Droga jak kręgosłup. Przejechałam jej część i już chcę wracać po więcej
Porównywana jest do kręgosłupa, nazywana jest "drogą ludzi i życia", a nawet "drogą królewską". Ma przeszło 739 km i przecina wzdłuż całą Portugalię - wijąc się od Chaves na północy, po Faro na południu. Najpierw odkryli ją turyści, a potem władze lokalne i krajowe. Choć nie jest tak słynna jak amerykańska Route 66, Portugalczycy od lat robią naprawdę dużo, by jej legenda rosła, a sława przekroczyła granice kraju.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Miałam okazję pokonać część trasy portugalskiej drogi N2 - fragment przechodzący przez region Alentejo. Już wiem, że z pewnością wrócę, by przejechać całą.
Droga z własnym herbem
W programie wycieczki po cudownie sennym regionie Alentejo nie ma o niej słowa. Ot, droga jakich wiele. Klasyczna dwupasmówka wijąca się przez sielski w tych okolicach krajobraz. O tym, że droga N2 może być w jakikolwiek sposób wyjątkowa przekonujemy się, gdy kierowca staje na chwilę przy punkcie widokowym w Montargil. Widok faktycznie piękny. Co więcej można go podziwiać z wielkiej huśtawki. Tuż obok stoi żółty znak N2. To nasze pierwsze świadome spotkanie z najdłuższą drogą w Portugalii. Kolejne zaliczamy chwilę później, podczas pysznego obiadu w małym lokalnym barze. Tak małym i tak lokalnym, że choć stoi przy samej drodze, z pewnością bym przeoczyła ten niepozorny budyneczek.
W środku sami lokalsi, przed restauracyjką auta i jednoślady, z których znaczna część jeździła po tej drodze jeszcze w ubiegłym stuleciu. Wciąż na chodzie i wciąż jeżdżą tą samą drogą. Drogą N2, której znak wisi na honorowym miejscu wewnątrz baru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Od lat mieszka w Kolumbii. Zdumiewające, co myślą tam o Polsce
Znaki wywołują pytania. Na szczęście siedzę obok Gosi Kawiak, naszej przewodniczki po portugalskim Alentejo.
- Droga N2 została zbudowana w 1945 r. - opowiada. - To nie tylko najdłuższa droga w Portugalii, która łączy Chaves na północy z Faro na południu, ale też droga symbol, którą tysiące ludzi pokonuje, by poznać kraj i odwiedzić dziesiątki fantastycznych miejsc, które znajdują się tuż przy niej, albo w odległości dosłownie kilku kilometrów od niej. Część osób ma nawet specjalne paszporty N2 i zbiera w nich stemple z różnych miejsc przy drodze.
Szosowa legenda
Kiedy droga, która w narodowym planie rozwoju dróg pojawiła się tuż po wojnie, jako centralna trasa służąca połączeniu całego kraju, stała się kultową trasą, porównywaną do amerykańskiej Route 66? - Na to pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi - mówi Gosia Kawiak. - Nie było jednego wydarzenia, daty, jakiegoś ceremonialnego otwarcia. Na stronie drogi N2 - www.rotan2.pt - można przeczytać, że dla turystyki najpierw odkryli ją ludzie. I chyba faktycznie tak było. Zwłaszcza motocykliści lubią robić sobie tury przez całą Portugalię jadąc właśnie N2. I chyba im zawdzięczamy to, że zrodziła się moda na takie wyprawy, a za tą modą podążyli lokalni włodarze 35 powiatów, przez które przebiega droga i zaczęli ją promować.
W 2016 r. powstało Stowarzyszenie Gmin N2, stawiane są jednolite dla całego kraju znaki, zaraz potem powstały paszporty N2, strona internetowa, która bardzo ułatwia odszukiwanie atrakcji wzdłuż tej szczególnej szosy i miejsca, gdzie możemy zdobyć stemple.
Wspierane są też lokalne pomysły mniejszych i większych prywatnych właścicieli różnych biznesów przy drodze - np. punktów gastronomicznych czy turystycznych, które też chętnie włączają się w projekt N2.
Czytaj też: Zjadłam palce Lucyfera. nie każdy by się odważył
Wizytówka Portugalii
Pomysłów na pokonanie trasy ciągnącej się przez całą Portugalię jest wiele. Niektórzy wsiadają w kampery i niespiesznie jadą wzdłuż N2 zatrzymując się przy interesujących ich miejscach. Inni organizują rajdy motocyklowe. Są też tacy, którzy uważają, że najlepszym poznaniem drogi, a dokładnie tego, co wokół niej - zabytków, przyrody, kuchni i oczywiście ludzi - jest przebycie przeszło 700 km piechotą. Tą ostatnią opcję wybrał m.in. portugalski pisarz Afonso Reis Cabral, który pozwolił, by przez 24 dni droga prowadziła go "ku poznaniu ludzi, miejsc i historii".
