Estonia - mała Skandynawia
Chociaż Estonię można przemierzyć z zachodu na wschód i z północy na południe w ciągu kilku godzin, nie warto się spieszyć. Jest tu więcej atrakcji i malowniczych krajobrazów, niż niejeden mógłby się spodziewać. I choć kraj ten leży po wschodniej stronie Bałtyku, mieszkańcy Estonii czują, że kulturowo bliższa im jest Skandynawia niż byłe republiki radzieckie.
11.12.2016 | aktual.: 11.12.2016 14:55
W Estonii dominuje krajobraz nizinny, a najwyższe wzniesienie w państwie (i jednocześnie krajach bałtyckich), Suur Munamägi, osiąga zaledwie 318 m n.p.m. Nezmiernie silne są tu wpływy nordyckie i wielu Estończyków uważa nawet swoją ojczyznę za jeden z krajów północnych. To państwo, podobnie jak Szwecja czy Finlandia, słynie ze świetnego designu. Miejscowym językiem posługuje się ok. 1,1 mln osób na całym świecie, a najbliżej jest on spokrewniony z fińskim. Oba razem z węgierskim należą do ugrofińskiej grupy językowej. Europejczykom zazwyczaj wydają się wyjątkowo trudne do zrozumienia i nauczenia. Dzieje się tak dlatego, że większość języków Europy to języki indoeuropejskie. Więcej niż połowa Estończyków (ponad 70 proc.!) nie deklaruje żadnego wyznania. Chrześcijaństwo jest znacznie mocniej zakorzenione na Łotwie i Litwie (gdzie stosunkowo aktywny stał się także ruch neopogański). Estonię zbliżają do tej dwójki natomiast pozostałości wpływów niemieckich, uwidaczniających się od wczesnego średniowiecza i ślady jeszcze niedawnej przynależności do Związku Radzieckiego.
Jeziora i bagna
Przed wizytą w stołecznym Tallinie warto poznać bardziej dzikie estońskie regiony. Niedaleko łotewskiej granicy leży 40-tysięczna Parnawa, która stanowi znakomity punkt wypadowy do Parku Narodowego Soomaa (390 km kw. powierzchni). Wypełniają go bagna i mokradła. Tereny podmokłe zajmują niemal 20 proc. powierzchni Estonii. W parku spaceruje się po specjalnie przygotowanych kładkach, które tworzą kilka oznakowanych i przecinających się tras turystycznych. Rozległy obszar Soomaa porastają drzewa lub beżowa trawa oraz pokrywają jeziora i rzeki. Podobnymi widokami nacieszymy się w położonym na północy Parku Narodowym Lahemaa (ok. 725 km kw. powierzchni). Oprócz bagien i mokradeł słynie on też z polodowcowych kamieni (głazów narzutowych) porozrzucanych przy brzegu Zatoki Fińskiej.
Zanim dotrzemy do stolicy, możemy zatrzymać się w czarującym uniwersyteckim Tartu, drugim co do wielkości ośrodku w kraju (niemal 95 tys. mieszkańców). Znajduje się on na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego, łączącym ponad 30 miast (głównie w Polsce i Niemczech). Poza tym działają w nim liczne interesujące placówki muzealne, m.in. Estońskie Muzeum Narodowe czy Estońskie Muzeum Sportu.
Wyspiarskie królestwo
Do Estonii należy mniej więcej 2 tys. wysp i wysepek, koniecznie trzeba więc odwiedzić choć jedną z nich. Szczególnie magiczne miejsce stanowi Kihnu (16,38 km kw. powierzchni i prawie 490 mieszkańców), położona w Zatoce Ryskiej ok. 50 km na południowy zachód od Parnawy. Ze względu na odizolowanie od reszty regionu zachowała się tutaj wyjątkowa nordycka kultura, na którą składają się gwara, zwyczaje, pieśni, legendy czy noszone do dziś charakterystyczne stroje ludowe z pasiastymi spódnicami (szyte z ręcznie tkanych materiałów). Przestrzeń kulturowa wyspy została wpisana w 2008 r. na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Co ciekawe, zamieszkująca ją społeczność nadal żyje według zasad tradycyjnego matriarchatu.
Promem dostaniemy się także na największą estońską wyspę Saremę (Saaremaa), dawniej zwaną Ozylią (2673 km kw. powierzchni i ponad 30 tys. mieszkańców). Słynie ona przede wszystkim z wiatraków. Jej wizytówką jest wieś Angla. W jedynym tutejszym mieście – 13-tysięcznym Kuressaare – zjemy obiad w urządzonej w wiatraku restauracji i zwiedzimy wspaniały średniowieczny zamek przekształcony w muzeum (Saaremaa Muuseum). Podczas wędrówek po okolicy natkniemy się również na jezioro Kaali (Kaalijärv) wypełniające krater o średnicy 110 m powstały po uderzeniu meteorytu. W Estonii takich śladów po kosmicznych skałach znajduje się bardzo dużo, najwięcej na świecie w przeliczeniu na 1 km kw. Na Saremie działa też klub piłkarski biorący udział w Island Games, międzynarodowej imprezie sportowej organizowanej co 2 lata, w trakcie której rywalizują ze sobą reprezentacje różnych małych wysp. Póki co drużyna nie odniosła jednak żadnego znaczącego sukcesu.
Tallińskie białe noce
Wreszcie docieramy do ponad 420-tysięcznego Tallina, dla wielu osób najbardziej urokliwej bałtyckiej stolicy. Nad niezmiernie klimatycznymi wąskimi brukowanymi uliczkami unosi się zapach kawy i pieczywa. Tworzą one gęstą sieć oplatającą zabytkowe domy mieszczańskie, kościoły i klasztory, a prowadzą do głównego placu z późnogotyckim ratuszem. Na wapiennym wzgórzu Toompea wznoszą się Zamek Toompea z murami obronnymi i luterańska Katedra Najświętszej Maryi Panny. Zachowane w świetnym stanie historyczne centrum Tallina to znakomity przykład ośrodka należącego do Hanzy, związku miast handlowych Europy Północnej z czasów średniowiecza i początku ery nowożytnej.
Stolica Estonii leży na tyle daleko na północ, że występuje w niej zjawisko tzw. białych nocy. W środku lata słońce niemal nie zachodzi za horyzont. Natomiast w okresie zimowym słońce wschodzi ok. godz. 9:00 i zachodzi już ok. godz. 14:00. Będąc w tym niewielkim państwie musimy spróbować wyśmienitego likieru Vana Tallinn. Przy okazji warto nauczyć się estońskiego wyrażenia „Na zdrowie!”, czyli Terviseks! A jeśli nie będziemy chcieli jeszcze zakończyć naszej podróży na tym kraju, zawsze możemy popłynąć komfortowym promem z Tallina do Helsinek.
Źródło: Magazyn All Inclusive