Egzotyczny hit z "bonem turystycznym". Wakacje w europejskich cenach
Choć turystyka po pandemii rozkwita i wiele krajów może pochwalić się rekordami, Tajlandia, niegdyś niekwestionowany hit turystyczny w Azji Południowo-Wschodniej, odnotowuje spadek liczby odwiedzających. 2025 r. zapowiada się gorzej niż 2024 r. Władze kuszą więc turystów na różne sposoby, m.in. odpowiednikiem naszych bonów turystycznych.
Tajlandia, znana z pięknych plaż i bogatej kultury, zmaga się z wyraźnym spadkiem liczby turystów. W pierwszej połowie 2025 r. kraj odwiedziło 16,6 mln osób, co stanowi spadek o 5 proc. w porównaniu do 17,5 mln w roku poprzednim. Szczególnie dotkliwy był maj 2025 r., kiedy liczba turystów zmniejszyła się o 14 proc.
Dotkliwy spadek liczby turystów w Tajlandii
Jednym z głównych czynników spadku jest zmniejszenie liczby gości z Chin, które są największym źródłem zagranicznych odwiedzających. W pierwszych pięciu miesiącach 2025 r. liczba chińskich turystów spadła z 2,9 mln do 1,9 mln. Przyczyną jest osłabienie chińskiej gospodarki oraz wzrost wartości bahta, co czyni Tajlandię droższym miejscem wypoczynku.
Tajlandia ma też sporą konkurencję wśród swoich sąsiadów - obecnie szalenie modne są Wietnam i Kambodża, które oferują niższe ceny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turkusowa woda i rajskie widoki. Nieodkryty przez Polaków zakątek w ukochanym wakacyjnym kraju
"Bankgkok Post" już kilka miesięcy temu donosił, że w Tajlandii rosną obawy, że w ciągu kilku lat kraj straci pozycję najpopularniejszego kierunku podróży do Azji Południowo-Wschodniej na rzecz Wietnamu. Ten drugi odnotował znaczny wzrost liczby turystów zagranicznych. Japonia, z osłabionym jenem, również przyciąga gości z Chin, co dodatkowo osłabia pozycję Tajlandii.
Polacy kochają Tajlandię
Spadek liczby turystów nie dotyczy jednak podróżnych z Europy, w tym Polski. - To kierunek, który od lat cieszy się zainteresowaniem Polaków, szczególnie w okresie jesienno-zimowym - mówi Agata Chmiel z Wakacje.pl. - W przypadku wylotów od listopada do marca plasuje się w pierwszej trójce najpopularniejszych krajów, do których podróżujemy w poszukiwaniu słońca i pięknej pogody - podkreśla.
Na zainteresowanie turystów z Europy w 2025 r. wpłynął serial "Biały lotos", którego akcja rozgrywa się w Bangkoku, a który już przy poprzednich sezonach miał bardzo duży wpływ na popularyzację miejsc, gdzie rozgrywała się akcja.
Dodatkowym magnesem są akcje, które przeprowadzają władze, żeby zachęcić do przyjazdu. Prowadzone są z myślą o m.in. Chińczykach, bo w tej grupie zanotowano największy spadek, ale korzystają wszyscy.
Tajski odpowiednik polskiego bonu turystycznego
Rząd Tajlandii chce także zmotywować do podróży samych Tajów - zatwierdził w tym roku budżet 1,76 miliarda bahtów na program "Half-Price Thailand Travel", który ma pobudzić turystykę i wygenerować ponad 35 miliardów bahtów dla gospodarki.
Program, który przypomina nasze bony turystyczne, ruszył pod koniec czerwca i trwa do końca października 2025 r., czyli w mniej obleganej porze deszczowej. Turyści, którzy się zarejestrowali, mogą otrzymać dofinansowanie do 50 proc. kosztów zakwaterowania w dni powszednie, w kwocie do 3 tys. bahtów, czyli 340 zł oraz 40 proc. w weekendy i święta, również do 3 tys. bahtów. Dodatkowo w ramach akcji można było otrzymać kupon o wartości 500 bahtów (56 zł), który można zrealizować w wybranych restauracjach i na atrakcje turystyczne.
Z kolei jednym z najnowszych pomysłów, które mają ożywić turystykę międzynarodową, jest dopłacanie do lotów. Od września 2025 r. turyści odwiedzający Tajlandię mogą skorzystać z darmowych biletów na loty krajowe.
Inicjatywa, nazwana "Buy International, Free Thailand Domestic Flights", ma na celu zwiększenie liczby odwiedzających mniej znane regiony Tajlandii. Program potrwa od września do listopada 2025 r. i obejmie 200 tys. turystów, którzy zakupią bilety międzynarodowe do Tajlandii. Po przylocie do Bangkoku lub innych dużych miast, będą mogli kontynuować podróż do miejsc takich jak Sukhothai, Chiang Mai czy Krabi bez dodatkowych kosztów.
Tajlandia - niezwykle różnorodna oferta
- Do Tajlandii możemy dotrzeć zarówno w ramach lotów czarterowych, jak i rejsowych, a do najchętniej odwiedzanych regionów należą wyspa Phuket, Bangkok i okolice, a także prowincja Krabi, znana ze światowej klasy plaż i turkusowych lagun - mówi Agata Chmiel.
Dodaje, że oferta wypoczynku w Tajlandii jest naprawdę szeroka. Klienci biur podróży do wyboru mają zarówno wycieczki objazdowe, jak i pobytowe w hotelach ze śniadaniami czy dwoma posiłkami, ale też w pięciogwiazdkowych resortach, zapewniających pełną infrastrukturę wypoczynkową i wyżywienie w formie all inclusive.
- Często podróżują tam na nieco dłuższe urlopy, trwające od 8 do 13 dni, ale bezpośrednie połączenia czarterowe umożliwiają również wyjazd na tygodniowy urlop - podkreśla Agata Chmiel.
Ile kosztują wakacje w Tajlandii?
Oferty tygodniowych wczasów w Tajlandii w hotelu czterogwiazdkowym ze śniadaniami rozpoczynają się od 3,5 tys. zł. Najtaniej jest w maju i we wrześniu. W szczycie sezonu, czyli podczas polskiej zimy, wakacje wykupimy od 4 tys. zł. Jak na kierunek egzotyczny, ceny są wyjątkowo atrakcyjne, typowe raczej dla kierunków europejskich.
Oferty z dłuższym pobytem, który tak chętnie wybierają Polacy, np. 11-dniowym, rozpoczynają się od 3800 zł. Na wczasy all inclusive w Tajlandii trzeba przeznaczyć min. 5300 zł.