A jest co odkrywać. Ja miałam okazję poznać tylko niewielki fragment N2. Kilkadziesiąt kilometrów wiodących przez zarośnięty przez dęby korkowe, sielski i mocno wyludniony region Alentejo. - Ta droga to prawdziwa wizytówka Portugalii. Przecina kraj wzdłuż pozwalając doświadczyć wszystkich jego twarzy. Mamy góry i równiny, wspaniałe regiony winiarskie, gaje oliwne, wspaniałe miasta, zamki - wszystko. Jadąc N2 możemy poznać niemal cały kraj - mówi przewodniczka po Portugalii.
Wystarczy spojrzeć na turystyczną mapkę drogi, by zorientować się jak wiele jest tu do zobaczenia. - Nie sposób wymienić wszystkich ciekawych miejsc znajdujących się w sąsiedztwie N2. Wszystko też zależy od tego, co lubimy, co nas interesuje. Moim zdaniem zaczynając wycieczkę od strony północnej trzeba zajrzeć do Peso da Régua w regionie Douro – najstarszym regionie winiarskim na świecie o oficjalnie wyznaczonych granicach, skąd pochodzi wyborne porto - opowiada Gosia Kawiak. - Nie można też pominąć Sanktuarium de Nossa Senhora dos Remédios (Matki Boskiej Uzdrowicielki) w Lamego. Największe wrażenie robią prowadzące do niego majestatyczne schody liczące 686 stopni. Kolejny przystanek trzeba zrobić w Viseu, gdzie żył i tworzył jeden z największych portugalskich malarzy, renesansowy mistrz Grão Vasco - opowiada przewodniczka.
Wspaniałych miejsc nie brakuje też w Alentejo. W okolicach zapory w Montargil znajdziemy mnóstwo spokoju i piękne widoki. W okolicach Coruche - w samym centrum korkowej stolicy świata - możemy z bliska zobaczyć dęby korkowe i ich czerwoną "skórę" ukrytą pod korkową korą. Latem odbywa się tu przyciągający tysiące turystów festiwal balonów.
- Warto zatrzymać się też w Avis, gdzie swoją siedzibę miał zakon rycerski Avis, którego wielki mistrz Jan został pierwszym królem z drugiej dynastii portugalskich władców. Z kolei w miejscowości Viana do Alentejo jest fantastyczne sanktuarium z korytarzami pełnymi wotów dziękczynnych, a w Loulé - twin city naszej Wieliczki - bardzo ciekawa kopalnia soli. Ostatnim przystankiem jest oczywiście Faro stanowiące jakby bramę do wspaniałego rezerwatu Ria Formosa, prawdziwego raju dla ptaków i królestwa wszystkich wodnych stworzeń - dodaje Gosia Kawiak.
Plan podróży i dzień w gratisie
To jak dotrzeć do Portugalii zależy oczywiście od naszych planów. My skupiliśmy się na odkrywaniu Alentejo i pięć dni spędzonych w okolicy nie pozwoliło nam zobaczyć wszystkiego, co chcielibyśmy odkryć. Wiadomo - podróże pod presją czasu to zawsze sztuka wyboru. Planując pobyt w środkowej lub południowej części kraju najwygodniej jest polecieć do Lizbony. My tak właśnie zrobiliśmy.
Do stolicy Portugalii regularne połączenia oferuje m.in. Wizz Air. Dla nas był to zdecydowanie najlepszy wybór z dwóch powodów. Po pierwsze wiadomo, że Portugalia to świetne wina i piękna ceramika. Do tego w Alentejo można kupić dosłownie wszystko z korka. Wiadomo więc było, że bagaże podręczne nam nie wystarczą (niektórzy ledwo mieścili się w rejestrowanym). Drugim powodem był gratisowy dzień, który dostaliśmy dzięki siatce połączeń taniej linii. Samolot z Lizbony do Warszawy startuje o 1 w nocy (na miejscu jesteśmy o 6 rano), co daje cały dzień zwiedzania bez konieczności wykupienia dodatkowego noclegu.
Na miejscu najlepszym rozwiązaniem będzie wynajęcie samochodu. Można to zrobić na lotnisku w Lizbonie lub w jednej z wielu wypożyczalni. Dzięki temu zawsze będziemy mogli zmienić plany i odbić trochę od słynnej N2, albo pokonać kolejny jej fragment.
Magda Bukowska dla Wirtualnej Polski
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
WP Turystyka na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski