Ekstremalne temperatury w górach, a turystów na szlakach nie brakuje. "Na dole było ciepło"
Słupki rtęci w górach wskazują poniżej -20 st. C, a wiatr sprawia, że temperatura odczuwalna w niektórych miejscach wynosi nawet -50 st. C. W takich warunkach łatwo o niebezpieczne odmrożenia, ale turystów na szlakach wcale nie brakuje. Co gorsza, spacerują w jeansach i kozaczkach.
- Co radzę turystom? Przede wszystkim nie wybierać się w góry w tak niskich temperaturach – mówi Wirtualnej Polsce Andrzej Maciata, kierownik dyżuru TOPR. – Termometry w Tatrach wskazują dziś -23/-24 st. C, ale przy dużej wilgotności powietrza i dużym wietrze odczuwalna temperatura to -37/-38 st C. Trzeba pamiętać, że podczas górskiej wycieczki nie jesteśmy cały czas w ruchu, czasem trzeba się zatrzymać, a wówczas człowiek wychładza się bardzo szybko - dodaje.
Toprowiec przyznaje, że ekstremalne warunki wcale nie wystraszyły turystów. Wręcz przeciwnie - szczególnie w weekend w Tatrach było ich wielu. Niestety wciąż zbyt często nie mają świadomości, jakie zagrożenia niesie za sobą taka wyprawa i wystawiają się na odmrożenia.
– Często wydaje nam się, że jest ciepło, ale części ciała, które są wystawione na mróz, głównie twarz, w takich warunkach są narażone na odmrożenia. Czasem nie wiemy, że odmroziliśmy już sobie np. nos – mówi Maciata.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zasada jest jedna - gdy są tak ekstremalnie niskie temperatury, turyści bez odpowiedniego przygotowania nie powinni wychodzić w góry.
- Dziś na Śnieżce odczuwalna temperatura to -50 st. C. Bez odpowiedniego ubrania, czyli izolacji termicznej nie powinniśmy się wybierać na szlaki. Trzeba być dobrze przygotowanym oraz świadomym, co takie ekstremalne temperatury w krótkim czasie mogą zrobić z ciałem ludzkim. Sami ratownicy przyznają, że temperatury są wyjątkowo dokuczliwe. W takich warunkach to bardzo ciężka praca – mówi w rozmowie z WP Sławomir Czubak, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Ale turyści wiedzą swoje i w góry ruszają ubrani jak na miasto. - Niestety nie mamy na to wpływu. Zdarza się, że ratownicy zwracają uwagę komuś, że jest nieodpowiednio ubrany, a ta osoba odpowiada, że to nie jest sprawa ratownika – mówi Czubak.
Rzeczy, które wydają się podstawą podczas górskiej wycieczki, dla sporej grupy polskich turystów wciąż są jak wielka tajemnica. Ręce opadają, gdy czyta się kronikę TOPR-u, a w niej kolejne wzmianki o turystach w zwykłych spodniach czy kozaczkach, którzy nie byli w stanie wrócić ze szlaku.
W niedzielę ratownicy TOPR zostali wezwani do turystki, która mocno wychłodzona znajdowała się w okolicy Kasprowego Wierchu. Kobieta była w towarzystwie dwóch mężczyzn i miała na sobie jeansy, cienkie rękawiczki i miejskie buty, a temperatura wynosiła -21 st. C. Pierwszej pomocy udzielili turyści – okryli folią NRC i dali ogrzewacze. Dlaczego udała się na Kasprowy Wierch w tak nieodpowiednim stroju? – Na dole było ciepło – cytuje odpowiedź towarzyszącego kobiecie mężczyzny Portal Tatrzański. Na podobne zdarzenie nie trzeba było długo czekać. - Mieliśmy dziś (red. 27 lutego) jeden przypadek ewakuacji z grani Tatr, z rejonu Wołowca, gdzie dwie osoby miały odmrożone ręce i nogi. Turyści nie byli odpowiednio przygotowani. Wybrali się w góry w ubraniach, w których chodzi się po mieście. W jeansach, miejskich kurtkach – mówi Andrzej Maciata z TOPR.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Poza odpowiednim ubraniem należy pamiętać też o ochronie skóry. - Trzeba używać kremów odpowiednich do takich temperatur, a nie na bazie wody. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na te części ciała, które narażone są na odmrożenia – podkreśla Czubak.
Objawy wychłodzenia organizmu
Nawet jeśli wybierzemy się na szlak odpowiednio ubrani, to powinniśmy wiedzieć, jakie są pierwsze objawy wychłodzenia organizmu. A to: dreszcze i nieprzyjemne uczucie zimna. Naturalną reakcją organizmu jest też drżenie mięśni. - Gdy drżenie mięśni się wyłącza, to informacja, że nasz stan jest naprawdę ciężki. Oznacza to, że ciało się poddaje - mówi Michał Zabłocki, ratownik medyczny. – Stajemy się także bardziej ospali, dopada nas apatia. Mamy problem z koordynacją ruchową i mówieniem. Te objawy pojawiają się, gdy temperatura ciała spada poniżej 32 st.
Gdy spotkamy osobę skrajnie wychłodzoną, powinniśmy przede wszystkim wezwać służby ratunkowe. Ale co zrobić do czasu przyjazdu karetki? – Jeśli osoba poszkodowana ma mokre ubranie, trzeba je zdjąć i założyć suche, najlepiej kilka warstw. Jeśli ma dreszcze, to powinna się poruszać, poskakać, porobić przysiady – mówi Zabłocki.