dyspozycji oddano zabezpieczone trasy w dawnych sztolniach, przejechać się pociągiem górniczym pochodzącym z 60. lat XX wieku czy dowiedzieć się, jak ekstremalnie trudne jest ratownictwo górnicze. Do najcenniejszych eksponatów należą najstarsze zachowane sprzęty umożliwiające oddychanie w kopalni - pochodzą z roku 1884 czy sprzęt do nurkowania w zalanych sztolniach z roku 1920. Dzieci mogą przejść szybkie szkolenie ratownicze na specjalnym treningowym poligonie. Na miejscu znajduje się także teren sportowo-relaksacyjny z zapleczem gastronomicznym oraz kempingiem.