Dziecko zgubiło się w tłumie turystów. "Płaczące stało na ulicy"
Ferie na Podhalu trwają w najlepsze, a to z kolei wiąże się z tłumami turystów. W takich okolicznościach nie wszyscy rodzice potrafią upilnować swoje pociechy. W poniedziałek 13 lutego w Białce Tatrzańskiej w odnalezieniu opiekunów jednego z chłopców pomagała policja.
– Zagubienia się dzieci podczas ferii pod Tatrami to niestety codzienność. Niemal każdego dnia przynajmniej jedno tego typu zgłoszenie trafia do tatrzańskich policjantów. Dzieci pozostawione na chwilę bez opieki odchodzą od opiekunów zainteresowane tym, co je otacza – tłumaczy Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji, cytowany przez Gazetę Wyborczą. Policjant dodaje, że służby zawsze działają natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia i rysopisu dziecka.
Zagubione dzieci są tam na porządku dziennym
Do sytuacji, kiedy rodzice nie upilnowali należycie swojego dziecka, doszło także w poniedziałek 13 lutego w Białce Tatrzańskiej. Jak relacjonują policjanci, chwila nieuwagi sprawiła, że mały chłopiec stracił orientację i zagubił się w tłumie innych turystów.
– Nie było wiadomo, gdzie dziecko ma opiekunów. Płaczące stało samo na ulicy – mówią funkcjonariusze z Bukowiny Tatrzańskiej, którzy po kilkudziesięciu minutach ustalili numer telefonu do opiekunów, a następnie przekazali dziecko do domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
– Inna interwencja tego samego dnia o podobnym charakterze dotyczyła zagubienia dziecka na stoku narciarskim w Zakopanem. Tam kilkuletni chłopiec zagubił się w rejonie kas – mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
"Na szczęście bardzo szybko odnaleźli go opiekunowie. Niestety kilkanaście minut niepewności co dzieje się z dzieckiem, kosztuje opiekunów wiele stresu" - napisała na Facebooku Policja z Zakopanego.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Policja apeluje
Na Facebooku policjanci przypominają podstawowe zasady, którymi powinni kierować się rodzice w czasie wyjazdów z najmłodszymi turystami. "Nie zostawiajmy dziecka nawet na chwilę bez opieki. Czy będzie to niemowlę w wózku, czy rozbrykany 7-latek. Nauczmy swoje dziecko jego podstawowych danych personalnych takich jak imię i nazwisko oraz rodzinne miasto, a także imiona i nazwiska rodziców, pamiętajmy jednak, że w sytuacji stresującej większość dzieci zapomina podstawowych informacji, dlatego zadbajmy o bransoletkę lub opaskę z danymi kontaktowymi rodziców, lub opiekunów" - czytamy w social mediach.
Ponadto policjanci zaznaczają, aby nigdy nie straszyć dzieci służbami mundurowymi. Ich zdaniem najmłodsi muszą wiedzieć, że w sytuacji jakiegokolwiek zagrożenia życia lub bezpieczeństwa policjant jest ich przyjacielem, którzy zawsze niesie pomoc.
Źródło: Gazeta Wyborcza/ Policja Zakopane